Romantycy ery smartfonów

Aziz Ansari, aktor i komik znany między innymi z takich produkcji jak "Parks and Recreation" czy "Master of None" decyduje się na skompletowanie zespołu badaczy i znalezienie odpowiedzi na pytania: jak kochamy w erze elektronicznych zabawek i dlaczego tak trudno stworzyć nam udany związek, skoro do nawiązania znajomości wystarczy ruch palcem na ekranie smartfona? Brzmi jak scenariusz kolejnego serialu z udziałem Amerykanina hinduskiego pochodzenia. Nic bardziej mylnego. "Miłość w czasach Internetu" to zapis wielomiesięcznego eksperymentu socjologicznego z udziałem wielu dwudziesto- i trzydziestoparolatków ze Stanów Zjednoczonych.

Klęska urodzaju
Źródło zdjęć: © Fotolia

/ 10Klęska urodzaju

Obraz
© Fotolia

Ansari stara się dociec, czy przypadkiem nie dotyka nas klęska urodzaju. Przecież kiedyś wszystko było prostsze: nasze babcie i dziadkowie wstępowali w związek małżeński z osobami wybranymi przez rodzinę, zwykle mieszkającymi parę ulic od nas. Komik postanowił wypełnić lukę: "Zacząłem wypytywać znajomych, czy znają jakąś książkę, która opisuje mnogość przeszkód, jakie napotyka człowiek poszukujący miłości we współczesnym świecie". Prawdziwym impulsem do stworzenia tego typu "poradnika" był jednak perfekcyjnie skrojony SMS, który nie doczekał się odpowiedzi...

/ 10Jeleń na Instagramie

Obraz
© na zdjęciu: Aziz Ansari/Getty Images

Ansari na potrzeby książki nazywa adresatkę wiadomości "Tanyą". Autor poznał dziewczynę na jednej z imprez. Coś zaiskrzyło, więc spotkanie zostało "skonsumowane" jeszcze tej samej nocy. Tanya wydawała się na tyle wdzięczną partnerką, że aktor postanowił wybrać się z nią na randkę. W wysłanym SMS-ie nawiązywał między innymi do ich wcześniejszej rozmowy i muzycznych zainteresowań dziewczyny. Mimo to, choć na ekranie pojawił się na moment migający wielokropek, nie doczekał się odpowiedzi.

"Dwie godziny... Nic. Trzy godziny... Nic. Zaczynam trochę panikować (...) Później sprawdzam Instagram. Tanya, prawdziwy żartowniś, wrzuca jakieś zdjęcie jelenia. Odpisać nie ma czasu, ale przesłać zdjęcie jelenia, którego widziała na wycieczce, to może?". W pewnym momencie nadeszło olśnienie: "Szał, w który popadałem, nie miałby racji bytu dwadzieścia czy choćby dziesięć lat temu. Oto ja (...) przeżywający tornado paniki, bólu i złości, tylko dlatego, że ta osoba nie napisała mi głupiej krótkiej wiadomości (...)". Wówczas pozostało już zebrać grupę specjalistów oraz ochotników, którzy zechcą podzielić się swoimi doświadczeniami. Nota bene: gdy Ansari spotka Tanyę ponownie, spędzą miło czas, a dziewczyna obieca, że już nigdy nie zignoruje wiadomości. Jak się później okaże: nigdy nie odpisze na drugiego SMS-a, którego wyśle jej autor.

/ 10Strażak bijący staruszki

Obraz
© Fotolia

Obawa, że zapoznana przez internet osoba okaże się psychopatą, towarzyszy zapewne większości użytkowników portali randkowych. Na szczęście możemy skorzystać z dobrodziejstw Google. Wbrew temu, co nam się wydaje, niemal żaden z użytkowników sieci nie jest anonimowy. Aziz przytacza kilka historii, które usłyszał od swoich rozmówców. Nierzadko skorzystanie z wyszukiwarki internetowej uchroniło ich przed nieudaną randką i związkiem. Jak mówi jedna z uczestniczek badań: "Kilka miesięcy temu moja koleżanka z pracy poznała w barze strażaka.Tamtego wieczoru dużo rozmawiali, wymienili się numerami i pisali do siebie przez cały tydzień Powiedział jej, że nie ma Facebooka, a gdy powtórzyła to znajomym, ci ostrzegli ją, żeby uważała, gdyż facet może kłamać i tak naprawdę mieć dziewczynę albo żonę.

Więc wpisała w Google jego imię i dopisała "straż pożarna LA", dzięki czemu odkryła artykuł (z filmikiem!) o nim i jego matce, jak to pobili starszą kobietę, która na ich ulicy karmiła bezpańskie koty. Od razu przestała się do niego odzywać". O stylu, w jakim Ansari prowadzi swoją narrację, dużo świadczy jego komentarz do powyższej historii: "Dlatego zawsze powtarzam: jeśli twoja matka prosi cię, żebyście razem pobili starszą kobietę, która karmi bezpańskie koty na ulicy - PO PROSTU ODMÓW. Takie rzeczy zawsze wracają".

/ 10Tylko dla gwiazd R&B

Obraz
© Fotolia

Autor zwraca również uwagę na fakt, że niektórzy mężczyźni, korzystając z pośredniej formy kontaktu, jaką jest wysyłanie SMS-ów, często posuwa się w stosunku do kobiet o krok za daleko. "Wielu mężczyzn, prawdopodobnie na co dzień porządnych, zamienia się w dupkowate i agresywne seksualnie potwory, gdy skrywa się za ekranem telefonu. Wysyłają bezsprzecznie nieprzyzwoite wiadomości, często obraźliwe, bo przecież obrażenie kogoś przez SMS-a nie wiąże się z konsekwencjami". Ansari podaje przykład strony internetowej Straight White Boys Texting: "(...) blog powstał dzięki fenomenowi mężczyzn wysyłających nieudolne, bezpardonowe SMS-y, takie jak "hej, jaki masz rozmiar stanika? ;)" albo "Co byś zrobiła, gdybyś tu była haha lol ;)".

Komik podkreśla, że komunikując się elektronicznie, posługujemy się często swoim alter ego, które jest znacznie bardziej bezkompromisowe, ale i mniej refleksyjne od nas. Screen z wiadomością o treści "Popołudniowy seks? ;)" komentuje następująco: "Interesuje mnie to, czy ten facet kiedykolwiek zachowałby się tak w realu? Wątpię, żeby podchodził do dziewczyny z pytaniem "Popołudniowy seks?" i mrugał okiem - chyba że jest supergwiazdą R&B (...)". Z "Miłości w czasach Internetu" jasno wynika, że jeśli nie spełniają Państwo ostatniego z warunków, powyższa metoda raczej nie przyniesie Wam zbyt wielu sukcesów w nawiązywaniu nowych znajomości.

/ 10Pierwszy SMS w historii

Obraz
© Fotolia

Przy okazji komik dzieli się ciekawostkami dotyczącymi popularnych dziś kanałów komunikacji. Pewnie niewielu z nas wie, jaka była geneza wiadomości SMS (skrót od "Short Message Service"). Z "Miłości w czasach Internetu" dowiemy się, że ten model porozumiewania się został wymyślony w roku 1984 przez Friedhelma Hilldebranda, niemieckiego inżyniera. Po raz pierwszy jednak został zastosowany w praktyce osiem lat później przez Brytyjczyka Neila Papwortha, który to "(...) napisał do swojego kolegi Wesołych Świąt". Papworth nie doczekał się jednak odpowiedzi, gdyż w telefonie jego przyjaciela... nie było możliwości wprowadzania tekstu.

Ansari komentuje to w charakterystyczny dla siebie sposób: "Jasne. Taki sam kit wciskają mi znajomi, którzy nie odpowiedzieli na moje życzenia świąteczne (...) Ale skoro już o tym mowa, możecie sobie wyobrazić, jakie to musiało być obłędne - dostać pierwszego SMS-a na świecie? Kiedy nikt nawet nie wiedział, co to SMS? Pewnie wywołałby taką reakcję: DLACZEGO W MOIM TELEFONIE SĄ SŁOWA? TELEFONY SĄ OD NUMERÓW!". Od tego czasu zdążyliśmy już przywyknąć do krótkich wiadomości tekstowych. W 2010 roku na świecie zostało wysłanych aż 6,1 tryliona SMS-ów, czyli "mniej więcej 200 tysięcy na minutę".

/ 10Swatanie za państwowe pieniądze

Obraz
© Fotolia

Choć obserwacje Aziza dotyczą głównie amerykańskich realiów, autor sięga również po przykłady z innych krajów. Szczególnie interesujący wydaje się przypadek japoński. Jak wskazują badania, w najbliższych trzydziestu czterech latach populacja azjatyckiego państwa może zmniejszyć się o kilkadziesiąt milionów. Przyczyną tego typu prognoz jest bardzo niski wskaźnik małżeństw i przyrostu naturalnego. Sytuacja jest na tyle niebezpieczna, że o zmianę tego stanu rzeczy stara się zarówno rząd jak i prywatne firmy.

Ansari opisuje zwyczaj o nazwie "machikon": "Na niektóre machikon przybywa się samotnie, inne z kolei uczestnicy rozpoczynają przez wcześniejszy posiłek z przyjaciółmi, którzy później im towarzyszą, oraz z nieznajomymi płci przeciwnej. Następnie organizatorzy zbierają ludzi wokół siebie niczym wodzireje na oczepinach i imprezowicze zaczynają bawić się z innymi singlami. Najlepsze w machikon jest to, że zarówno sektor prywatny jak i japoński rząd subwencjonują firmy, które mogą takie imprezy organizować."

/ 10Randka lepsza niż masturbacja

Obraz
© Getty Images

Nie wszyscy mieszkańcy Kraju Kwitnącej Wiśni myślą jednak o poważnym związku. Przytaczane przez Ansariego badania wskazują na to, że wielu Japończyków "gardzi kontaktami seksualnymi". Wynika to między innemu z faktu, że rozwój kariery zawodowej nie pozwala im na poświęcenie swojego czasu drugiej osobie. Mieszkańcy Japonii mają jednak do wyboru różnego rodzaju zamienniki i substytuty bliskości. Przemysł seksualny na wyspach rozwija się w najlepsze. Osoby niezainteresowane nawiązaniem relacji z drugim człowiekiem mogą na przykład nabyć specjalnego robota, którego jedynym zadaniem jest świadczenie usług seksualnych.

Ansari opisuje też produkty firmy Tenga Corporation, a wśród nich: silikonowe jajko do masturbacji. Autor podejmuje się testu owego produktu i nie kryje rozczarowania: "Użycie przyrządu do masturbacji w kształcie jajka było zarówno groteskowe, jak i niewygodne. Jajko, do którego wkładasz swojego przyjaciela, było zimne i dziwne. Czułem się tak, jakbym miał na sobie grubą prezerwatywę i zupełnie nie rozumiałem szału na punkcie Tengi (...) Randkowanie ma swoje minusy, ale często wiąże się z superzabawą (...) I choćby nie wiem co, masz z tego o wiele większą frajdę niż ze spuszczania się do zimnego, silikonowego jajka".

/ 10Miłość jak kokaina

Obraz
© Fotolia

Na pewno wielu z nas zastanawiało się, dlaczego żar i namiętność, które towarzyszą nam na wczesnym etapie związku, z czasem zostają zastąpione przez rutynę. Istnieje rzecz jasna racjonalne, naukowe wytłumaczenie, które Ansari wyłuszcza nam w nieco bardziej przystępny sposób. Kluczowa okazuje się narkotyczna metafora: "Pierwszy etap związku to miłość namiętna (...) W tej fazie mózg jest szczególnie aktywny i uwalnia wszelkiego rodzaju przyjemne, pobudzające neurotransmitery. Mózg zalewa synapsy nerwowe dopaminą - tym samym neuroprzekaźnikiem, który uwalnia się, gdy wciągasz kokainę. Carol, nie umiem opisać, co do ciebie czuję. Chwila, jednak mogę - dzięki tobie mój mózg uwalnia neurotransmitery, które stymulują przyjemność. Zalałaś mnie dopaminą. To jak wciągnięcie kokainy i naćpanie się do granic nieprzytomności, a potem wdrapanie się gołymi rękami na słup telegraficzny tylko po to, żeby sprawdzić, czy potrafię (...) Co potem? Jeśli masz szczęście, kiedy miłość namiętna przeminie, w jej miejsce pojawia się
ta druga: miłość partnerska".

Nie ma jednak tego złego. Ansari przywołuje badania przeprowadzone przez antropolożkę Helen Fisher, polegające na pokazywaniu osobom będącym w różnych fazach związku zdjęć ich partnerów. Jak się okazało: "(...) wśród starszych partnerów obszary mózgu odpowiedzialne za niepokój nie były już aktywne". Wszak zażywanie kokainy przez całe życie nie wydaje się najlepszych rozwiązaniem. Każdy z nas potrzebuje wreszcie trochę spokoju.

/ 10Życie jest krótkie - lepiej mieć romans

Obraz
© Fotolia

Pośród rozważań Ansariego nieuchronnie pojawia się również kwestia monogamii. Nie ma wątpliwości, że media społecznościowe dają sporo możliwości wszystkim tym, którzy lubią "kręcić z kimś na boku". Zmiany obyczajów dotyczących wierności małżeńskiej przybierają jednak czasem wręcz groteskowe formy. Autor podaje choćby przykład strony internetowej o nazwie "Ashley Madison", która to "została zaprojektowana specjalnie po to, by pomagać ludziom wdawać się w romanse." Motto firmy to: "Życie jest krótkie. Lepiej mieć romans". Firma posiada program "Gwarancja romansu", który zapewnia członkom płacącym pełen pakiet całkowity zwrot kosztów, jeśli nie znajdą kochanka przez pierwsze trzy miesiące korzystania ze strony.

Na stronie domowej widnieje ikona, dzięki której użytkownicy mogą przeszukiwać i nawiązywać kontakt z innymi osobami po ślubie znajdującymi się w okolicy, a także odnośnik do bloga i Twittera, gdzie mogą przeczytać tekst "Jak znaleźć i utrzymać kogoś, z kim się bzykasz" oraz artykuły takie jak "Mężczyźni, którym nie przeszkadza wierność ich żon". Brzmi absurdalnie, nieprawdaż? Jak się okazuje: nie dla wszystkich. W 2014 roku portal zrzeszał już aż jedenaście milionów użytkowników.

10 / 1026 kobiet w trzynaście miesięcy

Obraz
© mat. wydawcy

Opisując kwestię monogamii i naturalnej ludzkiej trudności w dochowywaniu wierności w związku, Ansari wspomina o nowym modelu nazywanym "monogamish". Mowa tu o parach, które łączy głęboka i trwała relacja emocjonalna, a zarazem pozwalają sobie na kontakty seksualne z innymi osobami. Wszystko odbywa się zazwyczaj na ściśle określonych zasadach. Jedna z kobiet, która zdecydowała się podzielić swoimi doświadczeniami na uruchomionym przez autora i jego zespół badawczy forum internetowym, opisuje życie w myśl zasady "monogamish" następująco: "Otwarty związek przynosi wielką ulgę - nie ma w nim miejsca na kłamstwa, na okropne rozstania i poczucie winy. Ustaliliśmy z mężem zasady, których się trzymamy, na przykład on może umawiać się z kimś tylko raz w tygodniu, a jeśli ta dziewczyna mi się nie podoba, mogę powiedzieć mu, żeby przestał się z nią spotykać".

Niedostateczne określenie granic może mieć jednak fatalne konsekwencje. Ansari wspomina o Rainie, która zdecydowała się na małżeństwo w myśl wspomnianego modelu, jednak pod jednym warunkiem: sypianie z innymi powinno być tajne. Ponadto: jeżeli któraś ze stron będzie chciała poznać prawdę, partner ma obowiązek wyjawić wszystkie sekrety. Gdy Raina poprosiła w swoje urodziny męża o podanie liczby partnerek, okazało się, że wynosi ona dwadzieścia sześć kobiet. Para była wówczas trzynaście miesięcy po ślubie. Małżonkowie rozstali się wkrótce po tamtej rozmowie.

Mateusz Witkowski/ksiazki.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]