Pokolenie X to jedna z najlepiej znanych pana powieści. Najnowsza książka nie dość, że ma podobny tytuł, Pokolenie A, to podejmuje także podobne tematy: czytania, opowiadania historii, rozpanoszenia się technologii cyfrowej w naszej kulturze.
* Douglas Coupland*: Pokolenie X napisałem w latach 1989–1990. Wtedy odczuwało się wyraźnie, że w porównaniu z latami 70. i początkiem lat 80. życie nabrało tempa, zmiany kulturowe zaczęły zachodzić coraz szybciej. Stąd wziął się podtytuł Opowieści na czasy przyspieszającej kultury. Od kilku lat w naszym życiu dominują Google, eBay, portale społecznościowe, BlackBerry, iPody oraz iPhone’y. Światem finansowym rządzi technologia cyfrowa. Pojawiła się obłędna liczba elektronicznych gadżetów. Zastanawiam się, jaki wpływ mają one na ludzi. Ciekawe, jak zachowywałaby się grupa osób, gdyby zabrać je w jakieś odległe miejsce, gdzie mogą ze sobą porozmawiać (jak to się dzieje w książce Pokolenie A). Co miałyby sobie do powiedzenia w warunkach McLuhanowskiej retrybalizacji, czyli życia plemiennego, w czasach, gdy nie ma nawet książek. Ten temat pojawia się w obu moich powieściach.
Akcja Pokolenia A jest osadzona w niedalekiej przyszłości, po tym jak z naszej planety zniknęły pszczoły. Dlaczego właśnie te owady postanowił pan wyeliminować? * * Douglas Coupland: Bo taki scenariusz jest możliwy. Dopiero co brałem udział w interesującej dyskusji, której uczestnicy próbowali sobie przypomnieć, kiedy po raz pierwszy usłyszeli o masowym wymieraniu pszczół. Ja pamiętam, że byłem wtedy u rodziców i usłyszałem o tym w wiadomościach radiowych. Z miejsca zwymiotowałem, myśląc sobie: O Boże!, bo wówczas uważano, że śmierci pszczół winne są telefony komórkowe. A gdyby tak spytać ludzi, czy zrezygnowaliby z używania komórek, żeby ratować pszczoły? Nie jesteśmy gatunkiem przyjaznym dla innych. Zniknięcie pszczół było jakby zniknięciem nadziei. Gdy więc wracają, choć bardzo nielicznie, nadzieja także powraca.
Kate Lunau
Pełna wersja artykułu dostępna w aktualnym wydaniu „Forum”.