[GALERIA]
Henryk Jerzy Chmielewski, znany jako Papcio Chmiel, zmarł w nocy z 21 na 22 stycznia 2021 r. Tę smutną informację jako pierwszy podał Piotr Kasiński, współorganizator Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier w Łodzi, a wydawnictwo Prószyński i S-ka potwierdziło jego doniesienia. I choć od tego dnia minęły już prawie trzy tygodnie, fani najsłynniejszego polskiego twórcy komiksów do dziś nie mogą pogodzić się z jego odejściem. Uroczystości pogrzebowe, które miały charakter państwowy, odbyły się dopiero 10 lutego.
Ze względu na obostrzenia do domu pogrzebowego wpuszczono tylko rodzinę
Data pogrzebu została wyznaczona z trzytygodniowym opóźnieniem dlatego, aby dzieci twórcy kultowej serii komiksów "Tytus, Romek i A'Tomek" mogły uczestniczyć we wszystkich uroczystościach. Przypomnimy, że Chmielewski był ojcem Artura Bartłomieja Chmielewskiego, naukowca współpracującego z NASA, oraz Moniki Lehman, artystki i autorki gobelinów. Oboje mieszkają na co dzień w Stanach Zjednoczonych.
Pogrzeb miał charakter państwowy
W trakcie ceremonii odczytano list od prezydenta Andrzeja Dudy: "Żegnamy człowieka niezwykłego, gorącego patriotę, harcerza, żołnierza, uczestnika jednej z największych bitew o wolność Polski, ale przede wszystkim wielkiego artystę. Składamy hołd twórcy, który nie tylko uczył, ale potrafił też prawdziwie cieszyć. Chwalił to, co rodzime i bliskie. Wzbudzał w swoich odbiorcach ciekawość świata. Jeden z pionierów i najwybitniejszych twórców polskiego komiksu zasłynął jako Papcio Chmiel. [...] Nie mam wątpliwości, że są to dokonania godne pośmiertnego uhonorowania Orderem Orła Białego. Niech to będzie wyrazem wdzięczności i uznania. Na zawsze pozostanie on w naszej pamięci i w sercach. Cześć jego pamięci. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, Andrzej Duda".
Papcio Chmiel został uhonorowany wieloma medalami
Wcześniej za swój wkład w kulturę Chmielewski otrzymał wiele wyróżnień. Został uhonorowany m.in. Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, Warszawskim Krzyżem Powstańczym, Odznaką Zasłużony dla Warszawy oraz Odznaką "Weteran Walk o Wolność i Niepodległość Ojczyzny". Był też kawalerem Orderu Uśmiechu, a w 2007 r. odznaczono go Złotym Medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis.
W trakcie uroczystości odczytano również listy pożegnalne od Piotra Glińskiego, ministra kultury i dziedzictwa narodowego i sportu oraz Rafała Trzaskowskiego, prezydenta miasta stołecznego Warszawy.
Wzruszające przemowy dzieci Papcia Chmiela
Na koniec swoje wzruszające przemowy wygłosiły ukochane dzieci Papcia Chmiela.
- To już nasze ostatnie spotkanie. Nazwałeś mnie księżniczką z gruzu. Pamiętam, jak pokazałeś mi Warszawę. Przytuliłam cię wtedy i powiedziałam: "Kocham cię, tatusiu" - powiedziała krótko Monika Lehman.
- Tata rozmawiał ze mną o swoim pogrzebie wiele razy. Mówił: "Jeśli będziesz przemawiał, nie ma być to smętne, rozweselaj wszystkich". Nie wiem, czy będę rozweselał, ale chciałbym przesłać wolę ojca: cieszyć się życiem i walczyć o ojczyznę. Tata prosił też, żebym podziękował, bo tego nie może już zrobić. Chciałbym podziękować prezydentowi Polski za medal. Tata byłby z tego dumny. I my jesteśmy z ciebie tato, dumni. Chciałbym podziękować ministerstwu kultury za zorganizowanie uroczystości. Podziękować Irence za opiekę nad ojcem. […] Dziękuję też mojej siostrze. Dzięki niej lepiej się z tatą rozumiałem. Chciałbym też podziękować tacie. Byłeś genialnym ojcem, chyba złapałem ten bakcyl kosmosu, dziękuję ci. Jednego ci tylko nigdy nie mówiłem. Zmuszanie mnie do malarstwa i rzeźby było potworne. […] Powtarzałeś mi przez 30 lat, żebym miał syna, zasadził drzewo i napisał książkę. Mam dwóch synów, zasadziłem mnóstwo drzew. W końcu napisałem też tę książkę, ale spóźniłem się 10 dni. Nie mogłem ci jej dać do ręki. Zostawię ci ją na grobie - mówił łamiącym się głosem i ze łzami w oczach Artur Chmielewski.