Przed warszawską synagogą im. Nożyków we wtorek wieczorem zapłonęły pochodnie umieszczone w specjalnym ośmioramiennym świeczniku zwanym chanukija. Rozpoczęła się Chanuka – żydowskie Święto Światła.
Pochodnie zapalili naczelny rabin Polski Michael Schudrich, jeden z najstarszych obecnych na uroczystości mężczyzn oraz mała dziewczynka. Następnie rabin odmówił błogosławieństwo. Zapalaniu pochodni przyglądało się kilkadziesiąt osób: członkowie Gminy Wyznaniowej Żydowskiej i warszawiacy. W uroczystości uczestniczyła także podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Ewa Junczyk-Ziomecka.
Zapalanie światła jest jedną z najważniejszych czynności Chanuki – każdego dnia zapala się kolejną świecę lub pochodnie i umieszcza w chanukiji.
Święto Światła jest obchodzone na pamiątkę zwycięstwa żydowskiego rodu Machabeuszy nad wywodzącymi się z Syrii Seleucydami w 165 roku p.n.e., oczyszczenia i ponownej konsekracji jerozolimskiej świątyni (Chanuka to po hebrajsku poświęcenie). Po zwycięstwie Machabeusze zapalili w świątyni świecznik zwany menorą; choć zapas oliwy powinien był starczyć tylko na jeden dzień, menora paliła się 8 dni. Machabeusze uznali to za cud.
– Cud Chanuki przypomina nam, że zawsze jest nadzieja, że nigdy nie jest za późno. Człowiek musi się jednak starać, tylko wtedy Bóg mu pomoże. Nie można tylko modlić się i czekać, trzeba zrobić pierwszy krok – mówił rabin.
W kalendarzu żydowskim Chanuka rozpoczyna się zawsze 25. dnia księżycowego miesiąca Kislew (listopad-grudzień).
Przewodniczący Gminy Wyznaniowej Żydowskiej Piotr Kadlcik przypomniał zgromadzonym, że chanukowe światło należy postawić w oknie; nie może służyć do czytania, sporządzania posiłków czy oświetlania domu. Jak tłumaczył, światło w oknie ma przypominać nie tylko o święcie, ale także o tym, że mieszkają tu żydzi.
Po uroczystości zgromadzeni udali się na poczęstunek - tradycyjne placki ziemniaczane zwane latkes. Do potraw chanukowych należą ponadto potrawy smażone na tłuszczu – np. naleśniki czy pączki. Je się też dużo słodyczy. Dzieci dostają prezenty; po wtorkowej uroczystości w Warszawie rozdawał je rabin.