We Francji kończą się prace nad oryginalnym tekstem Rękopisu znalezionego w Saragossie Jana Potockiego. Tekst, który znamy dziś pod tym tytułem jest mocno posuniętą redakcją oryginału dokonaną przez polskiego tłumacza.
François Rosset z szwajcarskiej Lozanny i Dominique Triaire z francuskiego Montpellier odwiedzili kilkadziesiąt archiwów 14 krajów, by wyjaśnić okoliczności życia i twórczości pisarza. Dzięki ich pracy już niedługo ujrzymy prawdziwy tekst Rękopisu...:
" - Były trzy wersje - mówi Rosset. - Pierwsza - całkiem wstępna i zarzucona. Drugą, niedokończoną, Potocki napisał w 1804 roku, ale później zmienił koncepcję i napisał trzecią - pełną - w 1810 r.
W 1847 r. polski tłumacz Edmund Chojecki skompilował te dwie wersje - do 45 rozdziałów z wersji drugiej dodał zakończenie wersji trzeciej, trochę przerobił, żeby "pasowało", i tak powstał Rękopis znaleziony w Saragossie, który znamy - o pięć rozdziałów dłuższy niż w trzeciej wersji Potockiego, który powieść zamknął w 61 rozdziałach. Tę "redakcję tłumacza" znaliśmy do dziś jako oryginał".
Potocki jest autorem cenionym na świecie, ale też zaniedbanym. Gdy popełnił samobójstwo, bliscy woleli o nim zapomnieć. Nie zatroszczono się o dokumentację jego życia ani o rękopisy, które są od dwóch wieków rozproszone po archiwach Europy. Fragmenty niektórych tekstów nie mają oryginału, tylko odpisy. Taki los spotkał też Rękopis znaleziony w Saragossie.
Pisarz swój depresyjny żywot zakończył w 1815 roku samobójczym strzałem w głowę, używając poświęconej srebrnej kuli, codziennie opiłowywanej z gałki od cukiernicy.
Na zdjęciu: Jan Potocki.