Miłośnicy mieszczaństwa i ziemiaństwa schyłku XIX wieku odwiedzili w niedzielne popołudnie dworek rodzinny Marii Dąbrowskiej w podkaliskim Russowie, gdzie przygotowano dla nich imprezę etnograficzną pt. „Niedziela u Niechciców”.
Setki turystów z różnych stron Wielkopolski, często wraz z rodzinami, mogło poznać albo przypomnieć sobie literacki obraz dawnego Kalisza i Russowa z czasów, gdy w dworku mieszkali Bogumił i Barbara Niechcicowie z Nocy i dni .
Dla gości otwarto dworek, w którym mieści się oddział literacki kaliskiego Muzeum Okręgowego. Z niemałym, lecz miłym zaskoczeniem, przyjmowano w nim wystawę dawnej damskiej bielizny, najczęściej ozdobionej wykwintnymi koronkami.
Eleganckie, wzbudzające zachwyt u pań, były także kapelusze z najwcześniejszego okresu życia Dąbrowskiej w Russowie. Wszystkie repliki, bogato zdobione kwiatami, były bardzo chętnie przymierzane i często kupowane.
W innym miejscu częstowano chlebem i smalcem od Żarneckiej, smakowano miody staropolskie i andruty. Dawną atmosferę uzupełniały kompozycje kwiatów i pensjonarki, ubrane w stroje z tamtej epoki.
Dużym powodzeniem cieszyła się cukiernia Parkowa, w której sprzedawano uwielbiane przez Agnieszkę ciasta. Należała ona do Kleszcza; Agnieszkę oczarowało w niej bogactwo słodyczy: ciastka rozpościerały się tu przez całą długość, a błogie zapachy masła, cukru i czekolady nasycały powietrze. W rzeczywistości był to opis jednego z najstarszych zakładów Kalisza i zarazem najbardziej ekskluzywnych - cukierni A. Schauba w Rynku Głównym.
Dąbrowska była bardzo związana z Russowem. Tak wspominała swój rodzinny dom: „Jestem dzieckiem Ziemi Kaliskiej. Z jej okolic i z samego Kalisza czerpałam natchnienie do moich książek. Ta ziemia kształtowała moje poczucie artystyczne, styl i język całej mojej twórczości”.