16 lipca poznaliśmy datę publikacji polskiej wersji językowej najnowszej powieści J.K. Rowling, Harry Potter i Książę Półkrwi. Okazało się, że polscy miłośnicy młodego czarodzieja muszą uzbroić w cierpliwość, ponieważ powieść ukaże się dopiero z końcem stycznia.
Fani Harry’ego Pottera nie przyjmują jednak tego do wiadomości! Młodzi czytelnicy zorganizowali się i pod sztandarami Szmaragdowej Rewolucji będą walczyć o przyspieszenie terminu polskiej premiery przedostatniej części serii.
Głównym argumentem szmaragdowych rewolucjonistów jest fakt, że we wszystkich innych krajach premiera powieści odbywa się o wiele wcześniej aniżeli w Polsce.
Chociaż nazwa brzmi poważnie, rewolucjoniści nie stosują żadnych niewłaściwych metod. Ich działania koncentrują się na wymianie korespondencji z wydawnictwem Media Rodzina, kolportowaniu ulotek informujących o akcji, rozklejaniu wlepek i zbieraniu podpisów pod petycjami. Rewolucjoniści planują jeszcze przygotować dla swojej kampanii logo i hymn.
Wydawnictwo Media Rodzina – chociaż pod wielkim wrażeniem skrupulatnie przygotowanej akcji – nie ugięło się pod naciskami rewolucjonistów.Na głównej stronie wydawnictwa pojawiła się informacja, że odległy termin polskiego wydania spowodowany jest koniecznością przełożenia blisko 700 stron tekstu (co może trwać od 3 do 4 miesięcy), procedurami wydawniczymi – redakcją, korektą i składem – na które Media Rodzina potrzebuje 1,5 miesiąca oraz drukiem trwającym blisko 2 miesiące.
Wydawca na pocieszenie dodał, że w Finlandii w ogóle nie wspomina się o publikacji szóstego tomu przygód Harry’ego Pottera, a na Węgrzech i w Hiszpanii Harry Potter i Książę Półkrwi pojawi się znacznie później, niż w Polsce.
Dla zniecierpliwionych fanów marne to zapewne pocieszenie. Ale może dobre i takie?