Powrót do lat 90. Mafiozi, kasety i polityczna intryga
Superprodukcja Audioteki "Szum. Kryminał analogowy" to prawdziwa gratka dla milenialsów. Dostaliśmy powrót do lat 90. z mafią, kasetami i subkulturami. Nostalgia przenika się tu z szaloną intrygą. Czy może być lepiej?
Lata 90. to dziś okres, który chętnie wspominamy z nostalgią. Mamy w pamięci taśmy VHS, "Bravo", kolekcje "Tazosów" czy przeboje Spice Girls nagrywane na kasety z radia. Popkultura ochoczo wchłonęła tę nostalgię i zaserwowała milenialsom m.in. seriale w stylu "Stranger Things", które garściami czerpały z lat 90. Jednak w Polsce lata 90. były bardzo specyficzne. Pierwsze lata życia w wolnym kraju rzeczywiście należały do pełnych nadziei, entuzjazmu i koloru.
Ale transformacja systemowa przebiegała w sposób burzliwy. Nie bez powodu te czasy porównuje się do Dzikiego Zachodu. Przestępczość i korupcja osiągnęły wtedy wysoki poziom, a w Polsce prężnie działały mafie, zajmujące się głównie przemytem i ściąganiem haraczy od zwykłych przedsiębiorców, nierzadko powiązane z wysoko postawionymi politykami.
Oczywiście historie mafiosów, którzy właśnie zaczęli wychodzić na wolność po wieloletniej odsiadce, zostały już dawno przez popkulturę wchłonięte. Prawdziwym hitem stały się wyznania Masy, wydane w kliku odrębnych książkach, w których jeden z najbardziej wpływowych gangsterów grupy pruszkowskiej, a od 2000 r. świadek koronny, dzielił się opowieściami o tym, jak działała polska mafia. Swoją historię opowiedział też "Słowik", a dopowiedziała ją w swojej autobiografii jego była żona, dziś celebrytka znana z programu "Królowe życia", Dagmara Kaźmierska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dagmara Kaźmierska zapowiada kolejną książkę! "Moje życie jest na 100 książek"
Klimat lat 90. z powodzeniem próbuje oddać wyprodukowany przez Audiotekę audioserial "Szum. Kryminał analogowy". To historia 16-letniego Tomka, którego starszy brat ulega wypadkowi i zapada w śpiączkę. Po tym wydarzeniu Tomek zaczyna nagrywać wszystko, co się dzieje wokół niego na kasety. Wkrótce odkrywa, że jego brat i rodzice wplątani są w niebezpieczną intrygę, w której za sznurki pociąga niebezpieczny mafioso.
Od razu uprzedzę - to nie jest mroczna historia, po której nie będziecie mogli zasnąć z nerwów. Nie ma tam szczegółowych opisów działania mafii ani drastycznych scen. To całkiem przyjemna, dość lekka opowieść, w której intryga jest tak skonstruowana, że rzeczywiście - tak jak zapowiadają twórcy - mogła wydarzyć się tylko w latach 90.
Audioteka zadbała też o świetną obsadę "Szumu". W głównych rolach słyszymy Ignacego Lissa i Sandrę Drzymalską, a towarzyszą im m.in. Aleksandra Popławska, Leszek Lichota, Janusz Chabior i Rafał Zawierucha.
Na szczególną uwagę zasługuje forma, w jakiej audioserial został zrealizowany. Świetny pomysł z wprowadzeniem do historii kaset magnetofonowych, na które nagrywana jest cała opowieść, otworzył dźwiękowcom pole do popisu. Słyszymy dźwięki przycisków magnetofonowych, przewijania, słuchamy ponownie odtwarzanych zdań, często pojawia się też tytułowy szum. A wszystko to sprawia wrażenie, jakbyśmy momentami słuchali tej produkcji na kaseciaku.
Jeśli szukacie lekkiego i dobrego audioserialu z wartką akcją, kryminalną intrygą i świetną dźwiękową realizacją, sięgnijcie po "Szum". To chyba jedyne słuchowisko, w którym trzaski i szmery sprawiają prawdziwą przyjemność.