Broniąc Guentera Grassa przed atakami w związku ze służbą w Waffen SS, były prezydent Niemiec Richard von Weizsaecker przypomniał zasługi pisarza dla porozumienia polsko-niemieckiego.
W wywiadzie dla niedzielnego wydania „Bild am Sonntag” Weizsaecker powiedział, że swoim milczeniem Guenter Grass sam sprowokował aktualną dyskusję.
– Rzucający kamieniami teraz atakują go. To on ponosi za to odpowiedzialność. Nie zmienia to jednak w niczym znaczenia jego literackiego dzieła oraz wybitnych zasług dla stosunków niemiecko-polskich po barbarzyńskiej wojnie – wyjaśnił były prezydent.
Ustosunkowując się do dyskusji w Polsce na temat odebrania Guenterowi Grassowi honorowego obywatelstwa jego rodzinnego miasta Gdańska, Weizsaecker powiedział:
– To pozostaje przejściowym wyrazem aktualnego polskiego poszukiwania większego dystansu wobec niemieckiego sąsiada. Nawiązanie ludzkich politycznych kontaktów między nami Niemcami, a pierwszą ofiarą II wojny światowej, Polakami, było dla mnie głównym powodem ubiegania się o mandat w Bundestagu. Wiem ze swego długiego doświadczenia, jak dużo w tej dziedzinie zrobił Guenter Grass – powiedział 86-letni polityk.
Weizsaecker zdobył mandat do Bundestagu po raz pierwszy w 1969 r. Zasiadał w ławach poselskich do 1981 r. Potem był m.in. burmistrzem Berlina Zachodniego. W latach 1984-95 sprawował urząd prezydenta RFN, a następnie zjednoczonych Niemiec.