Teatralną adaptację opowiadania Jarosława Iwaszkiewicza Panny z Wilka oglądać będzie można na scenie Teatru Polskiego w Poznaniu.
- Ogromnie się cieszę z tego, że Iwaszkiewicz jest na naszej scenie, bo jest to pisarz niezwykły. Jestem przekonany, że to jeden z najwybitniejszych współczesnych polskich pisarzy - ocenił dyrektor Teatru Polskiego Paweł Szkotak.
Panny z Wilka to opowieść o samotnym 35-letnim mężczyźnie, który przeżywa kryzys po śmierci jedynego przyjaciela. Ukojenia szuka w powrocie w rodzinne strony, gdzie czeka go konfrontacja ze skutkami własnych czynów sprzed kilkunastu lat i spotkania z kobietami, które znał w przeszłości.
- Dla mnie punktem wyjścia był Wiktor, jego samotność, jego problem z odnalezieniem siebie, ze zrozumieniem własnej tożsamości. (...) Jak klasyczny polski bohater, ma on problem, który pozbawia go życia osobistego. Iwaszkiewicz stawia nas w centrum tego, jak Wiktor próbuje to życie osobiste odbudować - powiedział reżyser spektaklu Krzysztof Rekowski.
Załamanie spowodowane śmiercią przyjaciela i niespełniony erotyzm, który cechuje atmosferę tekstu opowiadania, a także tropy, jakie Jarosław Iwaszkiewicz pozostawił w swoich dziennikach, sprowokowały twórców spektaklu do zaakcentowania również wątku dotyczącego tożsamości seksualnej.
- Wokół tego próbujemy konstruować tę postać. Tu nie chodzi o jakąś jednoznaczną relację seksualną, tylko o taki punkt w życiu, w którym zadaję sobie pytanie: czy kogokolwiek ze mną coś łączyło? I może się okazać, że nie wiem, czy więcej mnie łączyło z tymi kobietami, czy może z Jurkiem. Czy moja relacja z Jurkiem mogła mieć zabarwienie erotyczne, czy nie? Czy może boję się do tego przyznać? - tłumaczył reżyser.
Twórcy przekonują, że uniwersalizm Panien z Wilka polega na tym, że w pewnym wieku każdy dokonuje podróży w przeszłość i podsumowań podobnych do tych, jakie są udziałem bohatera opowiadania i sztuki. W Wiktorze Rubenie widzą dzisiejszych samotnych, niedojrzałych, uciekających w pracę, zagubionych uczuciowo 30- i 40-latków.
- Samotność jest punktem zaczepienia między realiami świata, który opisuje Iwaszkiewicz , a współczesnością. W tekście, w bohaterach jest ta sama niezdolność do tworzenia związków, problemy w oddaniu się miłości, w stworzeniu harmonijnej rodziny. Przyjrzenie się postaci Wiktora pozwala rzucić inne światło na samotność człowieka i niezdolność do tworzenia bliskich relacji dzisiaj - powiedział Rekowski.
W roli głównej wystąpi Michał Kaleta. W pozostałych rolach, tytułowych panien, zobaczyć będzie można m.in. Teresę Kwiatkowską, Barbarę Krasińską, Ewę Szumską, Alinę Czyżewską i Magdalenę Płanetę.