"Myślałam, że to żart!". Gdy zobaczyła, co zrobili, pozwała Watykan
Artystka odrzuciła ofertę spotkania z papieżem i pozwała Watykan. Alessia Babrow domaga się 130 tys. euro za bezprawne wykorzystanie jej dzieła przez Stolicę Apostolską. "To nie jest kwestia pieniędzy, ale zasad" - podkreśla.
Praca streetartowej artystki została sfotografowana i bez jej zgody wydana przez Stolicę Apostolską w formie znaczka pocztowego z okazji Wielkanocy 2020. Alessia Babrow zdecydowała się oficjalnie pozwać Watykan po tym, jak na prośby o wyjaśnienia otrzymała zaproszenie na publiczną audiencję u papieża oraz propozycję otrzymania kilku bezpłatnych znaczków.
Artystka zdziwiła się, że jej dzieło zostało użyte przez Stolicę Apostolską bez jakiejkolwiek zgody i wiedzy autorki. "Nie mogłam w to uwierzyć. Naprawdę myślałam, że to żart"- powiedziała amerykańskiej agencji prasowej. Dyrektor Watykańskiego Biura Filatelistycznego podobno zauważył jej graffiti podczas jazdy na motorowerze. Anegdotę opowiedział magazynowi "Il Mio Papa". Niezrażony trąbiącymi na niego samochodami, zatrzymał się, by od razu sfotografować pracę.
Zobacz: Prokuratura zbada słowa papieża Franciszka. Joanna Scheuring-Wielgus o "głupocie Zbigniewa Ziobry"
Zdjęcie znalazło się na znaczku. Problem w tym, że Watykan autorstwo przypisał Heinrichowi Hofmannowi, dziewiętnastowiecznemu niemieckiemu malarzowi, który stworzył postać Jezusa wykorzystaną twórczo przez Barbow. Włosko-południowoafrykańska autorka umieściła na jej tułowiu serce z napisem "po prostu użyj go". Mało tego, sporne dzieło jest częścią całego cyklu prac zrealizowanych, w których takiemu samemu zabiegowi poddała wizerunki różnych bóstw, niekoniecznie chrześcijańskich.
Mimo iż artystka wysłała trzy listy z prośbą o uznanie praw autorskich, na stronie internetowej Stolicy Apostolskiej wciąż widnieje nazwisko Hofmanna. Twierdzi natomiast, że w reakcji na jej pisma otrzymała propozycję spotkania z papieżem, a następnie otrzymania kilku bezpłatnych znaczków.
"Prawdziwym szokiem było to, że nie oczekujesz pewnych rzeczy od pewnych organizacji" - powiedziała w rozmowie z agencją Associated Press.
"Prawa autorskie w Europie i USA mają zastosowanie do dzieł sztuki na wolnym powietrzu, tak samo jak do obrazów, rysunków i innych bardziej tradycyjnych nośników" - skomentował "Artnet News" Jeff Gluck, prawnik z Los Angeles, który pomaga ulicznym artystom pozwać korporacje za wykorzystywanie ich pracy bez pozwolenia.
Babrow domaga się 130 tys. euro odszkodowania. "To nie jest kwestia pieniędzy, ale zasad" - podkreśliła w rozmowie z "Il Fatto Quotidiano" i zauważyła, że często zezwala na korzystanie ze swojej pracy za darmo, ale nie bez pozwolenia.
Trwa ładowanie wpisu: instagram