Ponad 60 milionów egzemplarzy "Millenium" Larssona sprzedano na świecie
Trylogia Millennium Stiega Larssona pobiła kolejny rekord sprzedaży. W niemal pięćdziesięciu krajach sprzedała się już w ponad 60 milionach egzemplarzy. W Polsce trylogia Millennium od kilkunastu miesięcy utrzymuje się na listach bestsellerów m.in. „Gazety Wyborczej“ i Empik.com.
Trylogia Millennium Stiega Larssona pobiła kolejny rekord sprzedaży. W niemal pięćdziesięciu krajach sprzedała się już w ponad 60 milionach egzemplarzy. W Polsce trylogia Millennium od kilkunastu miesięcy utrzymuje się na listach bestsellerów m.in. „Gazety Wyborczej“ i Empik.com.
Łączna sprzedaż wydań książkowych, e-booków i audiobooków przekroczyła u nas już 700 tysięcy, co daje Polsce 10. miejsce w Europie i 12. Na świecie!
13 stycznia 2012 odbędzie się premiera filmu na podstawie pierwszej części trylogii w reżyserii Davida Finchera (jego angielski tytuł to Dziewczyna z tatuażem ).
Pewnego wrześniowego dnia w 1966 roku szesnastoletnia Harriet Vanger znika bez śladu. Prawie czterdzieści lat później Mikael Blomkvist - dziennikarz i wydawca magazynu "Millennium" otrzymuje nietypowe zlecenie od Henrika Vangera - magnata przemysłowego, stojącego na czele wielkiego koncernu.Ten prosi znajdującego się na zakręcie życiowym dziennikarza o napisanie kroniki rodzinnej Vangerów.
Okazuje się, że spisywanie dziejów to tylko pretekst do próby rozwiązania skomplikowanej zagadki. Mikael Blomkvist (* Daniel Craig), skazany za zniesławienie, rezygnuje z obowiązków zawodowych i podejmuje się niezwykłego zlecenia. Po pewnym czasie dołącza do niego Lisbeth Salander ( Rooney Mara*) - młoda, intrygująca outsiderka i genialna researcherka. Wspólnie szybko wpadają na trop mrocznej i krwawej historii rodzinnej.
"Sukces sensacyjnej trylogii Stiega Larssona Millennium wymyka się opisom. Najpierw – w latach 2005-2008 - stała się bestsellerem w Szwecji, potem –wszędzie, gdzie ukazały się przekłady (z Polską włącznie). Najpierw międzynarodowy sukces odniósł nakręcony na jej podstawie film szwedzki, a potem najlepsi twórcy z Hollywood zaczęli rywalizować o prawo do wersji amerykańskiej: w zaciekłej walce David Fincher wygrał z Ridleyem Scottem i Martinem Scorsese" - pisał jakiś czas temu Wojciech Orliński na łamach "Dużego Formatu".
[ Grzegorz Wysocki ]