Strzały do Papieża to tytuł wydanej przez Polską Agencję Prasową publikacji zawierającej reprint depesz PAP dokumentujących zamach na Jana Pawła II . W środowej prezentacji książki w siedzibie agencji w Warszawie uczestniczył Krzysztof Mroziewicz , który jako ówczesny dziennikarz PAP nadał pierwszą w Polsce informację o zamachu.
Książkę, wydaną w 25. rocznicę zamachu, otwiera wygłoszone w 2001 roku na KUL wspomnienie kardynała Stanisława Dziwisza, który był świadkiem tego zamachu. Do zamachu doszło 13 maja 1981 roku o godz. 17.19, podczas audiencji generalnej na Placu św. Piotra w Rzymie. Papież, raniony w brzuch i rękę przez tureckiego terrorystę Alego Agcę, osunął się w ramiona stojącego za nim sekretarza Dziwisza. "Kula przeszyła ciało i upadła między papieża a mnie. Słyszałem dwa strzały. Kule zraniły dwie inne osoby. Mnie oszczędziły, chociaż siła naboju była taka, że mógł przeszyć kilka osób - wspominał kardynał Dziwisz. - Zapytałem Ojca Świętego: "Gdzie?" Odpowiedział: "W brzuch". "Boli?" Odpowiedział "Boli". Jak zapamiętał Dziwisz, w tym momencie papież zaczął się osuwać. "Stojąc za nim, mogłem go podtrzymać. Tracił siły. To był dramatyczny moment. Dziś mogę powiedzieć, że w tamtej chwili jakaś moc niewidzialna wkroczyła, aby ratować zagrożone śmiertelnie życie Ojca Świętego" - opowiadał.
13 maja 1981 roku po południu dyżur w redakcji zagranicznej PAP w Warszawie pełnił Krzysztof Mroziewicz . To on był autorem pierwszej w Polsce dziennikarskiej informacji na temat tego zamachu, napisanej na podstawie depeszy francuskiej agencji AFP. Kiedy zakończył dyżur tego dnia, zabrał do domu liczącą 17 metrów oryginalną taśmę z agencyjnego teleksu ze wszystkimi "papieskimi" depeszami", które tego dnia powstały w PAP. "Dziś taśma ta stanowi niezwykle cenny dokument" - podkreślił prezes PAP Waldemar Siwiński.
"Ćwierć wieku po zamachu publikujemy reprodukcję tej taśmy, będącej zarówno zapisem dramatycznych wydarzeń w Rzymie, jak i niezwykłym dokumentem stylu pracy, profesjonalizmu i talentu dziennikarzy PAP" - powiedział Siwiński. Pierwsza depesza PAP na temat zamachu, opatrzona przez Mroziewicza tytułem Strzały do papieża, miała następującą treść: "Jak podaje agencja France Presse oraz reporter włoskiej agencji ANSA, do Jana Pawła II oddano dwa strzały. Papież został ranny". W następnej depeszy PAP podała: "Agencje prasowe informują, że na placu św. Piotra podczas audiencji ogólnej nieznany zamachowiec oddał do Jana Pawła II dwa strzały, które padły z tłumu. Jak podaje Radio Watykan, papież został odwieziony natychmiast ambulansem do szpitala. Widziano krew na szyi rannego. Watykańska służba bezpieczeństwa zatrzymała osobnika, który posiadał pistolet".
Kolejne informacje PAP tego dnia dotyczyły m.in. przewiezienia Jana Pawła II do kliniki Gemelli, wizyty u walczącego o życie papieża prezydenta Włoch Sandro Pertiniego, prób ustalenia tożsamości zamachowca i danych na temat Alego Agcy, szczegółów na temat stanu zdrowia papieża oraz przebiegu 3,5-godzinnej operacji. Wreszcie - organizowanych na całym świecie modlitw w intencji papieża, reakcji głów państw z całego świata na zamach oraz komentarzy zagranicznych mediów.
Oprócz reprintu depesz PAP, publikacja zawiera najsłynniejsze zdjęcia dokumentujące wydarzenia związane z zamachem.