''Każdy rozsądny człowiek powinien dążyć do prawdy''
Jak podkreśla Szczygieł, na polskim rynku wydawniczym jeszcze żaden autor nie wydrukował w swojej książce w całości powieści, która go zafascynowała. Stanuch, mówi autor, pomógł mu przeżyć trudny dla niego rok - "rzucił mu koło ratunkowe i narzucił rygor".
"Przyszło mi do głowy, że każdy rozsądny człowiek powinien dążyć do prawdy, starać się odkryć w swoim życiu jedną, bodaj najmniejszą prawdę. W przeciwnym razie życie jego wydawać się może zmarnowane" - te słowa bohatera powieści Stanucha były dla Szczygła inspiracją do szukania cudzych prawd. Wypatrywał ich, jak mówi, w Grudziądzu, Supraślu, Warszawie, Londynie, Pradze, Paryżu, Nowym Jorku, w birmańskim Ngapali czy laotańskim Luang Prabang. Uzyskiwał je zarówno od znanych postaci (np. Tomasza Stańki, Ryszarda Kapuścińskiego i Wiktora Osiatyńskiego), jak i od przygodnie poznanych pasażerów pociągów, gości knajp, taksówkarzy i bywalców warszawskiej księgarni Wrzenie Świata. Felietony publikował w ramach cyklu "Szczygieł poluje naprawdę" w "Dużym Formacie", magazynie reporterów "Gazety Wyborczej".