Kościół katolicki przerywa milczenie na temat Kodu Leonarda da Vinci. Arcybiskup Genui, kardynał Tarcisio Bertone, jako pierwszy wypowiedział się publicznie o powieści Dana Browna. Kardynał uznał główną oś tematyczną bestsellera za „bezwstydne i bezzasadne kłamstwo”. Duchowny powiedział włoskiemu dziennikowi „Il Giornale”: „Zaskakuje mnie i martwi, że tylu ludzi wierzy w te kłamstwa. Ta książka jest wszędzie i rzeczywiście zachodzi ryzyko, że wielu czytelników uwierzy, iż zawarte w niej bajki to prawda.”
Kardynał postanowił metodycznie i naukowo „zdemaskować kłamstwa” Dana Browna i organizuje seminarium pod hasłem „Storia Senza Storia”, czyli „Historia bez historii”.
Sensacyjna powieść Dana Browna, ze świetnie poprowadzoną akcją i pobudzającą wyobraźnię myślą, jakoby Chrystus był małżonkiem Marii Magdaleny, a ona z kolei poszukiwanym od wieków Świętym Graalem, fascynuje czytelników na całym świecie. Autor utrzymuje przy tym, że opisane przezeń zagadkowe rytuały inicjacyjne tajemnych bractw, interpretacje dzieł sztuki sakralnej, tajemnice skrywane przez Kościół, są prawdą i mają naukowe poparcie.
Nietrudno się domyślić, że tego typu rewelacje mają za zadanie podtrzymanie zainteresowania powieścią i są działaniem marketingowym. Ponadto – o czym powinien pamiętać kardynał Bertone – świat powieści rządzi się innymi prawami, niż rzeczywistość, w której żyjemy. Jest on bowiem wpisany w domenę fikcji, którą – bez wdawania się w szczegóły teorii dzieła literackiego – można w barbarzyńsko prosty sposób nazwać zmyśleniem, fantazją, snem na jawie. Sugestywność wizji Browna świadczy jedynie o jego opanowaniu warsztatu, nie rozstrzyga zaś o prawdopodobieństwie zdarzeń.
Podobnie kardynał zareagował na wiadomość o planowanej ekranizacji powieści. Film ten będzie – zdaniem kardynała – kolejnym elementem budzącej grozę strategii, mającej na celu pozbawienie wiary katolików poprzez rozpowszechnianie spiskowych teorii dziejów.