Krakowski sąd zakazał we wtorek wydawnictwu Biały Kruk rozpowszechniania i reklamowania albumu o Adamie Małyszu do czasu rozstrzygnięcia procesu o ochronę dóbr osobistych skoczka.
Roszczenie takie zgłosili prawnicy działający na zlecenie ojca skoczka, Jana Małysza, upoważnionego przez syna do reprezentowania jego interesów. Prawnicy we wniosku o zabezpieczenie powództwa podnosili, że publikacja nigdy nie była uzgadniana z powodem - Adam Małysz nie był informowany o zamiarze wydania albumu i nie wyraził na niego zgody.
Sąd na posiedzeniu we wtorek przychylił się do wniosku o zabezpieczenie roszczenia o ochronę dóbr osobistych Adama Małysza i wydał postanowienie o zakazie sprzedaży, rozpowszechniania i innego wprowadzania do obrotu albumu Małysz: Bogu dziękuję , wydanego przez krakowskie wydawnictwo Biały Kruk oraz o zajęciu pozostałych w wydawnictwie egzemplarzy do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia procesu. Zakazał także wydawnictwu reklamowania się z wykorzystaniem wizerunku i nazwiska Adama Małysza. Jednocześnie sąd określił dwutygodniowy termin na wniesienie powództwa w tej sprawie. Zdziwienie roszczeniami prawników wyraził dyrektor wydawnictwa Biały Kruk, Leszek Sosnowski. Uważam, że album został wydany zgodnie z przepisami prawa autorskiego. Jeśli ta sprawa rzeczywiście trafi do sądu, to z kolei wydawnictwo pozwie Adama Małysza o naruszenie dobrego imienia Białego Kruka.