"Neonomicon": Lovecraft w wersji XXX [RECENZJA]
Hermetyczny, intertekstualny i pornograficzny. "Neonomicom", czyli Alan Moore bierze na warsztat H.P. Lovecrafta.
- Spotkanie obu pan贸w by艂o nieuniknione - pisze we wst臋pie do "Neonomiconu" Mateusz Kopacz. Co艣 w tym jest.
I rzeczywi艣cie, do spotkania dochodzi w 2010 r. Lovecraft nie 偶yje od ponad 70 lat, a Moore ma k艂opoty z fiskusem. Z pomoc膮 przychodzi Avatar Press, kt贸re zamawia u niego 4-zeszytow膮 seri臋. Jak podkre艣li p贸藕niej w rozmowie z "Wired" Moore, zrobi艂 to tylko dla pieni臋dzy, co nie zmiana faktu, 偶e stara艂 si臋 da膰 z siebie wszystko.
Mo偶na si臋 z tym zgodzi膰, cho膰 co bardziej zatwardziali fani pisarza poczuj膮 konsternacj臋. Moore, owszem, wzi膮艂 na warsztat jego opowiadania, "Zgroz臋 w Red Hook" i "Dzieciniec", ale pokusi艂 si臋 o co艣 wi臋cej ni偶 kolejn膮 adaptacj臋. Nie chodzi nawet, 偶e uwsp贸艂cze艣ni艂 cz臋艣膰 w膮tk贸w. To nic niezwyk艂ego - zrobi艂o tak wi臋kszo艣膰 re偶yser贸w ekranizuj膮cych Lovecrafta (pami臋tacie "Re-animatora"?).
Trwa 艂adowanie wpisu: instagram
Na podstawowym poziomie "Neonomicon" to po prostu historia agent贸w FBI i 艣ledztwa dotycz膮cego rozlewaj膮cej si臋 po USA plagi rytualnych mord贸w. Na drugim, brawurowa literacka zabawa, misterny metatekst zbudowany z aluzji do spu艣cizny autora i jego epigon贸w (z pomoc膮 przychodz膮 obszerne przypisy), tw贸rczo rozwijaj膮cy zar贸wno w膮tki z biografii pisarza, jak i charakterystyczne dla jego prozy tropy.
Wida膰 to zw艂aszcza, kiedy autor "Stra偶nik贸w" si臋ga po erotyk臋. Tam gdzie Lovecraft rumieni膮c si臋, bawi艂 si臋 w niedom贸wienia, Moore dociska peda艂 gazu i serwuje nam sceny prosto z "Humanoid贸w z g艂臋bin" Rogera Cormana lub "Kszta艂tu wody" w wersji hardcore. W tym przypadku ostrze偶enie na ok艂adce "Tylko dla pe艂noletnich", ma pe艂ne uzasadnienie.
Jednak o ile pisarsko Moore jest tu w niez艂ej formie, o tyle kreska Jacena Burrowsa, kiedy akurat nie rysuje kreatur z mitologii Cthulhu lub paranoidalnych wizji, pozostawia ju偶 wiele do 偶yczenia. Swoje dok艂adaj膮 nijakie, komputerowo nak艂adane kolory autorstwa Juanmara. Pod tym wzgl臋dem mog艂o by膰 o wiele lepiej.
Nie zmienia to faktu, 偶e otrzymujemy najbardziej lovecraftia艅sk膮 rzecz od czas贸w "W paszczy szale艅stwa" Johna Carpentera. Trudno o lepszy komplement.