Przemówienie Olgi Tokarczuk na bankiecie noblowskim. Oddała hołd noblistkom
Olga Tokarczuk odebrała Nobla z rąk króla Karola Gustawa. Po ceremonii wzięła udział w uroczystym bankiecie. Wygłosiła podczas niego przemówienie skrzące się dowcipem i pełne czułych słów.
- Przed wyjazdem do Sztokholmu starałam się dowiedzieć jak najwięcej o tym, jak ten wyjątkowy tydzień i sama ceremonia będzie wyglądać - rozpoczęła wystąpienie. - Przypomniał mi się film "The Wife" ("Żona" z Glenn Close w roli głównej, przyp. Red.) Moja ulubiona scena to ta, w której pisarz i jego żona właśnie odebrali telefon z Akademii Szwedzkiej i skaczą po łóżku jak dzieci, krzycząc "Wygraliśmy Nobla!". Ale później opowieść staje się mroczniejsza i powoli wychodzi na jaw, że za sukcesem męża stoi jego żona. To ona jest prawdziwą autorką jego powieści – zaczęła przemówienie Tokarczuk.
- Nie nie, proszę się nie martwić. Uroczyście przysięgam, że wszystkie książki napisałam sama. To nie jest ten przypadek – dodała szybko, rozbawiając przy okazji całą salę.
Zobacz wideo: Przemowa Olgi Tokarczuk poczas gali wręczenia nagród Nobla
- Ten film ten pokazuje pewne zjawisko - kontynuowała. - Nagroda przypada jednej osobie, podczas gdy za sukcesem stoi wielu innych ludzi. Ci, którzy wspierają, pomagają, inspirują. Moje podziękowania kieruję do tych, którzy otoczyli mnie opieką, gdy pisałam: robili research, redagowali i wspierali w trudnych chwilach. Do tych, którzy mieli inne poglądy niż moje i nigdy nie wahali się, by powiedzieć "nie". Do tych, którzy okrywali moją obolałą szyję. Pragnę podziękować też moim tłumaczom, najuważniejszym czytelnikom wszystkiego, co napisałam, wychwytującym każdą niekonsekwencję i każdą pomyłkę, którą popełniłam – dodała.
Pisarka zaznaczyła, że jest zaszczycona faktem, iż odbiera nagrodę w gronie znakomitych przedstawicieli nauki. - Sądzimy, że między naukowcami i artystami znajduje się ogromna przepaść. Ale to po prostu nie jest prawda. Zgłębianie dyscyplin innych niż moja uważam za inspirujące źródło najlepszych pomysłów – dodała.
Na koniec Tokarczuk podkreśliła wagę wydarzenia i wyjątkowej rocznicy. - Mija dokładnie 100 lat od kiedy pierwsza kobieta została uhonorowana nagrodą Nobla w dziedzinie literatury - Selma Lagerlöf. Chylę przed nią czoła, poprzez czas, tak jak przed innymi kobietami, twórczyniami, które wykroczyły poza narzucone im przez społeczeństwo role i miały odwagę opowiedzieć swoją historię głośno i jasno. Czuję, że stoją teraz obok mnie. Naprawdę wygrałyśmy Nobla – zakończyła wystąpienie noblistka.