Niebezpieczne kobiety

Obraz
Źródło zdjęć: © Inne

Może byśmy kogoś zabili? – zaproponowała.
Oczywiście była blondynką, wysoką i smukłą, w obcisłej sukni koktajlowej, która odsłaniała nogi i dekolt.
– Byłem tam. Już to robiłem – odparł Will.
Otworzyła szeroko oczy, swym błękitem niepokojąco kontrastujące z czernią sukni.
– Wojna w Zatoce – wyjaśnił.
– Ale to zupełnie coś innego – powiedziała, wyławiając oliwkę z martini i wrzucając ją w usta. – Mówię o morderstwie.
– Morderstwo. A kogo masz na myśli?
– Co byś powiedział na tę dziewczynę przy barze?
– Aha, przypadkowa ofiara. Ale czym to się różni od wojny?
– Konkretna przypadkowa ofiara. No to jak, zabijemy ją czy nie?
– Dlaczego?
– A dlaczego nie?
Will znał tę kobietę od dwudziestu minut, nie dłużej. Nie wiedział nawet, jak ma na imię. Sugestia, żeby kogoś zabili, była odpowiedzią na jego podrywkę, którą wcześniej z dobrym skutkiem wiele razy stosował: „Jak moglibyśmy przyjemnie spędzić dzisiejszy wieczór?”.
Nie szeptała, nawet nie zniżyła głosu, tylko uśmiechnęła się ponad kieliszkiem martini i powiedziała:
– Może byśmy kogoś zabili?
Wskazaną przez nią konkretną przypadkową ofiarą była nijaka kobieta w prostym brązowym żakiecie, bluzce z brązowego jedwabiu i ciemniejszej spódnicy. Miała wygląd zagonionej urzędniczki albo sekretarki niższego stopnia, mysie włosy, nieruchome oczy za wielkimi okularami, cienkie usta i wystające zęby. Niczym się nie wyróżniała. Nic dziwnego, że siedziała sama nad kieliszkiem białego wina.
– Powiedzmy, że faktycznie ją zamordujemy – odparł Will. – A jak potem przyjemnie spędzimy czas?
Blondynka uśmiechnęła się lekko.

I założyła nogę na nogę.
– Na imię mam Jessica – powiedziała.
Wyciągnęła do niego rękę.
Ujął ją.
– A ja Will.
Uznał, że Jessica ma taką zimną dłoń, bo trzymała kieliszek ze zmrożonym martini.

W ten chłodny grudniowy wieczór na trzy dni przed Bożym Narodzeniem Will nie miał najmniejszego zamiaru mordować myszowatej urzędniczki siedzącej przy końcu baru ani nikogo innego, skoro o tym mowa. Dawno temu pozbawił życia sporo ludzi, dziękuję uprzejmie, a wszyscy byli konkretnymi przypadkowymi ofiarami w tym sensie, że nosili mundur irackiej armii, co czyniło z nich wrogów. Przypuszczał, że właśnie taki stopień konkretności zapewnia wojna. Dlatego słuszną rzeczą było miażdżenie ich buldożerami w okopach. Dlatego w porządku było mordowanie ich, bo tak to trzeba nazwać, niezależnie od subtelnego rozróżnienia pomiędzy morderstwem a zabijaniem na polu walki, jakie przedstawiała teraz Jessica.
Tak czy owak, Will zdawał sobie sprawę, że to tylko gra, odmiana rytuału godowego, który odbywa się w każdy wieczór roku we wszystkich barach dla samotnych na Manhattanie. Sprytnie zagajasz, dostajesz odpowiedź wskazującą na zainteresowanie i idziesz dalej. Will zastanawiał się, ile razy w ilu barach Jessica wcześniej stosowała to swoje „Może byśmy kogoś zabili?”. Bez dwóch zdań było to podejście oryginalne, może i niebezpieczne, bo przypuśćmy, że pokaże swoje cudowne nogi komuś, kto okaże się Kubą Rozpruwaczem? Poderwie faceta, który pomyśli, że zamordowanie dziewczyny siedzącej samotnie przy barze rzeczywiście może być zabawne? Hej, Jess, rewelacyjny pomysł, zróbmy to! W sumie on też dał do zrozumienia, iż się zgadza, ale chyba wiedziała, że to tylko gra? Przecież nie może sądzić, że planują prawdziwe morderstwo.
– Kto do niej podejdzie? – zapytała.
– Przypuszczam, że ja – powiedział Will.
– Tylko bardzo cię proszę, nie zaczynaj od „Jak możemy przyjemnie spędzić czas?”.
– O rany, myślałem, że ci się podobało.
– Tak, kiedy usłyszałam to pierwszy raz. Pięć albo sześć lat temu.
– Wydawało mi się, że jestem oryginalny.
– Postaraj się bardziej z małą Alice, dobra?
– Twoim zdaniem tak ma na imię?
– A twoim?
– Patricia.
– Okay, ja będę Patricią. Zaczynaj.
– Przepraszam panią – powiedział Will.
– Wspaniały początek.
– Moja znajoma i ja zauważyliśmy, że siedzi pani zupełnie sama, i pomyśleliśmy, że może będzie chciała pani się do nas przyłączyć.
Jessica rozejrzała się, jakby próbowała zlokalizować znajomą, o której Will mówił.

Wybrane dla Ciebie
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]