Trwa ładowanie...

Pierwsza Polka, która ośmieliła się pokazać nagość. Jej odważne rysunki prześladowali ideolodzy socrealizmu

Ta malarka wyprzedzała swoją epokę. Kochała nagość i to ona stała się przedmiotem jej odważnych prac, mimo iż te były nie w smak ówczesnej władzy.

Pierwsza Polka, która ośmieliła się pokazać nagość. Jej odważne rysunki prześladowali ideolodzy socrealizmuŹródło: Forum
d3yqo03
d3yqo03

Przed wojną źle, po wojnie jeszcze gorzej. W dwudziestoleciu Maję Berezowską i jej śmiałe rysunki prześladowały bigotki, po 1945 roku – ideolodzy socrealizmu. Ona sama zupełnie się tym jednak nie przejmowała. Rysowała nawet w Ravensbrück. Jej modelkami były współwięźniarki i strażniczki. Tym pierwszym dodawała ducha, drugie traktowała koniunkturalnie.

Urodzona w belle époque, współtworzyła artystyczny mit dwudziestolecia. Przyjaźniła się z malarzami i poetami. Z Karolem Szymanowskim wymieniali pełne czułości listy. Zawsze otaczała się pięknymi ludźmi, pięknymi przedmiotami i kwiatami. I w twórczości, i w życiu pozostawała wierna sobie i swojej sztuce. Poczucia humoru nie traciła nawet w szarej powojennej rzeczywistości.

Dzięki uprzejmości wydawnictwa Czarne, udostępniamy fragment książki "Berezowska. Nagość dla wszystkich", autorstwa Małgorzaty Czyńskiej. Biografia 24 października ma swoją premierę i trafia na księgarskie półki.

Materiały prasowe
Źródło: Materiały prasowe

Za najmilszą patronkę Maja Berezowska uważa swoją imienniczkę – Maję, matkę Buddy. Berezowska naprawdę ma na imię Maria, ale już we wczesnym dzieciństwie wołano na nią Maja i tak zostało. Jako dojrzała artystka wiele rysunków będzie podpisywała tylko imieniem.

d3yqo03

Jej druga ulubiona patronka to Maria Egipcjanka, która jako dwunastolatka uciekła z rodzinnego domu do Aleksandrii i oddawała się rozpuście. Nawet idąc z pielgrzymami do Jerozolimy, uprawiała najstarszy proceder świata. Pomimo grzesznego stylu życia uważała się za chrześcijankę. Kiedy więc w święto Podwyższenia Krzyża chciała z grupą wiernych wejść do bazyliki Grobu Świętego, a tajemnicza siła nie pozwoliła jej przestąpić progu świątyni, zrozumiała, że jest niegodna.

Żeby odpokutować za grzechy, udała się na pustynię za Jordan. Spędziła na samotnej pokucie długie lata, żywiąc się tym, co znalazła na pustyni, okryta jedynie własnymi włosami. W jej historii nie porusza Mai pokuta, ale właśnie te długie włosy i nagość.* "Czy może być coś piękniejszego jak nagie ciało i włosy do pięt? – pyta. – Była święta i cnotliwa, a jednak także naga”.*

Kiedy na początku lat sześćdziesiątych roku ksiądz Jan Twardowski poprosi artystkę o wpis do sztambucha (ma w nim autografy między innymi Jarosława Iwaszkiewicza i Marleny Dietrich), ta narysuje nawróconą Marię Magdalenę. Doda dedykację: "Miłośnikowi Sztuki, wspaniałemu, renesansowemu Xsiędzu – jawnogrzesznica Maja Berezowska”. "Wierzę w Pani umiłowanie piękna, emocji” – pisze do niej Twardowski.

Od dzieciństwa marzy, żeby okryć się jedynie pelerynką długich włosów, ale żyje w epoce, która nagość uznaje za nieprzyzwoitą. Nawet dziecięca moda początku XX wieku jest opresyjna, z całym rynsztunkiem halek, fartuszków, z drapiącymi w szyję kołnierzykami i nicianymi rękawiczkami, bucikami zapinanymi na guziczki. I jeszcze obowiązkowymi kapeluszami. Chociaż akurat zamiłowanie do oryginalnych nakryć głowy będzie towarzyszyć Mai przez całe życie. Już jako dojrzała pani na pytanie dziennikarza, jak sobie wyobraża kobietę przyszłości, powie:* "Powinna przede wszystkim być wysportowana, piękna, leciusieńko ubrana, chodzić półnago całe życie”.*

Materiały prasowe
Źródło: Materiały prasowe

Bogu niech będą dzięki za Isadorę Duncan – myśli nastoletnia Maja. Amerykańska tancerka wypromowała nie tylko nowoczesny styl tańca, odrzucając dotychczasowe klasyczne rygory, ale i nowy rodzaj kostiumu scenicznego – zrezygnowała z tutu i baletek, przywdziała grecką tunikę i rozpuściła włosy. Co za swoboda! Tyle tylko, że Maja pragnie ubierać się w ten sposób na co dzień. Wkłada tunikę na nagie ciało, sandałki na bose stopy i tak wystrojona wymyka się do szkoły. Co więcej, buntuje dziewczynki z klasy, żeby poszły za jej przykładem. Za ten niekonwencjonalny strój nieodmiennie dostaje burę od nauczycieli, którzy odsyłają ją do domu. A tam czeka na nią kolejne napomnienie – od matki, która nieustannie stawia jej za wzór starszą siostrę, spokojną i poważną Eleonorę. Janina Berezowska z Przecławskich, nieraz popłakując, żali się przyjaciółkom:

d3yqo03

"Że też z Elą nigdy nie ma kłopotu, a z Mają bez przerwy!”. Pani Berezowska, wątła i delikatna dama, jest życiowo niezaradna. A już pomysły młodszej córki doprowadzają ją do rozpaczy. Co raz docierają do niej skargi na Maję, która wiosną nie może usiedzieć nad rachunkami, więc namawia koleżanki na wagary, zrzucenie bucików i dzikie pląsy boso po rosie. Słowem, enfant terrible. Elżbieta Nalepińska-Pieczarkowska pamięta te ekscesy, bo w Petersburgu rodzina Nalepińskich utrzymywała bliskie kontakty z Berezowskimi – starsza siostra Elżbiety Janina przyjaźniła się z Eleonorą. Elżbieta, która nie chodzi jeszcze do szkoły, co dzień wypatruje powrotu Janki do domu i w progu pyta ją, czy Maja coś nowego wymyśliła.

W Petersburgu Berezowscy zadomowią się na dobrych kilka lat. Do tej pory ich życie było mało stabilne, na walizkach, i dosłownie toczyło się wraz z biegiem szyn kolejowych. Ojciec Mai Edmund Berezowski, absolwent Mikołajewskiej Akademii Inżynieryjnej w Petersburgu, zaraz po dyplomie, czyli w 1889 roku, został zatrudniony przez władze carskie przy budowie Kolei Transsyberyjskiej. Do końca 1917 roku pełni służbę w wojskach kolejowych jako inżynier oraz podpułkownik wojska rosyjskiego (w 1923 roku przywdzieje polski mundur w randze generała Wojska Polskiego). Pasjonuje się geologią, prowadzi pionierskie badania na terenie Dagestanu i wybrzeża czarnomorskiego. Korpulentny, zażywny Edmund jest człowiekiem dowcipnym, żyje z rozmachem i szlachecką fantazją. Maja wiele przejęła od ojca. Wzorem matki z kolei stanie się strażniczką polskich tradycji i savoir-vivre’u.

Nie wiadomo dokładnie, kiedy urodziła się Maja Berezowska. Wiadomo, że w miasteczku Baranowicze, gdzie znajdował się ważny węzeł kolejowy. Berezowscy czekali właśnie na zmianę koni przy tarantasie, którym podróżowali, kiedy Janina dostała bólów porodowych.

d3yqo03

Po II wojnie światowej Maja nieustannie majstruje przy dacie urodzenia. W większości dokumentów figuruje data 13 kwietnia 1898 roku. Wiele wskazuje jednak na to, że odjęła sobie dobrych kilka lat. Proceder ten jest zresztą powszechny. Przyjaciółka Mai, satyryczka Magdalena Samozwaniec bardzo się irytuje, kiedy dziennikarze pytają ją o datę urodzenia potrzebną do biogramu. Przemilcza sprawę. "Oczywiście, nie mam choroby umysłowej i wiem ile mam lat, ale kto kobiecie wzbroni się odmłodzić” – ripostuje. Dobry pomysł miał Kornel Makuszyński, który jeszcze przed II wojną zgłosił do sejmu projekt, by zwolnić kobiety z obowiązku podawania wieku, skoro je to uszczęśliwi!

O autorce:

Małgorzata Czyńska – historyk sztuki, dziennikarka, pisarka. Autorka tekstów o sztuce, wywiadów z artystami, reporterskich portretów, specjalistka od historii mody i dizajnu, kuratorka wystaw. Stypendystka Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Autorka książek: "Najpiękniejsze. Kobiety z obrazów", "Kobro. Skok w przestrzeń", "Harem metafizyczny. Kobiety Witkacego", "Dom Polski. Meblościanka z pikasami" oraz wywiadu rzeki z Edwardem Dwurnikiem "Moje królestwo". Laureatka Nagrody Literackiej Juliusz za książkę "Kobro. Skok w przestrzeń".

d3yqo03
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3yqo03