Książki dzielą się na romanse i na takie, które romansami nie są. Odyseja to też romans – mówi amerykański pisarz John Crowley .
Twórczość Johna Crowleya wykracza poza tradycyjne granice gatunków fantasy i science fiction. Zawiera w sobie zarówno elementy realizmu, jak i wyraziste alegorie. Niekiedy wymyka się jakiejkolwiek definicji gatunku literackiego, nie odcinając się jednocześnie całkowicie od żadnego z nich. Książki Crowleya , pełne soczystych opisów i porywających dygresji, łączą w sobie elementy średniowiecznej i nowoczesnej formy.
Jego pierwsza powieść – The Deep (Głębia) – początkowo przypomina dość nieskomplikowaną opowieść science fiction o pewnej planecie, na której walczą ze sobą dwa wojownicze klany. Z czasem się okazuje, że jest to książka bardzo metafizyczna. Z kolei Późne lato , postapokaliptyczna wizja, w której przyszli mieszkańcy Ziemi znają jedynie strzępki historii XX wieku, to powieść konsekwentnie utrzymana w gatunku science fiction, ale zawiera też elementy grozy oraz rozważania o naturze czasu i pamięci oraz o mitycznej roli gawędziarza. Natomiast Małe, duże , bodaj najlepiej znana powieść Crowleya , przedstawia dzieje amerykańskiej rodziny Drinkwaterów, począwszy od XIX wieku do tragicznego wieku XXI, zagłębiając się po drodze w bajkowy świat i w dawno utracone rewiry pamięci.
Pańskie powieści należałoby umiejscowić gdzieś między gatunkiem fantasy, science fiction i prozą naturalistyczną. Od kilku lat ten rodzaj twórczości poruszającej się między różnymi gatunkami literackimi określa się terminem slipstream. Czy pan sam uważa się za twórcę tego rodzaju literatury?
Ed Halter „The Believer”
Pełna wersja artykułu dostępna w aktualnym wydaniu „Forum”.