Trwa ładowanie...

Pożar Notre Dame. W Gdańsku zabije dzwon św. Katarzyny. Ostatnio bił na pogrzeb Pawła Adamowicza

W 2006 roku w kościele św. Katarzyny wybuchł pożar. Świątynia do tej pory nie została w pełni wyremontowana. Ojciec Tadeusz Popiela, przeor gdańskiego kościoła opowiedział nam o tym, co wydarzyło się 13 lat temu, ale i o swojej reakcji na pożar Notre Dame.

Pożar Notre Dame. W Gdańsku zabije dzwon św. Katarzyny. Ostatnio bił na pogrzeb Pawła AdamowiczaŹródło: East News, fot: AP/Associated Press/East News
d2fy4rv
d2fy4rv

W kościele św. Katarzyny ogień pojawił się przez prace remontowe: robotnicy opuścili świątynię, nie odłączywszy sprzętu od prądu. Doszło do zwarcia. W ciągu kilkunastu minut konstrukcja dachu zawaliła się. Strażakom udało się jednak uratować wieżę. Remont zajął siedem lat, ale prace wciąż trwają. Dla Gdańska pożar był tragedią. Teraz mieszkańcy Paryża oglądają swoją najbardziej znaną katedrę w zgliszczach. Kościół Notre Dame płonął przez wiele godzin. Strażakom udało się ugasić ogień dopiero o 4 nad ranem. Spalił się dach, zawaliła iglica. Francję czeka mozolne odbudowywanie zabytku.

Sebastian Łupak: Czy przeor domyśla się, co przeżywają dziś osoby opiekujące się katedrą Notre Dame w Paryżu?

O. Tadeusz: To jest pustka. Wytrącono im coś, co było ich życiem. W takim obiekcie człowiek się oddaje bez reszty sprawom katedry. To nie jest praca na 8 godzin, ci ludzie tym żyją. Człowiek wciąż biega, coś załatwia. Oni teraz muszą wydeptywać ścieżki do rządu, do ministerstw, o środki na odnowę. My to samo przeżywaliśmy: prosiliśmy o środki z miasta, z ministerstwa. Człowiek poświęca swoje życie pięknemu, sakralnemu, zabytkowemu obiektowi. Pewnie dziś czują się zdruzgotani i przegrani, ale jest nadzieja.

Po pożarze. Najnowsze zdjęcia z katedry Notre Dame

Co zniszczył ten pożar?

Pożar zniszczył pewien symbol piękna Europy. Każdy z nas marzył, żeby Notre Dame odwiedzić. Oczywiście pożar św. Katarzyny jest nieporównywalny z pożarem paryskim. Ale to była wielka tragedia dla Gdańska. Zaczynamy lepiej rozumieć, co tracimy, w momencie pożaru. Pożar otwiera oczy, jaka pustka się stworzyła. Pożar w Paryżu to jest tragedia nie tylko dla chrześcijan. Tą sztuką, która tam była, zachwycał się każdy człowiek, który tam wchodził, niezależnie od wiary.

d2fy4rv

Pożar w Gdańsku też był tragedią dla mieszkańców miasta?

Zainteresowanie mieszkańców i turystów było wtedy i do dziś jest ogromne. Wiele osób dziś wchodzi do naszego kościoła, mimo tego, że nie ma jeszcze czego zwiedzać, bo większość sztuki jest przechowywana w muzeum. Na zewnątrz św. Katarzyna jest odnowiona – wnętrze przed nami wciąż nie jest w pełni wykonane. Ale jest u nas miniwystawa, przypominająca tragedię obiektu. Minęło 13 lat, jest już nowe pokolenie i wciąż to przeżywają. A gdańszczanie wciąż nam kibicują, żebyśmy przywrócili ten obiekt do jego pierwotnego piękna.

Ile może potrwać odbudowa Notre Dame?

Myślę, że to są dziesięciolecia. To jest ogromny obiekt. Nie chodzi tylko o odbudowę konstrukcji współczesnymi środkami. Na pewno będą się starać odtworzyć w miarę możliwie pierwotny wygląd, nawet jeśli chodzi o materiały.

d2fy4rv

Na czym polega trudność takiej rekonstrukcji?

Św. Katarzyna jest odnowiona, dachy są nowe. Teraz przystępujemy do prac przy sklepieniach – jest tam w niektórych fragmentach substancja oryginalna. Musimy do tego podchodzić z wielkim pietyzmem, żeby to, co się da uratować z najstarszego kościoła parafialnego w Gdańsku, zachować dla pokoleń. Nie możemy więc iść na skróty. Ktoś mówił: zmieńcie posadzkę, bo taka brzydka, na nowoczesną. Zmieńcie tynki. No nie! Przywracamy – w miarę – to, co było, czyli polepa gotycka plus posadzka jaka jest, z płytami nagrobnymi. Nie może być żadnej samowoli.

Na odbudowę przyda się każdy grosz?

U nas, oprócz dotacji z miasta i ministerstwa, musimy mieć 45 proc. wkładu własnego. Dla nas liczy się więc każda złotówka, ba, każdy grosik wrzucony do skarbonki. Nie znam realiów finansowanie we Francji, ale na pewno im też przyda się każde euro. My dziś na znak solidarności o godz. 18:45 uruchomimy nasz dzwon – Katarzynę. On się odzywa tylko w nadzwyczajnych chwilach – ostatnio na pogrzeb prezydenta Adamowicza.

d2fy4rv
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2fy4rv

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj