Setna rocznica śmierci Lwa Tołstoja odbija się w świecie szerokim echem. Poza Rosją.
Dla fanów Lwa Tołstoja ten rok będzie szczególny. Sto lat od chwili, gdy wybitny rosyjski pisarz opuścił swą wiejską posiadłość pod Moskwą i trzy tygodnie później zmarł na zapomnianej kolejowej stacyjce, świat rozpoczyna wielkie obchody ku jego czci. W Niemczech i Stanach Zjednoczonych ukazują się właśnie najnowsze tłumaczenia Anny Kareniny , na Kubie i w Meksyku odbędą się targi książki poświęcone Tołstojowi , powstanie też czarno-biały film dokumentalny na jego temat.
Przy montażu wykorzystane zostaną archiwalne ujęcia z ostatnich lat życia pisarza pokazujące go w trakcie zabawy z ukochanymi pudlami i podczas konnej przejażdżki.
Na ekrany kin wchodzi „The Last Station” („Ostatnia stacja”). Film z udziałem takich gwiazd jak Helen Mirren, Christopher Plummer czy James McAvoy opowiada o dwóch ostatnich latach w życiu pisarza, pełnych burzliwych wydarzeń. Pod czujnym okiem ówczesnych paparazzich hrabia Tołstoj toczył boje z żoną Zofią Andriejewną. Pisarz chciał przekazać prawa do swych dzieł całej ludzkości, a jego żona zamierzała czerpać z nich dochody.
Luke Harding
Pełna wersja artykułu dostępna w aktualnym wydaniu „Forum”.