Koledzy mojego studiującego w Londynie syna co dzień opowiadają co nowego wymyślili Kaczyńscy. A on ma dość tłumaczenia, że nie wszyscy w Polsce powariowali - powiedział "Gazecie Wyborczej" prof. Norman Davies , autor głośnych książek poświęconych historii Polski.
Chyba nie takiej sławy Polska oczekiwała - ona teraz staje się krajem śmiesznym. To jest nowość. 20 lat temu narzekaliśmy, że tak mało się wie i pisze o Polsce, a teraz mój syn ma dość ciągłego naśmiewania się z Polski i tłumaczenia, że nie wszyscy w tym kraju zwariowali - mówi Davies w obszernym wywiadzie udzielonym "Gazecie Wyborczej".
_Jeśli ten styl polityki utrzyma się, to Polska może stracić sympatię, jaką cieszyła się w świecie w ostatnich latach_ - ostrzega profesor.
Na uwagę "Wyborczej", że według obecnego rządu negatywna opinia o Polsce bierze się stąd, iż do tej pory Polska prowadziła politykę zagraniczną na kolanach, a dopiero rząd Kaczyńskiego wstał z kolan i walczy o interes narodowy, Davies odpowiada: Polska polityka zagraniczna była prowadzona na kolanach? Od dawna obserwuję Polskę z zewnątrz i absolutnie czegoś takiego nie dostrzegłem. Polska weszła do NATO i UE. Zdumiewa mnie, że w Polsce jest tak wielu ludzi, którzy z radością przyjmują unijne pieniądze, a jednocześnie są tak nieufni w stosunku do Unii.
Davies deklaruje się w wywiadzie jako zwolennik rozliczenia przeszłości, ale mówi: byłem zwolennikiem lustracji, lecz po tym co zrobiła z ustawą lustracyjną obecna koalicja, przeprowadzenie rzetelnej lustracji wydaje się mało prawdopodobne. Ta ustawa była tak partacka, tak bezsensowna... Byłem też zwolennikiem rozliczenia się z PRL na gruncie moralnym. Tak się z różnych przyczyn nie stało. Czy to jest możliwe po 17 latach? Bardzo wątpię - mówi prof. Davies .