Porządkowali stary, poniemiecki cmentarz. Znaleźli cenny zabytek
Grupa pasjonatów historii działająca na Pomorzu Zachodnim dokonała niecodziennego odkrycia. Zespół dr Marka Łuczaka prowadził ewidencję na jednym z cmentarzy w szczecińskim Dąbiu, gdzie natrafił na ukrytą barokową płytę z końca XVII w. Artefakt z fascynującą historią.
W okolicach Szczecina Dąbia na jednym z zapuszczonych starych poniemieckich cmentarzy dokonano zaskakującego odkrycia. Grupa złożona z prezesa Pomorskiego Towarzystwa Historycznego dr Marka Łuczaka, przedstawicieli Fundacji Droga Lotha i wolontariuszy, przeprowadzała prace porządkowe i ewidencyjne. Pasjonaci historii znaleźli ukrytą barokową płytę nagrobną począdzącą z przełomu XVII/XVIII w.
- Spodziewaliśmy się nagrobków z przełomu XIX i XX w., być może nawet pozostałości po wojnie, ale odkrycia jakiego dokonaliśmy nie da się porównać z niczym. Pod zaroślami, liśćmi i około 10 centymetrową warstwą gleby oraz korzeni odnaleźliśmy barokową płytę nagrobną. Trafiła tu zapewne z jakiegoś znacznego kościoła by uchronić ją przed bombardowaniami. – czytamy na profilu Fundacji Droga Lotha.
Okazało się, że płyta należny do znanego szczecińskiego ludwisarza (rzemieślnika odlewającego dzwony) oraz jego małżonki Dorothe.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
- Działając w latach 1690-1699 Johann Jacob Mangoldt odlał 22 dzwony m. in. dla Katedry św. Jakuba w Szczecinie, kościoła św. Mikołaja oraz m. in. dla kościołów w Baniach i Włodyniu. Przejął on zakład ludwisarski po Lorentzu Kökeritz – napisał na jej temat dr Marek Łuczak na swoim profilu na Facebooku.
Artefakt ma 321 lat, wciąż jest świetnie zachowany i właściwie nieuszkodzony. Wykonana z piaskowca płyta nagrobna jest sporych rozmiarów, liczy prawie 3 metry długości i 1,7 metra szerokości.
- Wykonano ją dla ludwisarza i jego małżonki Dorothei na miejsce ich pochówku, najprawdopodobniej w kościele św. Jakuba w Szczecinie lub kościele Najświętszej Marii Panny lub kościele św. Mikołaja w Szczecinie. Płytę prawdopodobnie wywieziono w celu jej zabezpieczenia z kościoła i ukryto podczas II wojny światowej na cmentarzu z 2 poł. XIX w. – dodaje prezesa Pomorskiego Towarzystwa Historycznego.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Służby konserwatorskie już zabezpieczyły obiekt. Trafi on prawdopodobnie do kościoła św. Jakuba lub Muzeum Narodowego w Szczecinie.