Amerykańscy psychologowie przeanalizowali twórczość poetów różnych narodowości, w tym dziewięciu, którzy popełnili samobójstwo (John Berryman, Hart Crane, Adam L. Gordon, Randall Jarrell, Siergiej Jesienin, Włodzimierz Majakowski, Sylvia Plath , Sarah Teasdale, Anne Sexton) i dla porównania dziewięciu innych, którzy odpowiadali kolegom samobójcom narodowością, epoką, wykształceniem i płcią (Matthew Arnold, Lawrence Ferlinghetti, Joyce Kilmer, Denise Levertov, Robert Lowell, Osip Mandelsztam , Borys Pasternak , Adrienne Rich i Enda St. Vincent Millay).
Badania nad twórczością poetów, którzy odebrali sobie życie, wykazały, że używali oni specyficznych słów i wyrażeń wskazujących na skłonności samobójcze - donosi pismo "Psychosomatic Medicine".
Naukowcy stwierdzili, że używany przez poetów język świadczy o ich stanie psychicznym i podejściu do życia. Dodają, że były to zwykle słowa uważane za mało istotne. Można jednak dzięki nim przewidzieć ewentualne skłonności do samobójstwa, których poziom jest szczególnie wysoki u poetów - ludzi wyjątkowo skłonnych do depresji i choroby dwubiegunowej (maniakalno-depresyjnej).
Stwierdzono też, że słowa używane przez poetów-samobójców świadczą o ich wyalienowaniu i zaabsorbowaniu sobą.
Badacze dodają jednak, że ich odkrycie nie dowodzi istnienia związku przyczynowego, może być jednak świadectwem większego ryzyka samobójstwa.