Podczas trwających w Przemyślu obchodów 60. rocznicy Akcji "Wisła", organizowanych przez Związek Ukraińców w Polsce, w niedzielę dominowały uroczystości religijne.
W soborze archikatedralnym pw. św. Jana Chrzciciela odprawiono w intencji ofiar Akcji "Wisła" mszę św., której przewodniczył zwierzchnik Kościoła greckokatolickiego na Ukrainie - kardynał Lubomyr Huzar. Po mszy liczna rzesza wiernych, którzy przyjechali do Przemyśla z różnych stron Polski, a także m.in. z Ukrainy, przeszła procesją ulicami miasta, udając się na Ukraiński Cmentarz Wojenny.
Na tej nekropolii odbyła się panachyda (nabożeństwo żałobne) za dusze ofiar deportacji dokonanej w 1947 roku. Uroczystościom przewodniczył metropolita przemysko-warszawski obrządku greckokatolickiego abp Jan Martyniak. Homilię wygłosił ordynariusz diecezji wrocławsko-gdańskiej obrządku greckokatolickiego bp Włodzimierz Juszczak.
Zachęcał on rodziny osób deportowanych podczas Akcji "Wisła" do powrotu na ziemie przodków. Apelował też, by kultywowali swe narodowe tradycje i nie zapominali o swoich korzeniach, m.in. poprzez dbałość o język ojczysty i posyłanie dzieci do szkół z ukraińskim językiem nauczania.
Na Ukraińskim Cmentarzu Wojennym, oprócz grobów strzelców siczowych Galicyjskiej Ukraińskiej Armii, znajdują się także dwie zbiorowe mogiły członków Ukraińskiej Powstańczej Armii. Spoczywają w nich bojownicy UPA, którzy w styczniu 1946 r. i w maju 1947 r. zginęli w Birczy i Lisznej na Podkarpaciu. Kilka lat temu ich prochy ekshumowano i przeniesiono na przemyski cmentarz.
Obchody 60. rocznicy Akcji "Wisła" w Przemyślu przypominają o akcji przesiedlenia w 1947 r. ponad 140 tysięcy Ukraińców i Łemków z Polski południowo-wschodniej na tzw. Ziemie Odzyskane. Akcja ta, zdaniem ówczesnych komunistycznych władz Polski, podyktowana była koniecznością zlikwidowania ukraińskiego, nacjonalistycznego podziemia.
Wydarzenia sprzed 60 lat do dziś budzą kontrowersje i sprzeczne opinie historyków.