Być może jeszcze w tym roku ukażą się dwa nowe tomy utworów autora Siekierezady , w których znajdą się wiersze publikowane dotychczas głównie w czasopismach oraz przeredagowane przez pisarza wydanie słynnego traktatu Wszystko jest poezja.
Do niedawna wydawało się, że opublikowano już prawie wszystko, co wyszło spod pióra legendarnego Steda. Na przestrzeni ostatnich dwóch lat ukazały się trzy tomy juveniliów oraz listów, z których jeden zawierający korespondencję pisarza z przyjaciółką Danutą Pawłowską wyjaśniał zagadkowy „przełom mistyczny” w jego biografii przez dekady spędzający stachurologom sen z powiek.
Okazuje się jednak, że w papierach po Stedzie zostało znacznie więcej. Monika Stachura, bratanica pisarza i opiekunka jego spuścizny, odnalazła egzemplarz traktatu Wszystko jest poezja, na którym autor zaznaczył kilkadziesiąt poprawek.
– To zmienia wymowę utworu i pokazuje, że Stachura był autorem totalnym. Nie pisał natchniony przez muzę, lecz nieustannie pracował nad tekstem – mówi Dariusz Pachocki, wykładowca KUL, badacz i edytor Edwarda Stachury , który przygotowuje do druku nową wersję traktatu.
Drugim przygotowywanym tomem są rozproszone wiersze, które Stachura drukował m.in. w „Twórczości”, „Więzi”, „Współczesności” oraz lubelskiej „Kamenie” lub wysyłał w listach, ale nigdy nie zamieścił ich w osobnym tomie. Zbiór liczy około pięćdziesięciu utworów.
Obie książki są praktycznie gotowe do druku. Na razie trwają poszukiwania wydawcy.
Więcej w aktualnym wydaniu „Dziennika”.