Trwa ładowanie...

Seks księży. Duchowni opowiadają o swoich pragnieniach

”Jak się śpi na plebanii? Fajnie, gdyby nie dzwony przed poranną mszą – obwieszczają, że ukochany zaraz wyskoczy z łóżka” – Marcin Wójcik pisze o miłości zakazanej. To reportaż utkany z historii obecnych i byłych partnerów, partnerek, teściowych, a nawet wnuczek księży. I jedno powtarzające się pytanie – o sens celibatu.

Seks księży. Duchowni opowiadają o swoich pragnieniachŹródło: Materiały prasowe
d2teza3
d2teza3

Podręcznik teologii według sklepowej Ireny S.

Damian lubi słońce, morze i kurorty, zaś Krzysiek śnieg, góry i odludzia. Damian tańczy przy głośnej muzyce nawet w samochodzie, zaś Krzysiek wszystko ścisza. Damian jest kierownikiem sklepu z modnymi ubraniami, Krzysiek wikarym w miejskiej parafii. Odwiedzam ich na plebanii.

– Czytanie z Dziejów Apostolskich: Stanął apostoł Krzysztof przy ołtarzu Pańskim, rzekłszy do ludzi: ”Pan z Wami”. Lud odpowiedział: ”I z duchem Twoim”. I odpowiedział młodzieniec w szacie białej, który okazał się archaniołem Damianem – lektorem w przybytku Pana.
– Nie zgrywaj się. Gość przyjechał. Chce wiedzieć, jak mnie poznałeś.
– No właśnie o tym mówię.
– Wkurzasz mnie. Idę do budki.
– Tylko spowiadasz, kochanie? Do której?
– Jeszcze kancelaria.
– Zły jest na mnie. Nie odebrałem mu sutanny z pralni.

Ale i tak go kocham. Od pierwszego wejrzenia. Był wikarym w mojej parafii. Pojechaliśmy z ministrantami na ferie. Ja przywiozłem 0,5 litra, Arek, co był w seminarium, przywiózł 0,5 litra, lektorzy Wojtek, Krystian, Maciek, Irek przywieźli 0,5 litra. Najdłużej trzymałem się ja i ksiądz Krzysztof. Zostaliśmy sami. Nie umiem ci tego opisać, ale wtedy spojrzał na mnie inaczej. Odpaliłem: ”Księdzu, myślę o tobie”. Dosiadł się do mnie. Przytulił.

Obroniłem licencjat z administracji. Magistra nie chciało mi się robić. Zawodowo się spełniam, lubię ciuchy, kontakt z klientem. Znajomi i rodzina myśleli, że pójdę do seminarium, bo koleguję się z księdzem.

d2teza3

Kolegujemy się już trzy lata. A jest ode mnie starszy o sześć. Krzyś dwa razy zmieniał parafię – na szczęście wszystkie w tym samym dekanacie, w tym samym mieście. W żadnej parafii nie mieliśmy problemów, żeby się spotykać. Albo na plebanii mieszkało dziesięciu księży i nikt się nikim nie interesował, albo proboszcz był na plebanii gościem i wikarzy robili, co chcieli. Nocowałem często u Krzysia. Przynosił mi śniadanie do łóżka. Kucharka zwróciła mu uwagę, że wynosi z kuchni jedzenie, a nie tyje. Jak się śpi na plebanii? Fajnie, gdyby nie dzwony przed poranną mszą – obwieszczają, że ukochany zaraz wyskoczy z łóżka i zostaniesz sam.

Krzyś mówił ci, że kupiliśmy mieszkanie na spółkę? Dwa pokoiki, nowe osiedle. Tak sobie ustawił, że nie ma porannych mszy, więc z naszego mieszkanka jedzie prosto do szkoły. Po szkole jedzie na plebanię, zostaje do wieczornej mszy i wraca do domu.

Że popełniamy grzech? Daj spokój. Nie będę się z tego spowiadał. Zresztą ja się już nie spowiadam, a w kościele jestem rzadko. Nie wiem, czy Bóg istnieje. Z Krzysiem na takie tematy nie rozmawiamy.

Moja mama nas odwiedza. Coming out był krótki: ”Mamo, pamiętasz księdza Krzysztofa? Mieszkamy razem”.

d2teza3

Na początku zwracała się do niego per ”ksiądz”, nie mogła się przestawić. Kiedyś na śniadaniu mówi: ”Podać księdzu łyżeczkę?”. A on siedział w piżamie, ja wisiałem mu na szyi. Śmiała się, że gdyby wiedziała, że Krzyś taki ludzki, to spowiadałaby się u niego, a nie u proboszcza. Mówi: ”Kochając jednego, uczy się kochać wszystkich”. Taka jest jej teologia, kasjerki w delikatesach. Krzyś namawia ją, żeby napisała „Podręcznik teologii według sklepowej Ireny S.”.

Co mi najbardziej przeszkadza? Że nikomu nie mogę powiedzieć o naszym związku. Mogę zapraszać znajomych, ale muszę sprawdzić, czy na drzwiach sypialni nie wisi sutanna. Raz miałem wpadkę. Koleżanka znalazła w salonie katechizm do pierwszej gimnazjum. Zburaczałem. Powiedziałem, że ktoś zostawił u mnie w sklepie. A, i przeszkadza mi brak weekendów. W sobotę przed południem są spotkania z ministrantami, dyżur w kancelarii, po południu śluby, chrzciny, wieczorem msze i spowiedzi – nie przypuszczałem, że ”czarni” mają tak zawalone weekendy. Za to wtorki mamy wolne. Śpimy do dwunastej i jemy śniadanie w piżamie.

Krzyś boi się, że się biskup dowie. A mama, że się ciotki dowiedzą. A ja, że go przeniosą na pipidówę. Liczymy, że zostanie proboszczem, i wtedy wybudujemy domek gdzieś w sąsiednim dekanacie, żeby ludzie nie gadali.

Fragment książki Marcina Wójcika ”Celibat. Opowieści o miłości i pożądaniu”, Wydawnictwo Agora. Premiera książki 13 września.

Dawid Żuchowicz/Agencja Gazeta
Źródło: Dawid Żuchowicz/Agencja Gazeta

O autorze: Marcin Wójcik – urodzony w 1981 roku w Rabce-Zdroju, absolwent Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie oraz Polskiej Szkoły Reportażu w Warszawie. Przez siedem lat w tygodniku ”Gość Niedzielny”, obecnie reporter ”Dużego Formatu”, magazynu reporterskiego ”Gazety Wyborczej”. Autor książki ”W rodzinie ojca mego” (Czarne, 2015).

Obejrzyj też: #dziejesięwkulturze

d2teza3
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2teza3