Skok w skali
Innym czynnikiem oprócz długowieczności jest też dobra diagnostyka medyczna. Ta sama choroba pojawiająca się u dziecka dziś zostanie opisana jako białaczka, a w XIX wieku zostałaby nazwana infekcją albo "ropieniem krwi". To paradoks - im szybciej jesteśmy w stanie wykryć raka, tym wydaje się, że zachorowań na nowotwory jest więcej. Ostatni czynnik to zmiany trybu życia: pewne nowotwory są rzadsze, inne występują niemal powszechnie. Rak żołądka przestał być tak powszechny, kiedy wprowadzono nowoczesne systemy przechowywania żywności.
Popularność palenia papierosów wśród mężczyzn zaowocowała wzrostem zachorowalności na raka płuc w latach 50.XX wieku (z kolei szczyt zachorowalności wśród kobiet, które palić zaczęły masowo dopiero w latach 50. jeszcze nie nastąpił). W 1900 roku w Ameryce Północnej umierano na gruźlicę, za nią, na drugim miejscu, było zapalenie płuc. Rak? To dalekie, siódme miejsce. Ale już na początku lat 40. Amerykanie żyli o jakieś 26 lat dłużej, a nowotwór "wskoczył" na drugie miejsce na liście chorób, zaraz po chorobie wieńcowej serca.