Helikoptery nad centrum Rzymu, gigantyczne lampy umieszczone na wysokich dźwigach, nocne efekty specjalne - takie atrakcje towarzyszą trwającym w Wiecznym Mieście zdjęciom do ekranizacji książki Dana Browna Anioły i demony z Tomem Hanksem w roli głównej.
To druga już po Kodzie Leonarda da Vinci skandalizująca powieść amerykańskiego pisarza, przeniesiona na ekran.
Reżyserem filmu jest Ron Howard.
Okolice via Nazionale w samym centrum stolicy Włoch zostały w ten weekend opanowane przez ekipę filmową, która dla potrzeb nocnych zdjęć oświetliła silnymi i olbrzymimi lampami prawie całą dzielnicę.
Zdjęcia obserwują tłumy rzymian i turystów, mimo że filmowcom bardzo zależy na dyskrecji ze względu na kontrowersyjne treści książki, której pełna okrutnych zbrodni akcja rozgrywa się między innymi w Watykanie.
Jednak trudno o dyskrecję - zauważa niedzielna włoska prasa - gdy nad miastem latają nisko helikoptery, z których kręcone są zdjęcia przy pomocy specjalnych kamer najnowszej generacji, przeznaczonych do efektów specjalnych.
Planu filmowego pilnują dziesiątki ochroniarzy, niepozwalających zgromadzonym ludziom na fotografowanie, by nie zakłócić nocnych zdjęć.
„Corriere della Sera” informuje, że w minionych dniach ekipa kręciła zdjęcia w wyjątkowo zatłoczonych zawsze punktach Rzymu - koło Panteonu, na Piazza del Popolo i na Piazza Navona.
Filmowcy nie otrzymali natomiast zgody na zdjęcia w dwóch rzymskich kościołach. Wikariat Rzymu odrzucając prośbę o udostępnienie świątyń wyjaśnił, że nie może ich otworzyć na potrzeby filmu, raniącego uczucia religijne.
Ekipa pod wodzą Rona Howarda zwróciła się z prośbą o udostępnienie m. in bazyliki Santa Maria del Popolo, będącej tytularnym kościołem metropolity krakowskiego kardynała Stanisława Dziwisza. Chciano nakręcić tam scenę straszliwego mordu na kościelnym dostojniku. Amerykańscy filmowcy chcieli też wejść z kamerami do kościoła Santa Maria della Vittoria, gdzie znajduje się słynna rzeźba Berniniego „Ekstaza świętej Teresy”.