Dziś przypada piąta rocznica śmierci Jeremiego Przybory , jednego z najwybitniejszych twórców w historii polskiej sztuki estradowej, współzałożyciela legendarnego „Kabaretu Starszych Panów”, artysty, który wpłynął na wyobraźnię i język kilku pokoleń Polaków.
- To był zupełnie wyjątkowy człowiek - powiedział po śmierci Przybory aktor Wiesław Michnikowski.
Jego zdaniem, teksty Przybory - choć w większości żartobliwe - zawsze były prawdziwą poezją.
- To był człowiek wielkiej kultury i wielkiej życzliwości. Nidy nie widziałem, by Jeremi się uniósł, był przecież wzorem elegancji i dobrego wychowania - opowiadał Michnikowski.
Aktorka Magdalena Zawadzka podkreśliła z kolei, że Przybora reprezentował kulturę, o której przywrócenie teraz możemy tylko prosić najwyższe instancje w niebie.
- Mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych. To nieprawda. Jeremiego Przybory nie zastąpi nikt - oceniła.
Jeremi Przybora urodził się 12 grudnia 1915 r. w Warszawie. Uczęszczał do słynnego warszawskiego gimnazjum im. Mikołaja Reja, później studiował m.in. w Szkole Nauk Politycznych i na Wydziale Anglistyki Uniwersytetu Warszawskiego.
W latach 1937-1939 był spikerem w Polskim Radiu. W czasie II wojny światowej pracował m.in. w przedsiębiorstwie zajmującym się zbytem rur i blach; był też współwłaścicielem i sprzedawcą w sklepie, którego asortyment określał jako szydło, mydło i powidło.
Po wojnie trafił do bydgoskiego radia. Założył tam gazetkę ścienną, którą nazwał organem wiszącym. I to właśnie w niej zamieszczał swoje pierwsze satyryczne teksty.
Do Warszawy przeniósł się pod koniec lat 40. na prośbę ówczesnego dyrektora Polskiego Radia, Zygmunta Młynarskiego. Od 1948 r. znowu pracował jako spiker. Tworzył też cykle programowe, m.in. - razem z kompozytorem Jerzym Wasowskim - słynny Teatrzyk Eterek (1949).
Przełomem w życiu Przybory okazał się telewizyjny „Kabaret Starszych Panów”, który - również z Jerzym Wasowskim - założył w 1958 r. Na każdy odcinek „Kabaretu” (w ciągu 8 lat wyemitowano ich 16) czekali niemal wszyscy telewidzowie. W „Kabarecie” występowali znani aktorzy - Kalina Jędrusik, Barbara Krafftówna, Irena Kwiatkowska, Wiesław Gołas, Wiesław Michnikowski i wielu innych.
Pytany o definicję natchnienia i o to, czy je miewa, Przybora odpowiadał: „Nie wiem. Przypuszczam, że ja bym je miewał, gdyby nie to, że potrzeba zarabiania na życie zawsze to natchnienie wyprzedzała. Zanim zdążyłem usiąść i poczekać na nie, już musiałem zarobić jakieś pieniądze. A że nic nie szło mi tak łatwo jak pisanie, więc pisałem”.
Przybora to autor tekstów do wielu niezapomnianych piosenek, m.in. „Tanich drani”, „Zmierzchu”, „Bo we mnie jest seks”, „Cóż ci to ja uczyniłem”, „Przeklnę cię”, „Piosenka jest dobra na wszystko”, „Żegnaj kotku”, „Już kąpiesz się nie dla mnie”.
Był twórcą bardzo wszechstronnym. Napisał scenariusz filmu „Upał”, który wyreżyserował Kazimierz Kutz, był autorem libretta i tekstów piosenek spektakli teatralnych. Pisał też książki (m.in. Spacerek przez Eterek 1957, Dziecko szczęścia 1975, Divertimento 1976, Mieszanka firmowa 1977).
W 1978 r., razem z Jerzym Wasowskim, założył „Kabaret Jeszcze Starszych Panów”.
Przybora zmarł 4 marca 2004 r. w Warszawie w wieku 88 lat.
„Gdyby Jeremi Przybora pisał np. po francusku, to wymieniano by Go jednym tchem obok Brassena, Brela czy Viana ” - ocenił Wojciech Młynarski we wstępie do Piosenek prawie wszystkich Przybory .