Proboszcz parafii św. Brygidy w Gdańsku ks. prałat Henryk Jankowski pozwał do sądu Pawła Huelle za naruszenie dóbr osobistych.
Kapłan poczuł się obrażony publikacją w "Rzeczpospolitej" z maja tego roku, w której znany pisarz napisał o nim, że "przemawia jak gauleiter, gensek, nie jak kapłan, a za dobra materialne mógłby się wyrzec polskości".
Pełnomocnik prałata żąda od Huelle przeprosin na łamach "Rzeczpospolitej" oraz wpłaty 100 tys. zł na potrzeby Domu Dziecka w Gdańsku-Oliwie. Pierwszą rozprawę przed Sądem Okręgowym w Gdańsku zaplanowano na wtorek 26 października.
Jak powiedział ks. prałat Jankowski felieton autorstwa Huelle bardzo go obraził. "Ja jestem Polakiem, a nie czyimkolwiek wrogiem. Przeprosić musi. Zobaczymy jak się zachowa pseudointeligent, który się uważa za wielkiego pisarza" - prałat.
Paweł Huelle zapowiedział, że nie zamierza przeprosić proboszcza parafii św. Brygidy.
Autor Weisera Dawidka jest przekonany, że jego publikacja mieści się w ramach "demokracji i wolności słowa", a do ks. Jankowskiego "żadne subtelne argumenty nie docierają". "W gruncie rzeczy ksiądz nie pozywa do sądu mnie, lecz chce ukrócić wolność słowa w Polsce" - podkreślił.
W felietonie pt.: Rozumieć diabła opublikowanym w "Rzeczpospolitej" 22-23 maja 2004 r. pisarz napisał m.in.: "Nie wiem, ile razy jeszcze w kościele Świętej Brygidy usłyszę, że Żydzi zniszczyli nasz kraj, a Unia Europejska jest spiskiem zawiązanym w celu zniszczenia Polski".