Nowe prawo: pisarz dostanie wynagrodzenie za wypożyczenia biblioteczne
Pisarze otrzymają wynagrodzenie za to, że czytelnicy zamiast kupować książkę, wypożyczają ją z biblioteki - to konsekwencja wchodzącej w piątek w życie "dużej" noweli prawa autorskiego, która doprecyzowuje też m.in. zakres tzw. dozwolonego użytku. Wypłatą takich wynagrodzeń zajmą się organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi, wyłonione w drodze konkursu, z dofinansowania przekazywanego przez ministra kultury ze środków Funduszu Promocji Kultury (zasilanego przez wpływy z opodatkowania hazardu).
Pisarze otrzymają wynagrodzenie za to, że czytelnicy zamiast kupować książkę, wypożyczają ją z biblioteki - to konsekwencja wchodzącej w piątek w życie "dużej" noweli prawa autorskiego, która doprecyzowuje też m.in. zakres tzw. dozwolonego użytku. Wypłatą takich wynagrodzeń zajmą się organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi, wyłonione w drodze konkursu, z dofinansowania przekazywanego przez ministra kultury ze środków Funduszu Promocji Kultury (zasilanego przez wpływy z opodatkowania hazardu).
Według noweli do otrzymywania wynagrodzenia za wypożyczenia biblioteczne uprawnieni będą twórcy utworów wyrażonych słowem, powstałych i opublikowanych w języku polskim, tłumacze utworów na język polski oraz twórcy utworów plastycznych i fotograficznych oraz wydawcy.
Nowelizacja obejmuje pięć obszarów: wprowadzenie wynagrodzeń za wypożyczenia biblioteczne, optymalizację przepisów prawa o dozwolonym użytku publicznym, umożliwienie korzystania z utworów osieroconych, wprowadzenie mechanizmu korzystania z utworów niedostępnych w obrocie handlowym oraz umożliwienie wydawania utworów znajdujących się w tzw. domenie publicznej bez obowiązku uiszczania opłat na Fundusz Promocji Twórczości.
Jak wyjaśniał w rozmowie z PAP dyrektor Departamentu Własności Intelektualnej i Mediów MKiDN Karol Kościński, konieczność wprowadzenia wynagrodzeń za udostępnianie utworów przez biblioteki publiczne wynika z prawa europejskiego: z dyrektywy o najmie i użyczeniu. Państwa członkowskie mogą dość swobodnie określać wysokość rekompensaty. W Polsce 75 proc. puli środków jest przeznaczona dla twórców, a 25 proc. dla wydawców. Środki będą pochodzić z Funduszu Promocji Kultury, więc z opłat od gier hazardowych.
Nowe przepisy dotyczą także tzw. dozwolonego użytku. Dozwolony użytek to wyjątkowe sytuacje, w których prawo zezwala na korzystanie z cudzej twórczości bez zgody autora i bez zapłaty wynagrodzenia. Chodzi m.in. o prawo do zacytowania dzieła czy wykorzystywania go w procesie nauczania lub informowania.
Nowela doprecyzowuje przepisy związane z tzw. wyjątkiem edukacyjnym, czyli prawem do bezpłatnego i bezlicencyjnego wykorzystania dzieł, np. filmów, książek czy artykułów prasowych w nauczaniu. Prawo to przysługiwać będzie – podobnie jak dotychczas - wyłącznie "instytucjom oświatowym", tj. m.in. przedszkolom, szkołom (zarówno państwowym, jak prywatnym), schroniskom młodzieżowym, ogniskom artystycznym, uczelniom czy jednostkom naukowym.
Kolejną istotną zmianą jest ułatwienie publikowania utworów nieobjętych ochroną prawnoautorską, a więc należących do domeny publicznej. Obecnie wydawcy takich utworów są zobowiązani do odprowadzania 5 proc. swych przychodów z tego tytułu na Fundusz Promocji Twórczości. Obowiązek ten zostanie zniesiony, dzięki czemu publikacja tych utworów nie będzie podlegała żadnym ograniczeniom. Sam Fundusz Promocji Twórczości ulegnie likwidacji. (PAP)