Trwa ładowanie...
oprac. Kamila Gulbicka
25-10-2019 13:34

"Psy pożrą ciało Jezebel". Nowa książka autora "Tylko Loli"

Internet dawno utracił swoja niewinność. "Psy pożrą ciało Jezebel” to wyjątkowa, wizjonerska opowieść o ludzkości popadającej w wirtualny obłęd.

"Psy pożrą ciało Jezebel". Nowa książka autora "Tylko Loli"Źródło: fot. Jakub Celej
d10llwu
d10llwu

Poprzednia książka Kamińskiego – "Tylko Lola” – słusznie zbierała entuzjastyczne recenzje. Podkreślano precyzję w konstruowaniu narracji, językowe wyrafinowanie autora oraz niezwykle sugestywną kobiecą perspektywę. Wszystko to złożyło się na zasłużony sukces, którego ukoronowaniem było uznanie "Tylko Loli” za książkę roku 2017 w podsumowaniu tygodnika "Polityka”. Dwa lata później – co jest w cyklu pisarskim krótkim odstępem czasu – Kamiński pisze książkę jeszcze lepszą. Czyżby autor znalazł receptę na literacki sukces?

Odpowiedź jest jednoznaczna. Zdecydowanie tak. Strach pomyśleć, co będzie dalej, skoro "Psy pożrą ciało Jezebel” to książka wybitna. A wcale nie musiało tak być. Autor zabrał się bowiem za niewdzięczny temat jakim jest internet i sieci społecznościowe. Niewdzięczny z tego prostego powodu, że powiedziano o nim niemal wszystko, a media codziennie podrzucają kolejne przygnębiające analizy wskazujące na destrukcyjny wpływ Facebooka i spółki na nasze życie.

Materiały prasowe
Źródło: Materiały prasowe

Co więcej, ekspertem od sieci jest każdy z nas, ta bowiem już dawno stała się powietrzem, którym oddycham na co dzień. Aby sprostać powyższym wyzwaniom sam literacki talent może nie wystarczyć. Potrzebny jest jeszcze pomysł. I Kamiński go miał. Postanowił pójść na całość, pokazać tym samym, czym są tak ukochane i znienawidzone zarazem społecznościówki. Są szaleństwem. Są oswojonym obłędem, w którym poczucie kontroli nad tym kim jesteśmy i w jaki sposób widzą nas inni jest największym złudzeniem.

d10llwu

Mamy rok 2021, bardzo bliska przyszłość, taka, którą już niemal możemy zobaczyć. Sylwię Aran spotyka największa z możliwych tragedii, jej nastoletnia córka Mila popełnia samobójstwo. Zrozpaczona matka, próbując zrozumieć motywy Mili, rekonstruuje jej społecznościowe profile, wchodząc coraz głębiej w sieć. Wreszcie, tropiąc ślady córki na półlegalnym portalu Karaluch, sama postanawia nadać swojej rozpaczy internetową formę. Zaczyna publikować filmy dokumentujące swoją traumę. Wtedy trafia na tajemniczą YZBL2. Sylwia wpada w obsesję na jej punkcie, podążanie za enigmatycznymi sieciowymi znakami YZBL2 popycha ją dosłownie na drugą stronę, wprost do środka internetu.

W tym momencie Kamiński osiąga językowe mistrzostwo, które pociąga czytelnika w kierunku szaleństwa, tego samego, którego doświadcza Sylwia. Duże fragmenty nowej powieści autora "Tylko Loli” to niesamowita, psychodeliczna podróż w głąb naszego doświadczenia. Absolutnie nowatorskie jest potraktowanie sieci, tego wszystkiego, co internet o nas wie w sposób psychoanalityczny.

To w niej, a nie jak u starego, dobrego Freuda, walkę toczą wszystkie stłumione pragnienia i popędy. Rzeczywistość materialna nadal wydaje nam się bardzo realna, ale to, co dotąd sprawiało, że jesteśmy ludźmi – rozbudowane życie psychiczne – powoli przenosi się do sieci. To z niej, a nie jak dotąd – z ewolucyjnej przeszłości naszego mózgu – już wkrótce będą płynąć impulsy popychające do działań. Na którym etapie tej podróży jesteśmy?

Autor w wywiadach przyznaję wprost, że podobne pytania wywołują w nim lęk. Według Kamińskiego człowiek, którego dotąd znaliśmy kończy się i po prostu przegapiamy ten moment. W tym kontekście dodatkowo grozę wywołuje sytuacja Sylwii. Jej uczucie – wydawałoby się arcyludzkie – rozpacz po stracie najbliższej osoby przestaje być opisywalne dotychczasowym językiem. Zamiast tego otrzymujemy filmiki, obrazki, wieloznaczne obrazy. Poszukując prawdy na temat śmierci córki, Sylwia dostaję internetową papkę pełną przerażających wieloznaczności.

d10llwu

Jedną z ulubionych lektur Mili był "Zamek” Franza Kafki. Według niej, to prorocza powieść o internecie napisana w czasach, w których trudno byłoby sobie współczesną postać sieci nawet wyobrazić. I rzeczywiście kafkowskie tropy są bardzo obecne w książce Kamińskiego. Chociażby w postaciach Jany i Andriesa zlanych po drugiej stronie sieci w jedną groteskowo-upiorną postać, czym przypominają Jeremiasz i Artura, pomocników K. z "Zamku”. Do tego dochodzi charakterystyczne dla Kafki uczucie duszności, nieustającej szarpaniny, której doświadcza Sylwia rozpaczliwie poszukująca ukojenia.

Paradoksalną ulgę, także czytelnikowi, przynosi dopiero świadomość, że to jest również książka o bullyingu. Wreszcie coś "normalnego” chciałoby się powiedzieć, "zwykłe” nastoletnie okrucieństwo, którego Mila padłą ofiarą. Stało się. Trudno. Ta wyrafinowana manipulacja, której dokonuje na nas autor, każe nam spojrzeć w lustro i zastanowić się nad pytaniem zeń płynącym płynącą. Co nas tak naprawdę przeraża bardziej. Z czego być może nie do końca zdajemy sobie sprawę. Przysłowiowe kotki i cały przepastny śmietnik internetu, czy zwykła, ludzka, codzienna przemoc prowadząca do śmierci.

"Psy pożrą ciało Jezebel” to książka wyjątkowa. Nowatorska w wielu wymiarach, niezwykle współczesna, zwłaszcza w temacie bullyingu, gdzie koresponduje z głośnym serialem „Euforia” wyprodukowanym przez HBO. Jarosław Kamiński bez wątpienia podąża ścieżką najlepszych. Nie jest tylko perfekcyjnym stylistą, w najnowszej powieści zamienia się w moralistę zdolnego konfrontować się z najważniejszymi pytaniami współczesności, które łatwo umykają w pstrokatej rzeczywistości wylewającej się do nas ekranu.

d10llwu
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d10llwu