Pol'and'Rock. Igor Tuleya: "Jeszcze jedna kadencja PiS i w ogóle nie będzie sądów"
Sędzia Igor Tuleya na festiwalu Pol'and'Rock bronił swojego zawodu: - Orzec dożywocie to nic fajnego. Wciąż czuję emocje, często się wzruszam, ale nie mogę sobie pozwolić, żeby się rozpłakać na sali.
Igor Tuleya, były rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Warszawie i sędzia, pojawił się na festiwalu Pol'and'Rock. Tak wypowiedział się o swoim zawodzie: - Wierzę w sprawiedliwość. Jakbym nie wierzył, to bym nie wchodził na salę rozpraw i nie wydawałbym uczciwych wyroków. (...) Obywatele i media muszą nam patrzeć na ręce. Ale wciąż wierzę w sądy. Trzeba szukać sprawiedliwości.
Tuleya opowiedział o cieniach swojej profesji: - Nie jesteśmy cyborgami. Praca sędziego nie kończy się o godz. 16. Te historie siedzą w głowie. Nie da się tych trupów, dramatów, tragedii zostawić w pracy. To często wraca. Wracają dawne sprawy sprzed lat. Sędziowie część siebie w aktach i na sali rozpraw zostawiają. Orzec dożywocie to nic fajnego. Wciąż czuję emocje, często się wzruszam, ale nie mogę sobie pozwolić, żeby się rozpłakać na sali. Ale jeśli się wzruszam, to znaczy, że ciągle jestem człowiekiem.
Matka Boska z tęczową aureolą. Adam Bielan odpowiada Radosławowi Sikorskiemu
Tuleya zwrócił też uwagę na to, że sędziowie są bardzo zapracowani, wręcz przepracowani.
- Sędziowie rejonowi mają po kilkaset, tysiąc spraw, nad którymi muszą panować jednocześnie. Ciągle sądy muszą się zajmować czymś nowym. Spraw jest coraz więcej. Z sądu uciekają urzędnicy, bo zarabiają 2 tys., a ich odpowiedzialność jest ogromna. Ale my walczymy nie o podwyżki, tylko niezawisłość i niezależność sądów.
Czy wobec tego instytucja sędziego pokoju, orzekającego w drobnych sprawach, miałaby sens?
Tuleya: - Moim marzeniem jest to, żeby czynnik obywatelski był w procesie jak największy. Mamy instytucję ławników i to jest bardzo ważna rola. Walczymy, żeby udział obywateli się zwiększał, żeby było więcej ławników, żeby przy KRS była rada społeczna. Ale obecnie rządzący wywalili ławników z sądów rejonowych. Uznali, że to strata pieniędzy. (...) Czy sędziowie pokoju nie będą po prostu biczem na opozycję? To nie jest dobry moment, żeby ich wprowadzać. Jak poczekamy jeszcze jedną kadencję rządów PiS, to w ogóle nie będzie sądów powszechnych.
Igor Tuleya był gościem na festiwalu Pol'and'Rock, który potrwa do 3 sierpnia. Pojawił się w strefie ASP, czyli Akademii Sztuk Przepięknych.
48-letni sędzia Tuleya ma na koncie kilka publikacji związanych z pracą zawodową: "Akta karne dla aplikantów", "Kodeks karny wykonawczy" i inne.
Trwa ładowanie wpisu: instagram