50. rocznicę śmierci Juliana Tuwima - poety, autora wierszy dla dzieci, felietonisty, skamandryty uczczono pod koniec grudnia w Łodzi. Literat zawsze podkreślał swoje przywiązanie do rodzinnego miasta.
27 grudnia minęło pół wieku od śmierci Juliana Tuwima. Na jego wierszach wychowują się kolejne pokolenia Polaków. Abecadło, Rzepka, Ptasie plotki, Lokomotywa, strofki o Zosi Samosi czy Słoniu Trąbalskim to tylko niektóre z najbardziej znanych utworów dla dzieci. Ale literatura dla najmłodszych stanowiła ledwie część jego twórczości.
W latach II wojny, na emigracji powstał z tęsknoty Tuwima za ojczyzną poemat liryczno-epicki Kwiaty polskie. Poeta opisuje w nim dzieje kilku łódzkich rodzin, od najwyższych warstw społecznych po biedotę.
Poeta nigdy nie krył, że jest silnie związany z Łodzią, z miastem, w którym się urodził i spędził najmłodsze lata. Mieszkał w kamienicy przy ul. Struga 42. Miał 8 lat, gdy wprowadził się tam z rodzicami. W gimnazjum męskim przygotowywał się do studiów.
Julian Tuwim jest jedną z najbardziej znanych i zasłużonych dla Łodzi postaci. Z balkonu namalowanego na ścianie budynku w pasażu Rubinsteina od trzech lat spogląda ze swego portretu na przechodniów. A siedząc na ławeczce w postaci rzeźby przed urzędem miasta jest atrakcją ulicy Piotrkowskiej. Łodzianie z zapałem pocierają nos poety, wierząc, że to przyniesie im szczęście.