Polowanie pod neutralną banderą

Statki-pułapki miały w Anglii dość bogatą tradycję - już 300 lat temu maskowano jednostki wojenne jako kupieckie, by zwalczać piratów. Dwa pierwsze brytyjskie statki Q, parowe frachtowce pływające pod neutralną banderą, służące jako pułapki do zwalczania U-bootów, oddano do służby w listopadzie i grudniu 1914 roku. Były to "Victoria" i "Antwerp". O ile jednostki te nie odniosły sukcesów, tak trzeci z nich, parowy kabotażowiec "Prince Charles" zatopił niemiecki okręt podwodny 24 czerwca 1915 roku na Morzu Północnym.

Książe Karol poluje na łodzie podwodne
Źródło zdjęć: © Wrak niemieckiego okrętu podwodnego SM UC 5 wystawiony w Nowym Jorku. "Wystawa" miała charakter propagandowy/domena publiczna

/ 9Książe Karol poluje na łodzie podwodne

Obraz
© Wrak niemieckiego okrętu podwodnego SM UC 5 wystawiony w Nowym Jorku. "Wystawa" miała charakter propagandowy/domena publiczna

Jego ofiarą padł U-36 kapitana Graeffa. Zatrzymał on statek w pobliżu wyspy Rona i nadał sygnał, by przekazano dokumenty pokładowe. "Prince Charles", opuszczając łódź na wodę, skrócił dystans, po czym zasypał U-boota ogniem z zamaskowanych dział. Niemiecki okręt praktycznie natychmiast zatonął. Na wodzie unosili się rozbitkowie, jednak kabotażowiec nie przerywał ognia. Duński parowiec "Luise", wcześniej przeszukany przez załogę U-36, podjął próbę uratowania tych, którzy jeszcze nie zostali rozerwani przez pociski z dział i karabinów "Prince’a Charlesa". Niestety, i on został przez Brytyjczyków ostrzelany. Dopiero po pół godzinie na miejsce przybył angielski statek i wyłowił tych, którzy przeżyli.

/ 9Rozstrzelania na pełnym morzu

Obraz
© HMS Baralong/domena publiczna

Było to pierwsze zwycięstwo angielskiego statku Q nad niemieckim okrętem podwodnym. Kolejne sukcesy należały do "Baralonga". 19 sierpnia, parowiec ten, jako "Ulisses S. Grant - USA", powiewając amerykańską flagą na przemian z flagami oznaczającymi chęć pomocy innemu parowcowi, otworzył ogień do U-27 zatapiając go w ciągu minuty. Ocalało dwunastu ludzi, których komandor Godfrey Herbert nakazał zastrzelić. Sześciu skryło się na zatrzymanym wcześniej przez "Baralonga" parowcu SS "Nicosian", jednak Brytyjczycy weszli na pokład, odnaleźli rozbitków i ich zamordowali. 24 września 1915 roku Herbert zatopił kolejny niemiecki okręt podwodny - tym razem nie dokonał zbrodni wojennej, ograniczając się jedynie do pogwałcenia prawa wojny pływając pod obcą banderą.

/ 9Zardzewiała śmierć

Obraz
© Plan starcia HMS Baralong z SM U-27/domena publiczna

Po sukcesach "Baralonga", Brytyjczycy przygotowywali kolejne statki-pułapki. Jednym z nich był "Lodorer" - brudny, pokryty pyłem węglowym parowiec, który miał zadziwiające, zwłaszcza wziąwszy pod uwagę jego wygląd, osiągi. Jego kapitanem został Gordon Campbell, który stanął przed zadaniem takiego przerobienia parowca, by, zachowując wzbudzającą litość estetykę, uczynić go śmiertelnie niebezpiecznym łowcą U-bootów. Na rufie umieszczono dwunastofuntowe, długolufowe działa, nad którymi ustawiono nadbudówkę. Jej ściany były ruchome - przez jedno pociągnięcie linek rozkładały się na zewnątrz. Równocześnie, automatycznie wciągana była brytyjska bandera zastępująca tę neutralną. Kolejne dwa działa ustawiono z tyłu mostka, również ukryte pod pokrywami. Za kominem, w szopie, upchnięto karabin maszynowy, zaś na górnym pokładzie dołożono jeszcze kilka dział i km-ów.

/ 9Szopka na pokładzie

Obraz
© HMS Tamarisk, jeden z brytyjkskich okrętów typu Q/domena publiczna

Pływająca pułapka otrzymała dwie załogi. Jedna poruszała się po pokładzie węglowca i podkreślała nieszkodliwość statku. Druga pozostawała w ukryciu, a podczas ataku zajmowała stanowiska bojowe. Każdy członek załogi, zwłaszcza tej "oficjalnej", miał swoją wystudiowaną rolę, by w krytycznym momencie odegrać teatr nazywany "panic party". Ktoś miał więc pędzić do szalupy taszcząc pod pachą kota, ktoś wymachiwał klatką z - na wszelki wypadek wypchaną - papugą, jeszcze inny wrzeszczał i utyskiwał na tych, którzy go nie zabrali do szalupy. Tymczasem czterdziestu pozostałych marynarzy czekało cicho jak mysz pod miotłą na sygnał, by rozpętało się pandemonium.

/ 9Plamy ropy

Obraz
© UC-5, niemiecki okręt podwodny, wystawiony w Nowym Jorku/domena publiczna

Od listopada 1915 r. do lutego 1916 r. "Lodorer" pływał na obszarze polowań niemieckich okrętów podwodnych u wybrzeży Wielkiej Brytanii. Po krótkim pobycie w stoczni, już jako HMS "Farnborough", wypłynął w marcu 1916 roku po, jak się okazało, swoją pierwszą ofiarę. 22 marca, z pokładu parowca ujrzano U-boota. Był to U-68 kapitana Ludwiga Guntzela. Okręt ostrzelał statek, co było sygnałem do rozpoczęcia "panic party". Każdy odegrał swą rolę idealnie. "Farnborough" zbliżał się do U-boota, zaś na jego pokładzie miał miejsce istny chaos. Gdy tylko parowiec podpłynął na odległość strzału, z hukiem opadły pokrywy dział. W kierunku U-68 wystrzelono 21 salw, kaemy posłały weń ponad 200 pocisków. Dwie minuty później okręt zniknął pod wodą. Na wszelki wypadek wyrzucono za nim dwie bomby głębinowe. Po chwili wynurzył się, by znów zostać zasypanym gradem pocisków. Wskutek ostrzału, eksplodował, pozostawiając na morzu jedynie plamę ropy.

/ 9Prosząc się o torpedę

Obraz
© Gordon Campbell w okresie służby na okręcie Pargust/domena publiczna

Dowódca, Gordon Campbell, został awansowany do stopnia komandora. 15 kwietnia 1916 roku jego "Farnborough" ostrzelał U-67 kapitana Nielanda. Niemieckiemu okrętowi udało się odpłynąć. W kolejnych miesiącach, dowódcy U-bootów stali się ostrożniejsi. Należało zmienić taktykę. Campbell uznał, że jego statek winien nie tylko dopuścić do tego, by zostać ostrzelanym, ale wręcz zabiegać o to, by zostać trafionym torpedą. Jedynie taki trafiony i wpół zatopiony statek miał szansę zaskoczyć przeciwnika. 17 lutego 1917 roku, wyczekiwany wybuch torpedy wstrząsnął statkiem. Wystrzelona została ona przez U-83 kapitana Hoppego.

/ 9Szopka na pokładzie

Obraz
© Niemiecka łódź podwodna U 38/domena publiczna

Po obowiązkowym "panic party", U-boot wolno podchodził do spuszczonej z "Farnborougha" szalupy, by podjąć kapitana i głównego mechanika. 25 minut po trafieniu torpedą, opadły pokrywy nadbudówki, a wojenna bandera załopotała na maszcie. Kolejne salwy dział zaczęły rozrywać niemiecki okręt. Prawie wszystkie pociski trafiły, zatapiając U-boota. Przeżyło tylko dwóch członków załogi. "Farnborough" został odholowany przez kanonierkę do portu, by poddać się długiej rekonwalescencji. Został wycofany ze służby wojskowej, pływając jako cywilny frachtowiec aż do 1928 roku. Jego załoga obsadziła inny statek-pułapkę, "Pargust", który zatopił jeden okręt podwodny, UC 29.

/ 9"Podwodna wojna"

Obraz
© Dowodzony przez Johna Walkera okręt Stork, biorący udział w obronie konwoju HG-76/domena publiczna

O dziejach "Farnborougha" przeczytać możemy w książce wydanej nakładem wydawnictwa Finna, "Podwodna wojna" . Stanowi ona zbiór epizodów z tytułowej wojny podwodnej podczas pierwszej i drugiej wojny światowej. Historia tego statku Q, obsadzonego przez straceńczą załogę podejmującą się praktycznie samobójczych misji, była dla mnie najbardziej interesującą spośród zebranych w "Podwodnej wojnie" opowieści. Drugi z epizodów traktuje o sukcesie Johna Walkera, podczas obrony konwoju HG-76. Dowódca ten nosił miano największego pogromcy U-bootów w drugiej wojnie światowej. Kolejne epizody to historia transportowca "Orcades" storpedowanego nieopodal Kapsztadu i patrolu Hardegena dowodzącego U-123. Dzięki relacji starszego marynarza poznamy również kulisy słynnego rejsu pewnego U-boota oraz towarzyszyć będziemy kapitanowi Foxowi w zatopieniu japońskiego superlotniskowca "Taiho".

/ 9Nauka przed drugą wojną

Obraz
© materiały wydawcy

Opowiadania ze zbioru "Wojna podwodna" są zbeletryzowane, który to nurt ma, niestety, dominować w serii "z kotwiczką". Nie jestem do końca przekonany, czy jest to najlepszy pomysł, bowiem owa beletryzacja skutkowała takimi formami stylistycznymi, jak "diabelski takt (...) śrub niszczycieli" czy "sam okręt był jednym wielkim drgającym kamertonem, wysyłającym trójdźwięk o piekielnym dysonansie, tłumiącym wszystkie inne hałasy, nieuchronnie niosącym ze sobą śmierć". Tak, jak wspomniałem, najmocniejszą częścią "Podwodnej wojny" jest ta traktująca o "Farnboroughu" - nie tylko z tego powodu, że jest ona najmniej ze wszystkich zbeletryzowana, ale przede wszystkim dlatego, że przedstawia fascynujący, mało znany epizod walk podwodnych pierwszej wojny światowej. Jak napisał redaktor, Andrzej Ryba, zachowania U-bootów czy też obrony przed nimi miały swoje źródło w Wielkiej Wojnie. Uczono się na pierwszej wojnie światowej, ale i powielano jej błędy,
toteż zdecydowanie warto jest przypominać, co się działo 20 lat przed tym, jak wilcze stada Donitza ruszyły na łów.

Mirosław Szyłak-Szydłowski/książki.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]