Pamiętacie Snagglepussa? Właśnie wyszedł z szafy!

Różowy kuguar pasjonujący się teatrem i dekorowaniem wnętrz zadebiutował na ekranach telewizorów w 1969 roku. Sławę zdobył dzięki gościnnym występom w serialu o misiu Yogi.

Snagglepuss (zwany także Pussem) znany był przede wszystkim z uroczego powiedzonka zaczerpniętego z teatralnego slangu: „Exit, stage left”. Zwierzak cieszył się na tyle dużą popularnością, że swego czasu doczekał się własnego komiksu. I to właśnie w najnowszym zeszycie komiksowym Puss wystąpi, jako postać nieskrywająca swojego homoseksualizmu.

Autorem 8-stronicowej miniatury (wstępu do większej całości), którą opublikuje DC Comics, są scenarzysta Marc Russell i rysownik Howard Porter. Zdaniem Russella oczywistym jest, że Snagglepuss zawsze był gejem, ale stworzono go w czasach, gdy nie można było o tym głośno mówić.

(img|713788|center)

„Zawsze wyobrażałem go sobie, jako tragiczną figurę w stylu Tennesee Williamsa” – mówi artysta. „Pies Huckleberry był gościem w stylu Williama Faulknera i obaj żyli w Nowym Jorku lat 50., w którym mogli spotkać Marlona Brando czy Dorothy Parker”.

Akcja zaprezentowanej przez wydawnictwo strony rozgrywa się w Waszyngtonie, a siedzący na ławeczce Puss najprawdopodobniej został wezwany, by zeznawać przed Komisją ds. działalności antyamerykańskiej.

Puss rozmawia z przyjacielem na temat „walki o słuszne sprawy”. Zdaniem różowego kuguara należy ją podejmować, obojętne czy zakończy się ona sukcesem. „Tych walk nie toczysz dlatego, że są do wygrania, ale dlatego, że muszą zostać stoczone” – podsumowuje filozoficznie bohater.

Pełnoprawna mini-seria z odświeżonym Snagglepussem wystartuje we wrześniu lub październiku 2017 roku. Nie jest to jedyny klasyczny bohater z filmów Hannah-Barbera, który doczekał się ostatnio nowego spojrzenia. Scooby-Doo wystąpił w serii „Scooby Apocalypse”, będącej nieco poważniejszym science fiction, zaś Flinstonowie są gwiazdami uwspółcześnionej opowieści, w której Fred przeżywa wypalenie zawodowe.

(img|713787|center)