Prałat Jankowski z pistoletem. Historia kontrowersyjnego zdjęcia
Ksiądz prałat Henryk Jankowski jest bohaterem najnowszej książki Piotra Głuchowskiego i Bożeny Aksamit. Głuchowski ujawnia pierwszy fragment - o przeszukaniu na plebanii - oraz wyjaśnia WP, skąd wziął zdjęcie prałata z pistoletem w dłoni.
Biografia prałata Jankowskiego, oskarżanego o pedofilię, ma się ukazać 14 sierpnia nakładem Agory. Jej autorami są nieżyjąca już dziennikarka Bożena Aksamit oraz Piotr Głuchowski, który wcześniej napisał m.in. powieść ”Nic co ludzkie”, na podstawie filmu ”Kler”.
Głuchowski opublikował na swoim Facebooku pierwszy fragment biografii i opatrzył go szokującym zdjęciem. Prałat trzyma na nim pistolet w dłoni i mierzy przed siebie.
Czy to zdjęcie to fotomontaż?
Głuchowski: - Nie. To autentyk!
Autor biografii tłumaczy nam historię powstania zdjęcia: - Kiedy prałat Jankowski był znany ze swoich antysemickich kazań, zgłaszali się do niego różni ludzie. Jedni go chwalili, inni – krytykowali. Trzecia grupa to byli różnej maści wariaci. Jeden taki typ podszedł do Jankowskiego, kiedy ten spacerował i wręczył mu paczkę. W paczce był pistolet oraz notka ”Klecho, zastrzel się”.
Głuchowski mówi, że Jankowski rozpakował paczkę w towarzystwie chłopaków na plebanii. – Jeden z nich, Mariusz Olchowik, zrobił mu zdjęcie z tym pistoletem – mówi pisarz. – Potem, po latach, Olchowik został szefem słynnego Instytutu Henryka Jankowskiego, od sprzedaży wina i wody.
To zdjęcie trafiło po latach na okładkę płyty trójmiejskiego zespołu Apteka ”Tylko dla…” z 2010 roku. Głuchowski mówi, że zespół dostał na to zgodę prałata.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Naboje i kasety porno
Głuchowski wyjaśnia też WP, jaki fragment biografii opublikował jako pierwszy:
- Dotyczy on przeszukania. Gdy w 2004 roku Jankowski miał sprawę o molestowanie ministranta, to prokuratura zarządziła przeszukanie na plebanii. Ministrant zeznawał, że oglądali tam porno. W noc przed przeszukaniem Jankowski ze swoim kościelnym, panem Kazimierzem, spalili większość kaset, co zeznał rezydujący na parafii, ale już nieżyjący, ksiądz Józef Paner. Protokół jest. W czasie przeszukania znaleziono u Jankowskiego amunicję i jedną kasetę pornograficzną, która jakoś się nie spaliła. Do tego podrobione czy też zeskanowane podpisy gdańskich notabli i kwity in blanco.
Poniżej pierwszy fragment biografii prałata
Policjant prowadzący przeszukanie pierwszego piętra znajduje amunicję. Kilkadziesiąt nabojów różnego kalibru. Kapłan nie ma pozwolenia na broń (a więc i na pociski), przyznaje jednak, że amunicja - owszem - jest jego, ma ją od dawna i nie pamięta skąd ją wziął, od kogo dostał, ani gdzie kupił.
Nowakowska: - W tych samych pomieszczeniach [na piętrze] znajduje się szafa [w rogu której] schowane było pudełko z płytami CD-Rom. Ksiądz Jankowski zdenerwował się i zaczął szybko tłumaczyć: »tam nic nie ma, te płyty są czyste«.
Prokuratorka schodzi z krążkami na parter i pokazuje je informatykowi, a ten na pierwszy rzut oka orzeka, że są nagrane. Przy okazji specjalista skarży się dowodzącej akcją, iż pracownica kancelarii - Kunkel - nie pozwala mu ruszyć komputerów. Są dwa i stoją pod ścianą - jakby przygotowano je do wyniesienia. Tymczasem kancelistka rozmawia z kimś przez telefon i jednocześnie próbuje wytłumaczyć Nowakowskiej, że bez zgody „tego pana na linii” nie wolno pecetów dotykać.
Prokuratorka: - Powiedziałam, że z żadnym panem rozmawiać nie będę i w tej chwili funkcjonariusz z biegłym informatykiem przystępują do zabezpieczania sprzętu. Ona się uspokoiła, nawet podawała nam napoje, popłakiwała, przepraszała za swoje zachowanie. W czasie, kiedy były znoszone worki z zabezpieczonymi kasetami wideo, wszedł mężczyzna, duży, postawny, w garniturze, z rękami w kieszeniach. Zaczął mówić agresywnym, chamskim tonem, pokrzykiwał, [pytał] jakim prawem my się tu w ogóle znajdujemy. Kiedy ksiądz zwrócił się do niego „Wojtuś”, od razu skojarzyłam, że to Wojciech Knitter, osoba znana mi z poprzednich postępowań.
Knitter chwilę się ciska, potem wychodzi, wraca, za drugim razem ucisza go pleban. Policjanci wynoszą w tym czasie kolejne opisane kasety. Gospodarz zaczyna opowiadać prokuratorce o swoich zasługach dla kraju. Humor mu się poprawia.
Nowakowska: - Na koniec chciał mi podarować swoje ordery, mogłam sobie nawet wybrać, jaki chcę wziąć, ale podziękowałam. Zabezpieczone kasety wideo zostały w prokuraturze poddane selekcji.
Pomiędzy takimi filmami jak: „Odbudowujemy Polskę z Janem Olszewskim”, „Polskie parafie w Ameryce” i „Enter the Ninja” znajduje się także porno - ale bez udziału dzieci. Co do płyt CD i twardych dysków komputera - są tam pliki noszące ślady kasowania w ciągu ostatnich 24 godzin. Wśród nich twarda pornografia oraz faksymile podpisów pomorskich urzędników i kurialistów - w tym arcybiskupa ordynariusza. Do tego wiele posegregowanych informacji o życiu prywatnym księży i gdańskich notabli. Kontakty, stan majątkowy, upodobania...