Ponad 22 tys. osób odwiedziło zakończone wczoraj 7. Targi Książki w Krakowie. W imprezie uczestniczyło ponad trzystu wydawców. Największym zainteresowaniem cieszyły się spotkania z popularnymi pisarzami, po autografy Sławomira Mrożka i Stanisława Lema ustawiały się kilkusetosobowe kolejki.
Krakowską imprezę z roku na rok odwiedza coraz więcej osób i chyba już niedługo jej organizatorzy będą musieli pomyśleć o przeprowadzce do większej hali. W pawilonie przy ul. Gabrieli Zapolskiej w tym roku było wyjątkowo tłoczno.
Tłumnie przybyła młodzież - z różnych miast województwa małopolskiego przyjechało ponad 50 autokarów ze szkół. Młodzi czytelnicy mogli się spotkać m.in. z Wandą Chotomską, Krystyną Siesicką. Zabawy dla dzieci zorganizowały wydawnictwa M i Media Rodzina. Kilkuset młodych czytelników wzięło udział w konkursie recytatorskim o Puchar Kota Prota.
Niezwykłym wydarzeniem była zainscenizowana na cztery dni pracowania malarska Tomasza Sętowskiego. Częstochowski twórca na oczach publiczności malował swój nowy obraz, który ostatniego dnia targów został sprzedany podczas licytacji. Środki ze sprzedaży dzieła zasilą Hospicjum św. Łazarza w Krakowie.
- Z reguły maluję obraz znacznie dłużej, ale tym razem musiałem narzucić sobie większą dyscyplinę. To było "malowanie na czas" - stwierdził artysta, nie odrywając się od pracy.
Nagrodę w konkursie Lista Goncourtów - Polski Wybór dostał Frederic Beigbeider za powieść Windows on the World, literacką refleksję nad zamachem terrorystycznym na World Trade Center.
Targi przebiegały w radosnej atmosferze literackiego święta. Jak zwykle w Krakowie nie zawiodła publiczność, nie zawiedli też znakomici pisarze, którzy wiele godzin poświęcili swoim czytelnikom.