Andrzej Polkowski, polski tłumacz powieści o Harrym Potterze zapowiada, że ostatni tom sagi, który w krajach anglojęzycznych ukaże się 21 lipca, będzie jedną z dłuższych części serii. Polski przekład może liczyć nawet ponad 800 stron.
– W tajnej sieci tłumaczy książek o Harrym Potterze pojawiła się wiadomość, że ostatni tom będzie liczył 784 strony. Nie wiadomo, czy odnosi się to do angielskiego czy amerykańskiego wydania (to ostatnie ma zwykle trochę więcej stron ze względu na ilustracje zdobiące początek każdego rozdziału). W każdym razie czytelnicy polscy powinni być przygotowani na jakieś 800 stron – zapowiedział Polkowski na stronie internetowej wydawnictwa Media Rodzina.
Odkąd w grudniu ogłoszono tytuł siódmej części serii – Harry Potter and Deathly Hallows – trwają spekulacje tłumaczy, jaki przekład będzie najwłaściwszy. Trudno jednak przetłumaczyć tytuł bez znajomości treści książki.
– Wielu tłumaczy na całym świecie poszło w swoich domysłach tą samą drogą co ja, a mianowicie, że Deathly Hallows odnosi się do horkruksów. *Stąd wszyscy są najbardziej skłonni do przekładu: _Harry Potter i śmiertelne regalia_ albo _Harry Potter i śmiertelne relikwie_ – napisał tłumacz. * Ujawniono też treść na skrzydełkach obwolut obu wydań angielskich: "Harry został obarczony strasznym, niebezpiecznym i na pozór niewykonalnym zadaniem: ma odnaleźć i zniszczyć resztę horkruksów Voldemorta. Jeszcze nigdy nie czuł się tak osamotniony, jeszcze nigdy przyszłość nie była dla niego tak mroczna. Musi jednak odnaleźć w sobie siłę, by wykonać to zadanie. Musi opuścić ciepłą, bezpieczną, pełną przyjaciół Norę i niezwłocznie, bez lęku wyruszyć w nieznaną drogę" - mogą przeczytać na okładce zaciekawieni czytelnicy.
Dopiero po anglojęzycznej premierze powieści Polkowski będzie mógł zabrać się do translatorskiej pracy.* Książka trafi na półki księgarskie w całym kraju prawdopodobnie pod koniec stycznia przyszłego roku.*