Pięciu przyjaciół z uczelni
Kim byli zdrajcy z Cambridge?
Największa afera szpiegowska XX wieku? Być może. Uwieczniona niegdyś przez angielskiego powieściopisarza Johna le Carrégo, zresztą byłego agenta MI6, który po sukcesie swojej pierwszej książki porzucił prochowiec i pistolet na rzecz pióra i ryzy papieru, sromotna klęska brytyjskich służb wywiadowczych - lub, jak kto woli, tryumf radzieckiego MGB - nadal budzi niemałe kontrowersje. Nie bez przyczyny. Chociażby do dziś nie ma pewności, kim był tajemniczy piąty członek szpiegowskiej siatki złożonej z absolwentów renomowanego Cambridge, których zwerbowano za murami uczelni. Grupą od strony ZSSR kierował młody agent Jurij Modin.
Największa afera szpiegowska XX wieku? Być może. Uwieczniona niegdyś przez angielskiego powieściopisarza Johna le Carrégo (zresztą byłego agenta MI6), sromotna klęska brytyjskich służb wywiadowczych - lub tryumf radzieckiego KGB - nadal budzi kontrowersje. Nie bez przyczyny. Chociażby do dziś nie ma pewności, kim był tajemniczy piąty członek szpiegowskiej siatki złożonej z absolwentów renomowanego Cambridge, których zwerbowano za murami uczelni. Grupą od strony ZSSR kierował młody agent Jurij Modin .
Przed dwudziestoma laty wydał swoje wspomnienia opatrzone tytułem "Moja piątka z Cambridge" , gdzie opisał, jak informuje polski wydawca - książka niedawno zagościła także i u nas - "skomplikowane zadania, jakim musieli podołać agenci, ich motywacje, poglądy oraz życie prywatne", tym samym oferując unikalne spojrzenie na tamte wydarzenia. Unikalne, bo z drugiej strony Żelaznej Kurtyny. A przy tym Modin odpowiada na elementarne pytanie: kim była Piątka?