13 kwietnia przed Sądem Apelacyjnym w Gdańsku dojdzie do rozprawy odwoławczej w procesie o naruszenie dóbr osobistych z powództwa ks. prałata Henryka Jankowskiego przeciwko pisarzowi Pawłowi Huelle .
We wrześniu 2005 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku nakazał pisarzowi przeprosić b. proboszcza parafii św. Brygidy w Gdańsku. Sąd oddalił powództwo dotyczące wpłaty 100 tys. zł na rzecz Domu Dziecka w Gdańsku Oliwie. Oprócz przeprosin Huelle ma także zapłacić ks. Jankowskiemu 600 zł z tytułu kosztów sądowych oraz 375 zł z tytułu zastępstwa procesowego.
Prałat Jankowski poczuł się obrażony felietonem Pawła Huelle z maja 2004 r. w „Rzeczpospolitej”, w którym ten napisał m.in., że gdański duchowny przemawia jak gauleiter, gensek, nie jak kapłan.
Od wyroku gdańskiego sądu odwołanie złożył Paweł Huelle . M – – Domagam się uchylenia powództwa. Albo w III RP wszyscy są równi wobec prawa, albo inni mają większe prawa tylko dlatego, że noszą sutanny – powiedział w poniedziałek autor Weisera Dawida .
W felietonie pt. „Rozumieć diabła” Huelle napisał m.in., że wielokrotnie jest pytany za granicą o fenomen ks. prałata Jankowskiego.
„Zazwyczaj odpowiadam - zgodnie z prawdą - że kapłan ten zupełnie nie rozumie Ewangelii i przeciwstawia się ostentacyjnie nauczaniu papieża. Że jest po prostu mutacją polskiego endeka z moczarowską, komunistyczną fobią plucia na obcego: Żyda, pedała, euroentuzjastę. Że to chory człowiek, nieszczęśliwy w gruncie rzeczy i potłuczony, który polskość wymieniłby w każdej chwili na dowolny paszport - volksdeutscha, Irakijczyka czy Rosjanina - gdyby szły za tym piękne szaty, nowe limuzyny, tytuły i ordery - przypinane do jego białego, przypominającego styl pułkownika Kadafiego munduru, w który ksiądz prałat tak lubi się Przywdziewać” – napisał w felietonie Paweł Huelle .