Fala poprzeczna przypomina ruchy węża, a podłużna kojarzy się z ruchem, jaki wykonuje dżdżownica – mówi Gavin Pretor-Pinney, brytyjski pisarz i naukowiec, dotychczas znany jako miłośnik chmur.
Fale niosą ze sobą regularny rytm, który nas uspokaja – mówi Gavin Pretor-Pinney, wyjaśniając, skąd wzięła się jego fascynacja naukową interpretacją falowania morza. W książce The Wave Watcher’s Companion: From Ocean Waves to Light Waves via Shock Waves, Stadium Waves, and All the Rest of Life’s Undulations analizuje mechanizmy fizyczne kryjące się za ruchami falowymi wszelkich kategorii.
Pisze pan, że ,,nie ma czegoś takiego jak całkowicie gładkie morze”. Jak to wyjaśnić?
Gavin Pretor-Pinney: Morze zawsze jest w ruchu, nawet gdy nie ma wiatru. Gdy nad powierzchnią wody wieje wiatr, powstają na niej drobne zmarszczki, nie wyższe niż dwa centymetry. Energia wiatru jest przekazywana wodzie. Im silniejszy wiatr, im dłużej wieje i im większy obszar obejmuje, tym wyższe powstają fale. Ale kiedy sztorm słabnie i wiatr zamiera, fale nie zanikają i rozpoczynają własne życie. Powstaje tzw. martwa fala, która może dotrzeć nawet do bardzo odległych obszarów.
Lori Kozlowski
Pełna wersja artykułu dostępna w aktualnym wydaniu „Forum”.