Trwa ładowanie...
turcja
23-04-2010 13:46

Piszę, bo umiem

Piszę, bo umiemŹródło: Inne
d35mk9s
d35mk9s

Nieposkromiona złośnica, która każdego, kto stanie jej na drodze, poddaje publicznej chłoście. Taka jest Perihan Magden. Turecką autorkę bestselerów albo się kocha, albo nienawidzi.

Zwłoki w trzcinie. Kolejne w cieśninie Bosfor. Jeszcze jedne znalezione pod drzewem w centrum Stambułu. Za każdym razem poderżnięte gardła. Od takich opisów Perihan Magden rozpoczyna swoją powieść o miłości. – Nie, nie o miłości, to powieść o śmierci – prostuje pisarka. Twierdzi, że o tak zakłamanych i dziwnych sprawach jak miłość już nie pisze. To oczywiście nieprawda. W Dwóch dziewczynach, książce o nastolatkach żyjących w Stambule, pojawia się studentka Behiye, której grozi pogrążenie się w złości, smutku i rezygnacji, jeśli w porę nie doświadczy pomocy, piękna i miłości. Behiye nie rozstaje się ze skalpelem, który kurczowo ściska w kieszeni. To jej broń przeciw światu, przeciw mężczyznom, bo kto ma władzę, ten jest zły.

Perihan Magden chętnie skazuje swoich bohaterów na śmierć, i to począwszy od pierwszej powieści, w której tak podsumowuje stambułczyków: „Nigdy nie rozumiałam, gdy ktoś uparcie wierzył, że zawzięte milczenie może sprawić, że minie całe zło”. Perihan Magden jest gniewną kobietą. Gniewną na władzę i jej sługusów, na osoby dokonujące prania mózgu, na gwałcicieli zdrowego rozsądku. – A może nie powinnam ujawniać gniewu w miejscu, gdzie wszyscy są uprzejmi, łagodni i serdeczni? Nie. To właśnie to miejsce i te czasy sprawiają, że człowiek musi wykrzyczeć swoją złość do nieba. Choćby tylko po to, żeby samemu nie zwariować.

Szklanka zimnej wody

Niektórzy uważają, że Perihan Magden jest najlepszą pisarką w Turcji, a już na pewno najbardziej ekscytującą. Magden nie zajmuje się tylko powieściopisarstwem. Pisuje także felietony: o Sex Pistols, o gwałcicielach, o tureckich sędziach konstytucyjnych, których przyrównuje do sędziów nazistowskich, o stambulskich raperach, o gejach i lesbijkach, o felietonistach („bezmózgowi idioci”), o tureckich mężczyznach („maminsynki”), o armii: „Nie, moi panowie, nie wszyscy Turcy rodzą się jako żołnierze”.

Kai Strittmatter

Pełna wersja artykułu dostępna w aktualnym wydaniu „Forum”.

d35mk9s
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d35mk9s

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj