Trwa ładowanie...
nocnik
01-10-2010 15:48

Sąd nie odrzucił pozwu Rosati przeciw Żuławskiemu

Sąd nie odrzucił pozwu Rosati przeciw ŻuławskiemuŹródło: AKPA
d4opcdz
d4opcdz

Warszawski sąd okręgowy zdecydował w piątek o kontynuowaniu procesu, który aktorka Weronika Rosati wytoczyła reżyserowi Andrzejowi Żuławskiemu oraz wydawcy jego książki pt. Nocnik. Sąd nie przychylił się do wniosku pełnomocników pozwanych o odrzucenie pozwu.

Proces o ochronę dóbr osobistych, jaki Rosati wytoczyła Żuławskiemu i wydawcy jego książki, rozpoczął się przed Sądem Okręgowym w Warszawie we wtorek.* Aktorka żąda od pozwanych 200 tys. zł zadośćuczynienia, przeprosin w mediach za naruszenie jej dóbr osobistych (głównie prawa do prywatności i godności jako kobiety) oraz zaprzestania dalszego naruszania jej dóbr.*

Jeszcze wiosną br. sąd wydał postanowienie zakazujące dalszego rozpowszechniania Nocnika przezpozwanych - do czasu zakończenia procesu. Stało się to w ramach instytucji tzw. zabezpieczenia powództwa (wiele razy krytykowanej w mediach jako rodzaj "cenzury prewencyjnej").

Pełnomocnicy pozwanych wnieśli o odrzucenie pozwu, argumentując, że powódka nie jest tożsama z opisaną w książce postacią Esterki i dlatego nie ma tzw. legitymacji czynnej procesowej, czyli nie może być powódką w tej sprawie. Sąd jednak w piątek oddalił ten zarzut. Jak wskazał sąd, nie istnieją formalne przesłanki do odrzucenia pozwu, powódka posiada legitymację procesową, zaś wszystkie kwestie zasadności powództwa będą rozpatrywane podczas procesu.

d4opcdz

Decyzja sądu na razie jest nieprawomocna. Pełnomocnik wydawcy książki, mec. Jerzy Naumann, powiedział dziennikarzom, iż na razie nie wie, czy będzie się od niej odwoływał.

Pełnomocnik powódki mec. Maciej Lach powiedział dziennikarzom, że "w książce mamy wiele faktów biograficznych, które zostały okraszone licznymi informacjami nieprawdziwymi i krzywdzącymi ocenami". "Z jednej strony mamy prawdę, a z drugiej fałsz, a czytelnik odnosi wrażenie, że wszystko jest prawdą" - dodał.

Z kolei według Naumanna, "powieść zgodnie z teorią literatury w ogóle nie może być przedmiotem badania w kategoriach prawdy i fałszu w zakresie wątków w niej podjętych". Jednak, jak zaznacza Lach, w jego ocenie "książka jest bardziej pamiętnikiem niż powieścią".

Jak podawały niektóre media, Rosati miała być przez jakiś czas związana z Żuławskim . W śmiałej obyczajowo książce - według mediów - Rosati występuje pod pseudonimem Esterka. Sam Żuławski przekonywał, że te elementy jego "dziennika intymnego" to fikcja, a Esterka nie jest tożsama z Weroniką Rosati, która "sama zgłasza się na ochotnika".

d4opcdz
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4opcdz

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj