Trwa ładowanie...
d3godml
fragment
15 kwietnia 2010, 10:08

Następcy Świętego Piotra - kulisy śmierci i wyborów papieży

d3godml
d3godml

Rozdział 1

PAPIEŻ NIE ŻYJE!

Rzymianie powiadają: Pietro non muore [Piotr nie umiera].
Alegorycznie Piotr, tak jak miasto, trwa nieprzerwanie w ciągu swych następców, niemniej jednak Grzegorzowie, Piusowie, Leonowie, Benedyktowie, Pawłowie i Janowie Pawłowie umierają. Średniowieczna i barokowa ikonografia Wiecznego Miasta pełna jest elementów podkreślających, że nawet najwyższa godność na świecie — godność Namiestnika Chrystusowego — nie może odjąć wspólnej wszystkim ludziom śmiertelności. Na przykład na znajdującym się w Bazylice św. Piotra nagrobku papieża Aleksandra VII (1655-1667), wykutym w sycylijskim jaspisie dziele Gian Lorenzo Berniniego, pomiędzy różnymi postaciami dostrzegamy kościotrupa z kosą, który ukazuje klepsydrę potomkowi rodu Chigi, jak gdyby oznajmiając mu, że godzina śmierci już nadeszła.
Śmiertelność upodabnia wprawdzie papieża do innych ludzi, niemniej radykalnie odróżnia go od nich ceremoniał, który rozpoczyna się natychmiast po jego śmierci, jakby dla podkreślenia, że zmarły nie był zwykłym śmiertelnikiem, lecz — zgodnie z wiarą katolicką — ostatnim jak dotąd następcą Szymona zwanego Piotrem, syna Jana, galilejskiego rybaka, któremu Jezus z Nazaretu, wcielony w człowieka Syn Boży, powierzył opiekę nad gronem wyznawców. Oficjalny rocznik Stolicy Apostolskiej, „Annuario Pontificio”, określa urzędującego papieża jako „Biskupa Rzymu, następcę świętego Piotra, księcia Apostołów, Namiestnika Chrystusa, najwyższego kapłana Kościoła powszechnego, patriarchę Zachodu, arcybiskupa i metropolitę prowincji rzymskiej, prymasa Włoch, głowę państwa watykańskiego”. Tytuły papieskie mają znaczenie nie tylko ceremonialne, ale także teologiczne i kanoniczne, chociaż często nawet katolicy o tym nie pamiętają. Urzędującemu papieżowi przysługują naraz wszystkie te tytuły, z których każdy określa pewną
specyficzną relację i władzę biskupią na określonych terytoriach. Jako Biskup Rzymu jest biskupem tej właśnie diecezji, jako metropolicie podlegają mu biskupi i diecezje prowincji rzymskiej, jako prymas jest zwierzchnikiem włoskich biskupów, jako patriarcha pełni szczególny nadzór nad Zachodem. W tej ostatniej roli najwyższy kapłan rzymski z dawien dawna panuje nad wszystkimi krajami Zachodu, gdzie ongiś łacina była językiem wiedzy i kultury, a aż do całkiem niedawna wyłącznym językiem liturgii, i gdzie niemal wyłącznie obowiązuje obrządek rzymski oraz rzymskie prawo kanoniczne. Dla chrześcijan na Wschodzie, zwłaszcza dla wiernych ze wschodnich Kościołów katolickich jest najwyższym kapłanem, ale nie patriarchą. To dlatego bliższa więź łączyła zawsze papieża z biskupami Zachodu niż Wschodu, podobnie jak jeszcze bliższa więź łączy go z biskupami prowincji rzymskiej, której jest metropolitą. Wiele obyczajów i reguł, jakie uważa się za po prostu „katolickie”, łącznie z celibatem, nie obowiązują w całym Kościele,
gdyż wynikają z prawa kanonicznego właściwego patriarchatowi zachodniemu.

Do imponującej listy tytułów wymienionych w roczniku papieskim można jeszcze dodać „sługę sług Bożych”, termin po raz pierwszy użyty przez św. Grzegorza I (590-604), a powszechnie używany od czasów świętego Grzegorza VII (1073-1085) i występujący w nagłówku wszystkich łacińskich dokumentów ogłaszanych przez Watykan. Jest jeszcze jeden tytuł, który nie pojawia się w urzędowych dokumentach, którego jednak Jan Paweł II wielokrotnie używał wobec siebie: Pastore Universalle della Chiesa [Powszechny pasterz Kościoła], a który bardzo pasuje do sposobu, w jaki realizuje swoją posługę.

d3godml

Czy papież nie żyje?

Pierwszym rytuałem związanym ze śmiercią papieża jest ceremonia upewnienia się, że papież nie żyje. Może się to wprawdzie wydać dziwne w wieku, gdy nauka dostarczyła narzędzia pozwalające z wielką precyzją obserwować serce, mózg i nadzorować najróżniejsze funkcje fizjologiczne, ale przecież nie tak dawno jeszcze temu — by użyć jednego tylko przykładu — międzynarodowe służby wywiadowcze prowadziły zawiłe dociekania, gdy chodzi o życie lub śmierć członków Biura Politycznego KPZR. A dzieje papiestwa pełne są sytuacji, gdy potwierdzenie śmierci najwyższego kapłana miało ogromne znaczenie i polityczne, i duchowe.
Historia papiestwa w początkach średniowiecza ma do czynienia z nieustannymi sprzeciwami wobec wyboru papieża, a najróżniejsi kandydaci i uzurpatorzy stają się wygodnym obiektem rozgrywek między rozmaitymi ugrupowaniami. Jedną z takich zaciekłych batalii toczyły w wieku XI rody Frangipiani, zwolennicy Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego, oraz Pierleoni, ród o żydowskich korzeniach, wiodący prym pośród żyjących poza Rzymem możnowładców. Kiedy zmarł Paschalis II (1099-1118), którego pontyfikat upłynął na sporach z cesarzem Henrykiem V o świecką inwestyturę3, kanclerz papieski, kardynał Giovanni Gaetani, benedyktyn z Monte Cassino, został wybrany na papieża na Palatynie w kościele Santa Maria in Pallara, przybierając imię Gelazjusza II. Zaraz po wyborze, a zanim zdążono udzielić mu święceń kapłańskich i konsekrować na biskupa4 — mimo dojrzałego wieku (data urodzin nie jest znana) był tylko diakonem — został brutalnie zaatakowany i uwięziony przez Cenciusa Frangipianiego. Gelazjusz, uwolniony po
interwencji prefekta Rzymu, Piera de Leona, wraz ze wspierającymi go kardynałami uciekł do rodzinnej Gaety, kiedy Frangipiani wezwali na pomoc cesarza Henryka V, który próbował obwołać antypapieża5, Grzegorza VIII. Po kilkumiesięcznej okupacji Henryk V opuścił Rzym, Gelazjusz powrócił więc do miasta, ale ponownie napadli go Frangipiani, gdy próbował odprawić mszę w bazylice Santa Passede, jako że bazylika laterańska6 nadal była zajmowana przez antypapieża. Wtedy papież uciekł do Francji, gdzie umarł w benedyktyńskim klasztorze w Cluny cztery dni przed pierwszą rocznicą swej elekcji. Towarzyszący mu na wygnaniu kardynałowie spiesznie ogłosili papieżem Kaliksta II (1119-1124), a wybór ten pod naciskiem Pierleonich zatwierdzili też kardynałowie rzymscy. W roku 1122 Kalikstowi udało się doprowadzić do zadowalającego rozstrzygnięcia sporu o inwestyturę. Na mocy konkordatu w Wormacji cesarz wyrzekał się prawa do inwestytury kapłanów wybranych na biskupów i opatów pierścieniem i pastorałem, symbolami władzy
duchowej, a papież za swej strony zezwalał cesarzowi nadzorować odbywające się w Niemczech wybory biskupów i opatów, jeśli tylko te będą się odbywać bez gwałtów i przymusu. Wybranemu cesarz mógł nadawać lenna, poświadczając to dotknięciem berła, symbolem władzy doczesnej. Na podległych cesarzowi ziemiach poza Niemcami jego obecność podczas wyborów nie była konieczna, a inwestytura mogła nastąpić w ciągu sześciu miesięcy od konsekracji wybranego kandydata.
Po śmierci Kaliksta kardynałowie zebrani w Rzymie pod czujną opieką rodu Pierleoni jednogłośnie wybrali kardynała Teobalda Boccapecciego, który przyjął imię Celestyna II. Właśnie ogłoszono go papieżem, odziano w ceremonialny czerwony płaszcz i zaintonowano dziękczynny hymn Te Deum, gdy do sali obrad wdarli się Frangipiani na czele żołnierzy. Po zaciekłych walkach, podczas których zraniony został także Celestyn, papieski kanclerz i Leo Frangipiani ogłosili papieżem Honoriusza II kardynała z Ostii Lamberta Scanabecchiego. Krwawiący Celestyn uznał, że roztropność jest oznaką cnoty, i szybko zrezygnował. Sowicie opłaceni Pierleoni pogodzili się ze zmianą sytuacji, a kardynałowie posłusznie potwierdzili wybór Honoriusza, który panował do roku 1130.
Te burzliwe wydarzenia stanowiły przygrywkę do tego, co nastąpiło, gdy Honoriusz poważnie się rozchorował. Kanclerz Kościoła rzymskiego, kardynał Emeryk, przewidując dalszy tok wydarzeń, przeniósł papieża do bronionego przez żołnierzy Frangipianich klasztoru San Gregorio na wzgórzu celiańskim w Rzymie. Tam Honoriusz umiera w nocy z 13 na 14 lutego roku 1130, a po jego pospiesznym pogrzebie Emeryk i trzymający jego stronę kardynałowie w tajemnicy obierają na papieża kardynała Gregoria Papareschiego, który o świcie zasiadł na tronie jako Innocenty II (1130-1143). Kiedy wieść się rozeszła, inni kardynałowie nie zgodzili na takie rozwiązanie i zebrawszy się następnie w Bazylice św. Marka wybrali kardynała Pietra Perleoniego jako papieża Anakleta II.
Zgodnie z ówczesnymi kanonami oba wybory były nieważne, chociaż więcej wątpliwości mógł zapewne budzić wybór Innocentego. Efektem była ośmioletnia schizma, podczas której obaj rywale zaciekle walczyli o uznanie. Spór zakończyła w maju 1138 roku abdykacja Wiktora IV, który w marcu tegoż roku zastąpił Anakleta II. Spór powstał nie tylko na skutek zadawnionej rywalizacji między rodami Frangipianich i Perleonich, ale także z tej przyczyny, że przepisy regulujące wybór papieża ciągle były nieprecyzyjne. Z uwagi na ówczesne trudności z podróżą nie było żadnej ustalonej normy, jak wielu członków Świętego Kolegium stanowi kworum, przyjmowano więc, że wyboru dokonują kardynałowie obecni na pogrzebie zmarłego papieża (tak sprawa się miała w roku 1119, gdy mniejszość kardynałów uczestnicząca w pogrzebie Gelazego II obrała Honoriusza II, a decyzję tę potem potwierdziła większość Kolegium). To ta sytuacja skłoniła bezwzględnego i przebiegłego Emeryka, by szybko pogrzebać Honoriusza II, informując o tym tylko kardynałów,
którzy sprzyjali jego kandydatowi. Waga procedury, która stwierdza rzeczywistą śmierci papieża, a której rytuał rozbudowywał się poprzez wieki, zmalała zapewne wraz z rozwojem medycyny, niemniej jednak śmierć papieża nadal jest zdarzeniem niezwykle istotnym, a szczególnie uważnie śledzonym w czasach, gdy informacje rozchodzą się po świecie dwadzieścia cztery godziny na dobę.
Podczas ostatnich dwóch stuleci, wszyscy papieże z wyjątkiem Jana Pawła I, który nieoczekiwanie zmarł 28 września 1978 roku po trzydziestu trzech dniach pontyfikatu, umierali w otoczeniu krewnych i najbliższych współpracowników, a także najwyższych urzędników papieskich, łącznie z dziekanem Świętego Kolegium Kardynalskiego, kardynałem sekretarzem stanu7, kardynałem kamerlingiem8 Świętego Kościoła Rzymskiego, oraz kardynałem penitencjarzem większym9, który ma prawo udzielać rozgrzeszenia, jakiego nawet umierający papież może potrzebować. Do czasu, gdy Paweł VI w ramach posoborowej reformy zmniejszył dwór papieski, wartę przy umierającym papieżu obejmowali członkowie Papieskiej Gwardii Szlacheckiej w szkarłatnych mundurach i hełmach z pióropuszami. Na zewnątrz sypialni papieskiej gromadzili się inni dygnitarze kościelni i świeccy, których pozycja nie była na tyle ważna, aby mogli bezpośrednio obserwować ostatnie chwile życia Biskupa Rzymu, dość jednak wysoka, aby zagwarantować im miejsce w następnym kręgu.
Papież Pius XII (1939-1958), zazdrośnie strzegący swej prywatności i niechętny intruzom, chciał ograniczyć liczbę tych, którzy mieli towarzyszyć jego agonii w lecie 1958 roku. Jak na ironię, ponieważ był pierwszym papieżem umierającym w czasach masowej łączności, nie udało mu się przeszkodzić temu, by jego śmierć stała się publicznym spektaklem. Jezuita z Radia Watykańskiego, ojciec Francesco Pellegrino, umieścił w pokoju sąsiadującym z sypialnią papieską nadajnik radiowy, przekazując pogrążonym w modlitwie wiernym informacje o gwałtownie pogarszającym się stanie papieża. Co gorsza, bezwzględny osobisty lekarz Piusa XII, Riccardo Galeazzi-Lisi, przemycił do sypialni umierającego miniaturowy aparat fotograficzny i zrobił zdjęcia swemu podopiecznemu, które następnie sprzedał magazynowi „Paris Match”. Jednak Galeazzi-Lisi nie tylko zachowaniem w stylu paparazzi złamał zaufanie, jakim został obdarzony. Plotki, które rozeszły się natychmiast po zgonie papieża, zostały potwierdzone przez późniejsze badanie
dokumentacji medycznej, które wykazały taki stopień niekompetencji, a nawet jawnego szalbierstwa, o jakim tylko marzyć może prawnik oskarżający w sprawie o błędy w sztuce lekarskiej. Galeazzi-Lisi, okulista o niewielkim doświadczeniu internistycznym, został osobistym lekarzem Piusa XII za sprawą nepotyzmu, tradycyjnej zmory papiestwa. Jego bratem był nie kto inny jak hrabia Enrico Galeazzi, długoletni powiernik kardynała Francisa Spellmana, arcybiskupa Nowego Jorku i założyciela Pontifical North American College. Galeazzi-Lisi przez lata stawiał starzejącemu się papieżowi coraz dziwniejsze diagnozy i poddawał go jeszcze dziwniejszym terapiom. Kiedy w lecie 1952 roku Pius XII zapadł na nieżyt żołądka i niewydolność nerek, Galeazzi-Lisi rozpoznał „chroniczne zakażenie kwasami”, spowodowane przez niewłaściwą pastę do zębów, i kazał jedynie zmienić środek do pielęgnacji uzębienia. Kiedy, jak nietrudno się spodziewać, nieżyt żołądka powrócił w następnym roku, powodując uporczywą czkawkę, lekarz wezwał na pomoc
szwajcarskiego szarlatana, doktora Paula Niehansa, który jako kurację odmładzającą zaordynował wyciąg z podwzgórza i nadnerczy jagnięcych. Trudno się dziwić, że przy takiej opiece medycznej Piusowi XII nie dane było doświadczyć długowieczności, z jakiej słynęła jego rodzina.
To bez wątpienia między innymi skandale, które towarzyszyły śmierci Piusa XII, skłoniły Jana Pawła II do tego, by w ogłoszonej w roku 1996 Konstytucji Apostolskiej Universi Dominici Gregis, regulującej sposób postępowania w czasie wakatu Stolicy Apostolskiej oraz wyboru papieża, umieścić punkt 30: „Nikomu nie wolno fotografować czy filmować Papieża zarówno chorego w łóżku, jak i zmarłego, ani nagrywać za pomocą jakiegokolwiek urządzenia jego słów, aby je potem odtworzyć. Jeśli ktoś, po śmierci Papieża, chciałby fotografować go w celach dokumentacyjnych, musi poprosić o zgodę Kardynała Kamerlinga Świętego Kościoła Rzymskiego, który może pozwolić jedynie na wykonanie fotografii Papieża ubranego już w szaty pontyfikalne”.
Gdy koniec jest coraz bliższy, kardynał penitencjarz większy stara się nakłonić umierającego, aby resztką sił pobłogosławił swych krewnych, współpracowników i świat, być może w przekonaniu, że papież powinien do końca świadczyć swoją posługę, a może w nadziei, że błogosławieństwo tego, kto już zmierza na spotkanie z Bogiem, ma większą moc sprawczą niż w normalnych warunkach. Potem, prosząc aniołów i świętych, aby wstawili się za umierającym, kardynał penitencjarz rozpoczyna tradycyjną modlitwę wypowiadaną przy konających: Profiscere, anima christiana, de hoc mundo... [Duszo chrześcijańska, zejdź z tego świata...].
Kiedy papież wyda z siebie ostatnie tchnienie, jego lekarz przystawia świeczkę do ust zmarłego, a jeśli płomień pali się równo, następnie sprawdza bicie serca lub puls, w czasach współczesnych korzystając ze stetoskopu. (Niekompetencja doktora Riccarda Galeazzi-Lisi była tak znana, że zebrani przy łożu Piusa XII dygnitarze nie uwierzyli jego oświadczeniu, iż Biskup Rzymu dokonał żywota. Kardynał Alfredo Ottaviani odebrał mu stetoskop i dopiero samemu osłuchawszy pierś papieża, kiwnięciem głowy potwierdził wcześniejszą diagnozę). Kiedy najwyższy kapłan nie daje już żadnych oznak życia, obecni w pokoju prałaci klękają i zmawiają inną z tradycyjnych modlitw przy konających: Subvenite, Sancti Dei; occurrite, Angeli Domini; Suscipientes animam eius. Offerentes eam in conspectu Altissimi [Przybądźcie, Święci Boży; pospieszcie na spotkanie, Aniołowie Pańscy; przyjmijcie jego duszę, zanieście ją przed oblicze Najwyższego]. Następnie każdy z nich w kolejności hierarchicznej ważności zbliża się do ciała i całuje dłoń
zmarłego, po czym otwarte zostają drzwi i obwieszczona wiadomość o śmierci papieża.
W epoce, gdy media starają się przekazywać wiadomości jak najszybciej, dziennikarze walczą o to, aby uzyskać wiadomość, zanim jeszcze zostanie oficjalnie ogłoszona. Także i tutaj wyzbyty skrupułów doktor Galeazzi-Lisi usiłował wykorzystać swoją pozycję, przyjmując pieniądze od włoskiej agencji prasowej za powiadomienie jej przed oficjalnym komunikatem o śmierci Piusa XII. Uzgodniono, że po stwierdzeniu śmierci pacjenta, podczas gdy prałaci zajęci będą jeszcze składaniem hołdu zmarłemu i ostatnimi modłami, lekarz otworzy umówione okno w letniej rezydencji papieża w Castel Gandolfo. Zupełnie przypadkowo jeden z kardynałów czekających na zewnątrz sypialni otworzył owo okno, gdyż było mu duszno. W efekcie trzy włoskie gazety, uznawszy to za uzgodniony znak, przygotowały specjalne wydania w czarnych ramkach, obwieszczając zgon papieża 8 października, dzień wcześniej, zanim się on dokonał. Stolica Apostolska zdementowała tę wiadomość, a edycję udało się jeszcze zatrzymać.
Tradycyjnie, po złożeniu ostatniego hołdu przez obecnych prałatów, szambelan papieski (zwany też kamerlingiem) zakrywa twarz zmarłego białą chustą. Spowiednicy z watykańskiej Bazyliki św. Piotra mają przywilej czuwania przy ciele. Czy to w prywatnej kaplicy papieskiej, czy przed ołtarzem specjalnie w tym celu wzniesionym w gabinecie, jeden z prałatów odprawia pierwszą z mszy żałobnych za duszę zmarłego. Po nim robią to samo kardynałowie i biskupi z najbliższego otoczenia papieża, jakby dla podkreślenia, że ten, kto był największym ze wszystkich żyjących, po śmierci najbardziej potrzebuje modłów za spokój duszy. Jak się wydaje, taka sama jest intencja obrzędów żałobnych trwających przez dziewięć dni, Novemdiales.
Do czasu, gdy, jak już wspomniano, Paweł VI uprościł obyczaje dworu papieskiego — w istocie w liście apostolskim Motu proprio Pontificalis Domus z 28 marca 1968 roku termin „dwór” zastąpił mniej okazałym zwrotem „dom papieski” — zwłoki spoczywały odziane w czerwone szaty jedwabne, z widocznym pierścieniem papieskim na prawej dłoni. W czterech rogach łoża płonąć musiały gromnice, w jego nogach stało wiaderko z wodą święconą, a każdy z podchodzących prałatów spryskiwał nią ciało, błogosławiąc je.
Honorową straż przy zwłokach pełnili członkowie Gwardii Szlacheckiej rekrutujący się z najlepszych rodów rzymskich. Niedługo potem w asyście oddziału Gwardii Szwajcarskiej, tradycyjnej „armii” Stolicy Apostolskiej, do pomieszczenia, w którym spoczywa ciało, wkracza kardynał kamerling Świętego Kościoła Rzymskiego (w razie jego nieobecności — dziekan Kolegium Kardynalskiego). Kardynał kamerling zarządza Stolicą Apostolską w czasie pomiędzy śmiercią papieża a wyborem jego następcy. Jego obowiązkiem jest ochrona doczesnych i duchowych praw papiestwa do czasu, gdy przejmie je nowy Biskup Rzymu. Tradycyjnie odziany w fioletowe szaty, jako insygnium władzy dzierżący obleczoną czerwonym aksamitem laskę podobną do pastorału, ma prawo bicia monety — współcześnie uroczystych srebrnych medali — a także wydawania znaczków pocztowych ze swym herbem: kluczami papieskimi zwieńczonymi ombrellino, niewielkim baldachimem z naprzemiennymi paskami czerwonymi i żółtymi. Francuski kardynał Jean Villot, który pełnił urząd
kamerlinga w 1978 roku, wypuścił dwie serie medalionów i znaczków, po śmierci Pawła VI, a niewiele ponad miesiąc później — Jana Pawła I. W funkcjach tych kardynał kamerling wspomagany jest przez Kamerę Apostolską, złożoną z prałatów powołanych do niej przez papieża.
Pierwszym obowiązkiem kamerlinga jest potwierdzenie tożsamości ciała i stwierdzenie śmierci. Towarzyszy mu wicekamerling, arcybiskup, który przejmie funkcje kardynała, jeśli ten będzie brać udział w konklawe11, oraz inni prałaci z Kamery Apostolskiej. Zgodnie z tradycją (nieprzestrzeganą od czasu śmierci Jana XXIII w 1963 roku) po stwierdzeniu śmierci papieża przez lekarza kamerling opuszczał pomieszczenie, aby jasnoszkarłatną szatę kardynalską zamienić na żałobną purpurową i dopiero w niej powrócić w asyście Gwardii Szwajcarskiej, aby formalnie obwieścić zgon. Jeden z prałatów unosił chustę, podczas gdy kamerling trzykrotnie wzywał zmarłego imieniem nadanym mu podczas chrztu. Zanim Jan XXIII w ogłoszonym w roku 1962 dekrecie Summi pontifici electio zarzucił ten obrzęd, kamerling stukał papieża w czoło srebrnym młoteczkiem, powtarzając jego imię. Nie otrzymawszy odpowiedzi, oficjalnie obwieszczał śmierć papieża, wygłaszając formułę Vere Papa mortuus est [Zaprawdę papież nie żyje], a potem klękał, intonując
Psalm 130 De profundis [Z głębokości].
Następnie kamerling zdejmował z palca zmarłego Pierścień Rybaka (sygnet potwierdzający autentyczność niektórych papieskich dokumentów, nazywany tak z tej racji, iż znajduje się na nim imię urzędującego papieża, a także wizerunek świętego Piotra, łowiącego z łodzi ryby), co w stosownym dokumencie odnotowywał notariusz Kamery Apostolskiej. Następnie rozlegał się dzwon w Bazylice św. Piotra, powszechnie oznajmiając o zgonie Biskupa Rzymu, co podchwytywały dzwony w innych kościołach diecezji i prowincji. Ponieważ i Pius XII, i Paweł XXIII zmarli w Castel Gandolfo, więc informację o zgonie przekazały dzwony niewielkiej świątyni w malowniczej wypoczynkowej miejscowości leżącej nad Jeziorem Albańskim.
Ogłoszona przez Jana Pawła II Konstytucja Apostolska Universi Dominici Gregis zwięźle opisuje, co ma nastąpić po śmierci papieża: „Bezpośrednio po otrzymaniu wiadomości o śmierci Papieża Kamerling Świętego Kościoła Rzymskiego winien stwierdzić oficjalnie fakt śmierci Papieża w obecności Mistrza Papieskich Ceremonii Liturgicznych, Prałatów oraz Sekretarza i Kanclerza Kamery Apostolskiej i sporządzić dokument lub autentyczny akt zgonu; Kardynał Kamerling powinien ponadto opieczętować gabinet i pokój Papieża, polecając, aby personel mieszkający w apartamencie prywatnym mógł tam pozostać aż do zakończenia ceremonii pogrzebowych Papieża, po czym cały apartament papieski będzie opieczętowany; o zgonie Papieża ma on również powiadomić Kardynała Wikariusza Rzymu, który specjalnym komunikatem przekaże tę wiadomość Ludowi rzymskiemu, a także Kardynała Archiprezbitera Bazyliki Watykańskiej; Kardynał Kamerling ma objąć w posiadanie Watykański Pałac Apostolski i, osobiście lub za pośrednictwem swojego delegata Pałac na
Lateranie i w Castel Gandolfo, oraz pełnić nad nimi nadzór i zarząd; ustalić, po wysłuchaniu opinii Kardynałów stojących na czele każdego spośród trzech stopni, wszystkie sprawy związane z pogrzebem Papieża, o ile za życia nie wyraził on swojej woli w tym względzie; zadbać w imieniu i za zgodą Kolegium Kardynalskiego o to wszystko, na co będą wskazywały okoliczności, w celu ochrony praw Stolicy Apostolskiej i dla jej właściwej administracji. Jest bowiem zadaniem Kamerlinga Świętego Kościoła Rzymskiego w okresie Sede vacante zatroszczyć się o dobra i prawa doczesne Stolicy Świętej i o ich administrację, przy pomocy trzech Kardynałów Asystentów, uwzględniwszy — dla kwestii mniej ważnych jednorazowe, a dla kwestii poważniejszych każdorazowe — głosowanie Kolegium Kardynałów”.

Na co umierali papieże

Sekcja zwłok nie stała się oficjalnym elementem stwierdzenia zgonu żadnego papieża, niemniej jednak analiza dokumentów historycznych z różnych stuleci pozwala stwierdzić bardzo rozmaite powody śmierci papieży.

d3godml

Starość. Psalmista powiadał: „Czas naszego życia to lat siedemdziesiąt, a gdy siły służą — lat osiemdziesiąt” (Ps 90, 10). Przynajmniej w ciągu ostatnich dwóch stuleci sprawdzało się to w przypadku papieży. Gdy uwzględnić czternastu poprzedników Jana Pawła II na tronie Piotrowym, przeciętny wiek w chwili śmierci wynosił siedemdziesiąt siedem lat, a przeciętny czas pontyfikatu czternaście lat. Jeśli ktoś umiera w podeszłym wieku, wcale to nie musi — rzecz jasna — znaczyć, że umiera ze starości, niemniej jednak byli papieże, którzy nawet w najbardziej burzliwych czasach gaśli spokojnie, zaawansowani w latach. Święty Agaton (678-681) jest tradycyjnie uznawany za papieża, którzy żył najdłużej. Sycylijski mnich miał już być ponad stulatkiem, gdy wybierano go na Biskupa Rzymu. Zmarł po trzech latach w wieku, jak się uznaje, stu siedmiu lat. Za jego pontyfikatu zakończył się związany z monoteletyzmem spór o ludzką i boską wolę w Chrystusie. Papież zaakceptował orzeczenie VI Soboru Powszechnego
(Konstantynopolitańskiego III), że w Chrystusie są nie tylko dwie natury, ale i dwie wole, które jednak nie wchodzą ze sobą w konflikt w Jego osobie. Agaton został pochowany w grocie poniżej bazyliki watykańskiej, a za świętego uznały go Kościoły Wschodu i Zachodu.
Celestyn III (1191-1198) był w młodości uczniem Piotra Abelarda w Paryżu. W dzień narodzin Chrystusa w 1197 roku, czując już ciężar swych dziewięćdziesięciu dwóch lat, obwieścił gotowość abdykacji z papiestwa, jeśli tylko Kolegium Kardynalskie na następcę wybierze jego protegowanego, kardynała Giovanniego z Santa Prisca. Kardynałowie nie zgodzili się na takie ograniczenia swych prerogatyw wyborczych, a Celestyn zmarł 8 stycznia następnego roku i został pochowany w Bazylice św. Jana na Lateranie. Grzegorz IX (1227-1241), znany z kodyfikacji prawa kanonicznego, przyjaźni ze świętym Franciszkiem z Asyżu, a także sporu z cesarzem Fryderykiem II, także zmarł, mając ponad dziewięćdziesiąt lat. Zespół ogłoszonych przez niego dekretów (Liber extra) był podstawowym źródłem prawa kościelnego aż do wydania w roku 1917 Kodeksu Prawa Kanonicznego. Grzegorz IX stworzył papieską inkwizycję, powierzając ją nowo powstałemu zakonowi kaznodziejskiemu, znanemu jako dominikanie, i ogłosił, iż zagorzali heretycy mogą być
skazywani na śmierć (aczkolwiek wyrok zapadający po stwierdzeniu winy przez inkwizycję był wykonywany przez władze świeckie), ale także otworzył w roku 1231 uniwersytet paryski. Pochowany jest w krypcie Bazyliki św. Piotra.
Jan XXII (1316-1334) został wybrany na papieża jako kandydat kompromisowy po trwającym dwa lata konklawe, gdyż niemogący dojść do zgody kardynałowie uznali, że chory siedemdziesięciodwulatek będzie postacią przejściową. Tymczasem Jan XXII natychmiast ozdrowiał i rządził osiemnaście lat, wyróżniając się między innymi tym, że jako jeden z nielicznych papieży — na tyle zaś niedawny, że tylko w jego przypadku zachowała się dokumentacja — został oskarżony o herezję podczas pontyfikatu. Jan XXII był zdania, że święci widzą samą istotę Boga dopiero po końcu świata, wcześniej oglądając tylko uwielbione ciało Chrystusa, podczas gdy tradycyjna doktryna głosiła, że osiągają „wizję błogosławioną” bezpośrednio po śmierci. Konsekwentnie utrzymywał, że diabłów i dusz potępionych nie ma jeszcze w piekle, albowiem muszą dopiero oczekiwać na swoją karę, podobnie jak święci — na nagrodę, a wszystkie te poglądy przedstawił w ciągu kazań wygłaszanych pomiędzy Dniem Wszystkich Świętych (1 października) 1331 roku a Świętem
Zwiastowania (25 marca) 1332 roku. W czasach gdy spory teologiczne budziły wielkie zainteresowanie, nauki papieża spowodowały znaczne wzburzenie pośród chrześcijan, teologowie z uniwersytetu paryskiego formalnie je potępili, grupa kardynałów zaś domagała się zwołania konklawe, aby z powodu herezji pozbawić Jana urzędu. Ten, ciężko się rozchorowawszy, na łożu śmierci złagodził swe stanowisko, uznając, że święci widzą Boga, „na ile pozwala im ich kondycja”, a swój pogląd określił jako czysto prywatny.
Grzegorz XII (1406-1415) zmarł w roku 1417, mając dziewięćdziesiąt dwa lata, ale jako kardynał Porto, a nie najwyższy kapłan, ustąpił bowiem z tronu podczas soboru w Konstancji. Pochowano go w katedrze w Recanati, a kiedy w roku 1623, podczas remontu budowli, otwarto grób, ciało Grzegorza było tak świetnie zachowane, że przed ponownym pochówkiem odziano je w nowe szaty pontyfikalne.
Leon XIII (1878-1903), który jubileusz dwudziestopięciolecia sprawowania władzy papieża obchodził w lutym 1903 roku, umarł w spokoju następnego lipca w wieku dziewięćdziesięciu trzech lat20. Byli też inni papieże, którzy nie osiągnęli wprawdzie aż tak sędziwego wieku, umierali jednak w spokoju po długim życiu. Święty Anterus (235-236) był pierwszym z papieży, który nie utracił życia na skutek prześladowań, jakie dotykały chrześcijan przed Pokojem Konstantyna. Pochodzący z IV wieku Liber Pontificalis, tzw. Katalog liberyjski powiada o nim: „zasnął”, co sugeruje spokojną śmierć w podeszłym wieku.
Innocenty VII (1404-1406) umarł spokojnie w wieku siedemdziesięciu lat, podczas gdy Kościół nadal był ogarnięty Wielką Schizmą Zachodnią.
Grzegorz XIII (1572-1585), wielki patron jezuitów, którego imię nosi Papieski Uniwersytet Gregoriański w Rzymie22, zmarł, mając osiemdziesiąt cztery lata. Najlepiej może jest znany za sprawą nazwanego od jego imienia kalendarza, który zastąpił kalendarz juliański. Został pochowany w Bazylice św. Piotra.
Urban VIII (1623-1644) osiągnął wiek siedemdziesięciu siedmiu lat, przeżywszy dwa zamachy dokonane przez duchownych. Jego rodowe nazwisko Barberini wykorzystano w mało pochlebnym epigramie Quod non fecerunt Barbari fecerunt Barberini [Czego nie zrobili barbarzyńcy, to zrobili Barberini], powstałym po tym, jak Urban kazał ozdobne brązowe dźwigary w Panteonie wykorzystać na broń do prowadzonych przez siebie wojen, by po zawarciu pokoju ją przetopić, aby Bernini miał materiał na baldacchino nad głównym ołtarzem Bazyliki św. Piotra, gdzie papież ma też swój grób23. Benedykt XIII (1724-1730) dożył osiemdziesięciu jeden lat, a kiedy radzono mu, aby z racji wieku poniechał czynności liturgicznych, zbyt dla niego męczących, odpowiedział krótko: „Papież winien umierać w swych kapłańskich szatach”. Zrazu pochowano go w bazylice watykańskiej, ale ciało potem przeniesiono do związanego z jego ukochanym zakonem dominikanów kościoła Santa Maria sopra Minerva.
Grzegorz XVI (1831-1846), znany reakcjonista, który potępiał wolność sumienia i prasy, a także oddzielenie Kościoła od państwa, spokojnie zgasł w wieku lat osiemdziesięciu, choć samo miasto znajdowało się na skraju rewolty. Znany z ciętego dowcipu, francuskim gościom wyjaśnił swą niechęć do kolei, mówiąc, że chemins de ferre [drogi z żelaza] to w istocie chemins d’enfer [drogi do piekła]. W Bazylice św. Piotra spoczął w grobowcu wzniesionym przez Luigiego Amiciego.
I wreszcie błogosławiony Pius IX (1846-1878), po najdłuższym jak dotąd pontyfikacie, który był świadkiem między innymi utraty przez papiestwo kontroli nad środkowymi Włochami, dożył bez dramatów osiemdziesięciu czterech lat, aczkolwiek, jak niebawem zobaczymy, owa spokojna śmierć była dopiero początkiem podróży.

Choroba. Przez całe stulecia choroby papieży były trzymane w tajemnicy, przynajmniej na tyle, na ile to było możliwe w wiecznie rozplotkowanym Watykanie. Tak czy inaczej, krążyło po nim powiedzenie: „Papież nie choruje aż do śmierci”. W ostatnich latach jawne ukazywanie fizycznych dolegliwości Jana Pawła II było uniesieniem zasłony tajemnicy, nadal jednak przeważa polityka dyskrecji. W ostatnich latach pontyfikatu Pawła VI (1963-1978) najwyraźniejszym świadectwem pogorszenia się zdrowia papieża było to, iż dla wypełniania funkcji przynoszono go do Bazyliki św. Piotra i z niej odnoszono w sedia gestatoria, ruchomym tronie, dawniej wykorzystywanym przez papieży podczas procesji, a przez tegoż Pawła VI w imię „apostolskiej prostoty” odesłanym po II Soborze do muzeum, które kazał urządzić w dawnym pałacu papieskim obok bazyliki na Lateranie.
Niezależnie od tajemnicy otaczającej dolegliwości papieży wiadomo, że niektórzy z nich poważnie chorowali.
Na panowaniu Wigiliusza (537-555) cieniem położył się spór z monofizytyzmem, który dotyczył relacji między boską i ludzką naturą w Chrystusie, a który — nie po raz pierwszy, nie po raz ostatni — podzielił chrześcijan. Z rozkazu bizantyjskiego cesarza Justyniana pojmany przez żołnierzy (podczas odprawiania mszy świętej) i dostarczony do Konstantynopola, w drodze na wygnanie zmarł na kamienie żółciowe w Syrakuzach na Sycylii.
Syzyniusz (708), powszechnie wprawdzie szanowany, w czasie wyboru był już jednak tak stary i udręczony przez artretyzm, że trzeba było go karmić. Zmarł ledwie dwadzieścia dni po konsekracji na Biskupa Rzymu, a jego jedyną odnotowaną „czynnością papieską” była konsekracja biskupa Korsyki.
Stefan (II) (757) trzy dni po elekcji dostał udaru i zmarł nazajutrz. Istnieje zadawniony spór w kwestii umieszczania go w poczcie papieży. Ponieważ nie był konsekrowany na biskupa, co w jego czasach uznawane było za nieodzowne dla papieża, więc ani ówczesne, ani średniowieczne dokumenty nie wspominają o nim jako papieżu. Tymczasem w XVI wieku zapanowała koncepcja, zgodnie z którą do uczynienia papieżem wystarcza ważny wybór. W efekcie oficjalny rocznik papieski „Annuario Pontificio” aż do roku 1960 wymieniał go jako Stefana II, ale w następnych edycjach jego imię znikło. Dlatego też przy wszystkich późniejszych papieżach o tym imieniu podaje się podwójną numerację.
Jan XI (931-935) był jedną z najmniej odpowiednich osób do zasiadania na tronie Piotrowym. Nieślubny syn papieża Sergiusza III (904-911) i Marozji, senatorki trzęsącej całym Rzymem, został wybrany na papieża jako ledwie dwudziestokilkulatek. Postępując zgodnie z maksymą, że mieszkając w szklarni, nie należy ciskać kamieniami, zatwierdził wyznaczenie przez bizantyjskiego cesarza Romanusa I na patriarchę Konstantynopola jego szesnastoletniego syna Teofilakta i wysłał dwóch biskupów, aby dokonali konsekracji, co wzbudziło zrozumiałe zgorszenie w Kościele wschodnim. Ówczesny kronikarz Liutprand z Cremony wspomina oględnie, że Jan XI zmarł z powodu „zbytków stołu i łoża”. Pochowano go w bazylice na Lateranie.
Grzegorz XI (1370-1378) miał zaledwie czterdzieści dwa lata, gdy zasiadł na papieskim tronie. Zadecydował o definitywnym powrocie papiestwa do Rzymu i niewykluczone, że ta decyzja skróciła mu życie, pod wpływem bowiem klimatu i niepokojów towarzyszących powrotowi do Wiecznego Miasta coraz bardziej nasilały się u niego dolegliwości sercowe. Zwłoki jego spoczęły w leżącym nieopodal Forum Romanum, a podlegającym mu jako kardynałowi kościele Santa Maria Nuova, dzisiaj znanym jako Santa Francesca Romana. Jeśli nie liczyć chwilowych przypływów aktywności liturgicznej i urzędowej, Juliusz III (1550-1555) większość swego pontyfikatu spędził na rozrywkach w luksusowej Villa di Papa Guilio (Villa Guilia), którą kazał zbudować za rzymska bramą Porta del Popolo. Prawdziwy skandal wybuchł, gdy zakochał się w piętnastoletnim uliczniku, którego kazał adoptować swemu bratu, a potem uczynił kardynałem. Niemniej jednak zasłużył się jako mecenas sztuki; to on wyznaczył Michała Anioła na głównego architekta Bazyliki św. Piotra,
a kompozytora Palestrinę uczynił chórmistrzem w Capella Giulia. Przez lata cierpiał na artretyzm, ale zmarł w wyniku diety, którą chciał wyleczyć zapalenie wyrostka robaczkowego. Ciało jego spoczywa w krypcie bazyliki watykańskiej.
Klemens XIV (1769-1774) najbardziej zasłynął wydanym pod wpływem mocarstw katolickich dekretem, którym w roku 1733 rozwiązał Towarzystwo Jezusowe, wskazując na konflikty jezuitów z władzami świeckimi i innymi zakonami, a także na potrzebę zaprowadzenie pokoju w Kościele. Sam jednak ostatnich miesięcy nie dokonał w pokoju. Przeziębił się, gdy w trakcie prowadzonej przezeń procesji w uroczystość Wniebowzięcia NMP doszło do oberwania chmury. W czasie pogłębiającej się choroby zaczęła go prześladować mania zamachu. Kiedy po śmierci ciało uległo gwałtownemu rozkładowi, rozeszła się pogłoska — niepotwierdzona przez późniejszą sekcję zwłok — że otruli go z zemsty jezuici. Pochowany został w Bazylice św. Apostołów.
Pawłowi VI (1963-1978) przypadło w udziale zadanie dokończenia Soboru Watykańskiego II i utrwalenia odnowy Kościoła. Próba zrównoważenia napięć rozdzierających Kościół w trakcie burzliwych lat sześćdziesiątych i na początku siedemdziesiątych była niemal ponad siły człowieka o niezwykłym intelekcie, ale przez poprzednika nazwanego Hamletem. Symbolicznym zwieńczeniem tego dramatycznego pontyfikatu było ostatnie publiczne wystąpienie podczas pogrzebu na Lateranie jego długoletniego przyjaciela, zamordowanego przez terrorystów z Czerwonych Brygad byłego włoskiego ministra spraw zagranicznych Aldo Moro. Zdruzgotany Paweł VI odszedł w pewnej chwili od przygotowanego tekstu, aby wzorem biblijnego Hioba wołać: „Czemu, Panie?”. Wracając do letniej rezydencji w Castel Gandolfo, dostał ostrego zapalenia stawów i zmarł na atak serca. Papież, zawsze starannie planujący wszystkie posunięcia, pozostawił szczegółowe rozporządzenia co do pogrzebu i pochówku, polecając między innymi wykuć w podłodze krypty w Bazylice św.
Piotra otwór, który pozwoli złożyć ciało w ziemi.

Nagła śmierć. Papieże umierający na jakieś choroby mieli krótszy lub dłuższy czas na przygotowanie swego końca; ale nie wszystkim Biskupom Rzymu to się udało. W katolicyzmie nagła śmierć była tradycyjnie uważana za nieszczęście, gdyż dotknięta nią osoba nie mogła ostatecznie rozliczyć się ze swych uczynków. W Litanii do Wszystkich Świętych zawarte jest błaganie o uchronienie przed takim losem: A subitanea et improvisa morte libera nos Domine [Od nagłej i niespodziewanej śmierci wybaw nas, Panie].
Mikołaj II (1058-1061) był reformatorem chcącym wyzwolić Kościół od ciężaru świeckiej inwestytury, za której sprawą cesarze niemieccy i inni władcy starali się poddać swej kontroli sferę duchową. Zmarł we Florencji najpewniej na atak serca, gdy dotarła do niego wieść, że synod niemieckich biskupów związanych z cesarskim dworem wystąpił przeciw jego reformom i odmówił mu posłuszeństwa. Pochowano go obok Stefana IX (X) w kościele San Reparata.
Hadrian IV (1154-1159), jedyny Anglik, który kiedykolwiek władał Stolicą Apostolską, domagał się zwierzchności papiestwa nie tylko nad mieszkańcami Rzymu, ale także nad cesarzem Fryderykiem I Barbarossą. Schroniwszy się w twierdzy w Anagni i zawarłszy sojusz z miastami lombardzkimi, szykował się do wyklęcia cesarza, gdy znienacka umarł, przed śmiercią zdążywszy tylko polecić swą wiekową matkę opiece kościoła w Canterbury. Spoczął w krypcie bazyliki watykańskiej, a kiedy w trakcie jej remontu w roku 1607 otworzono jego grób, okazało się, że ciało nie uległo rozkładowi.
Grzegorz VIII (1187) po pięćdziesięciu siedmiu dniach papieskich rządów zmarł na atak serca w Pizie, gdy usiłował mediować w sporze między nią a Genuą. Niektórzy z ówczesnych kronikarzy sugerowali, że nagła śmierć była Bożą odpłatą za to, iż w drodze do Pizy Grzegorz zatrzymał się w ubogim klasztorze w Lukce, gdzie kazał otworzyć grób antypapieża Wiktora IV (1159-1164), a resztki ciała wyrzucić poza teren kościoła. Podobna interpretacja pojawiła się w 1595 roku, gdy katedrę w Pizie strawił pożar, który pochłonął także grób Grzegorza i jego ciało.
Innocenty III (1198-1216) był najbardziej ambitnym i władczym ze średniowiecznych papieży. Podczas gdy jego poprzednicy trzymali się tytułu „Namiestnika św. Piotra”, on wolał „Namiestnika Chrystusa”, ten bowiem sytuował go „pomiędzy Bogiem a człowiekiem; poniżej Boga, ale powyżej człowieka”, co poddawało pełni jego władzy „nie tylko Kościół powszechny, ale i cały świat”. Innocenty energicznie wziął się do umocnienia swej dominacji nad państwem papieskim i podporządkowania sobie władców świeckich, w których liczbie znalazł się także król Anglii Jan, ekskomunikowany w roku 1209, gdyż nie chciał zaakceptować Stephena Langtona jako arcybiskupa Canterbury. Jan skapitulował w roku 1213, składając hołd papieżowi i czyniąc Anglię oraz Irlandię lennem Stolicy Apostolskiej. Działając jako zwierzchnik Jana, Innocenty unieważnił Wielką Kartę Swobód, oznajmiając, iż bez zgody papieża została wymuszona na jego wasalu przez baronów. Innocenty przychylnym okiem przyglądał się nowo powstałym zakonom franciszkanów i
dominikanów, temu drugiemu nakazując zwalczanie w południowej Francji albigensów, zrazu słowem, a potem i mieczem, gdy heretycy zamordowali jego legata. Sobór Laterański IV zaaprobował jego reformy, między innymi uznając, iż w sakramencie eucharystii dokonuje się przeistoczenie oraz nakładając na wiernych obowiązek przystępowania przynajmniej raz w roku do spowiedzi. Innocenty zmarł nagle w Perugii, gdy jechał na kolejny spór między Pizą i Genuą, najpierw zapadłszy na niestrawność, która przerodziła się w wysoką gorączkę. Pochowano go w Perugii, ale w roku 1891 ciało przeniesiono do bazyliki na Lateranie. Mikołaj III (1277-1280) został wybrany na papieża dzięki temu, że sam zagłosował na siebie po sześciu jałowych miesiącach, podczas których trzech z pozostałych sześciu kardynałów tworzących konklawe uparcie opowiadało się przeciw niemu, a trzech — za nim. Ceną za uznanie Rudolfa I, pierwszego Habsburga na tronie cesarskim, było zrzeczenie się przez niego jakichkolwiek pretensji do terytorium Romanii, w
efekcie czego domena papieska poszerzyła się do granic, w których pozostawała aż do połowy XIX wieku. Mikołaj zajął się odbudową Bazyliki św. Piotra i był pierwszym papieżem, który osiadł w Watykanie. Dostał ataku apopleksji, gdy w swej nowej rezydencji letniej w Soriano nieopodal Viterbo usiłował załagodzić spór między Rudolfem I a Karolem Andegaweńskim, władcą Sycylii. Ciało jego złożono w grobowcu rodowym Orsinich, który kazał zrekonstruować w Bazylice św. Piotra. Dantemu nie zaimponowały doczesne osiągnięcia papieża, w pieśni XIX Piekła ukazał ując go jako skazanego na wieczne potępienie.
Marcin V (1417-1431), jedyny przedstawiciel potężnego rodu Colonna na papieskim tronie, został wybrany przez Sobór w Konstancji, który, zwołany dla zakończenia Wielkiej Schizmy Zachodu, unieważnił wybory antypapieży Jana XXIII i Benedykta XIII i nakłonił do abdykacji Grzegorza XII (1406-1415). Skłonny do umiarkowanych reform, obstawał jednak za silną pozycja papieża i w Kościele, i w państwie papieskim. Wykazywał nieczęstą w tych czasach tolerancję wobec żydów, gromiąc antysemickich kaznodziejów i unieważniając chrzest żydowskich dzieci dokonany, zanim osiągnęły wiek dwunastu lat. Zmarł na apopleksję, a pochowano go w bazylice laterańskiej, gdzie na grobowcu widnieje jego brązowe popiersie.
Paweł V (1605-1621) był stanowczym zwolennikiem reform religijnych. Podczas swego pontyfikatu wyniósł na ołtarze niektóre z wielkich postaci katolickiej kontrreformacji. Kanonizował Karola Boromeusza, a beatyfikował Ignacego Loyolę, Franciszka Ksawerego, Filipa Nereusza i Teresę z Avili. Gorąco wspierał pracę misyjną w Chinach i wręcz zachęcał do wykorzystywania w niej lokalnych obyczajów religijnych (dalekowzroczna inicjatywa, która na kontynuację będzie musiała poczekać aż do Soboru Watykańskiego II), z drugiej jednak strony potępił Galileusza za głoszenie koncepcji Kopernika, a dzieło tego ostatniego umieścił na indeksie „do czasu odpowiednich poprawek”. Pierwszy papież epoki baroku dokończył nawę, portyk i fasadę Bazyliki św. Piotra, siebie, swój ród i miasto unieśmiertelniając w wysokim na sześć stóp napisie PAULUS V BURGHESIUS ROMANUS. Silnie faworyzował swoją rodzinę; za jego wsparciem siostrzeniec kardynał Scipioni zbudował Villa Borghese. Porażony atakiem serca podczas procesji upamiętniającej
zwycięstwo w bitwie pod Biała Górą stoczonej przez wojska katolickie pod wodzą Habsburgów z czeskimi kalwinistami, Paweł zmarł wkrótce potem na skutek drugiego ataku. Ciało jego złożono we wspaniałej kaplicy rodu Borghese w bazylice Santa Maria Maggiore.
Jan Paweł I (1978), „uśmiechnięty papież”, wybrany po śmierci Pawła VI, umarł miesiąc później na atak serca. Skromny, wrogi przepychowi i ceremoniałom, sprzeciwił się tradycyjnej koronacji papieża, zgadzając się jedynie na paliusz, wełnianą wstęgę noszoną przez metropolitów jako oznakę władzy arcybiskupiej. Niejasna postawa Watykanu podczas wakatu Stolicy Apostolskiej — o czym będzie jeszcze mowa dalej — jak i niezgoda na sekcję zwłok przyczyniły się do podtrzymania pogłosek, iż papież został zabity, aby nie dopuścić do śledztwa w sprawie Instytutu Dzieł Religijnych (oficjalna nazwa banku watykańskiego) i kompromitacji ważnych postaci Kurii Rzymskiej. Trzeba jednak stwierdzić, że dowody przytoczone w takich książkach, jak węszący za sensacją bestseller brytyjskiego dziennikarza Davida Yallopa In God’s Name, są dość wątpliwe, a dywagacje opierają na niewiarygodnych przypuszczeniach. Ciało Jana Pawła I spoczęło w krypcie bazyliki watykańskiej.

d3godml

Nieszczęśliwe wypadki. Większość papieży zmarła śmiercią naturalną, na skutek czy to starości, czy choroby (przewlekłej lub raptownej), byli jednak tacy, którzy zginęli za sprawą niefortunnych wypadków, szczególnie znanych w przypadku dwóch Biskupów Rzymu.
Jan XXI (1276-1277) był jedynym medykiem zasiadającym na tronie papieskim. Syn portugalskiego lekarza, studiował na uniwersytecie paryskim, aby potem zostać profesorem na nowo założonym uniwersytecie w Sienie. Właśnie wiedza medyczna utorowała mu drogę do kariery, kiedy bowiem został lekarzem nadwornym papieża Grzegorza X (1271-1276), ten mianował go kardynałem. Jako jeden z ważniejszych prałatów w Kurii uczestniczył wprawdzie w rządzeniu Kościołem, ale interesował się przede wszystkim nauką i filozofią. Napisał jeden z pierwszych na Zachodzie traktatów okulistycznych Oko, a także popularny poradnik medyczny Skarbczyk biedaka. Po elekcji przyjął imię Jan, a na skutek zamieszania z numeracją papieży o tym imieniu w wieku X i XI występuje jako Jan XXI, aczkolwiek nie było Jana XX. Już jako Biskup Rzymu nie zamierzał porzucić nauki, większość swych urzędowych obowiązków cedując na kardynała Giovanniego Gaetana Orsiniego, późniejszego Mikołaja III, podczas gdy sam najchętniej przesiadywał w pomieszczeniu, które
kazał wznieść na tyłach pałacu w Viterbo, aby pomieścić bogatą bibliotekę. Pospiesznie zbudowany dach zwalił się na niego, on zaś zmarł kilka dni później z odniesionych ran i spoczął w katedrze w Viterbo. Dante w XII pieśni Raju umieścił go w „słonecznym Niebie”.
Pius VII (1800-1823), benedyktyński mnich i teolog, został wybrany na papieża przez konklawe obradujące w ogniu wojen napoleońskich w Wenecji pod protektoratem Austriaków. Chociaż starał się jakoś łagodzić przeciwieństwa i na możliwych dla katolicyzmu warunkach znaleźć kompromis z rewolucyjną Francją, został ostatecznie aresztowany przez Napoleona i wywieziony do Francji. Jego osobisty prestiż, jak i urząd papieski zyskały dzięki benedyktyńskiej dyscyplinie i odwadze, z jaką znosił surowe warunki wygnania. Kiedy po klęsce Napoleona wrócił na należny mu urząd, wielkodusznie udzielił w Rzymie schronienia krewnym swego prześladowcy. Na przekór zdecydowanym niekiedy sprzeciwom mocarstw przywrócił zakon jezuitów. Zmarł z powodu komplikacji po upadku, w efekcie którego złamał biodro. W nocy 16 lipca 1823 roku przypadkowo zaprószony ogień zniszczył starodawną Bazylikę św. Pawła Za Murami, gdzie mieli swoją siedzibę benedyktyni i sam papież spędził młodość. Wiadomość o tym zatajono przed konającym, aby nie pogorszyć
jego stanu; zmarł 20 lipca. Wystawiony w bazylice watykańskiej posąg był ostatnim hołdem, jaki złożył mu wiernie służący przez wiele lat sekretarz stanu kardynał Ercole Consalvi, który wyprzedał w tym celu cały swój majątek.

Męczeństwo. W pierwszych wiekach istnienie Kościoła było nieustannie zagrożone przez prześladowania, czy to lokalne, czy ogarniające całe Imperium Rzymskie, w efekcie więc liczni z pierwszych papieży zginęli jako męczennicy. Liber Pontificalis, najstarsza kronika Biskupów Rzymu, na której opiera się oficjalny rocznik Stolicy Apostolskiej „Annuario Pontificio”, niemal wszystkich papieży panujących do roku 313, gdy Konstantyn wydał edykt mediolański, wymienia jako męczenników. Dokładniejsze badania nie negują wprawdzie dramatyzmu prześladowań i ich znaczenia dla rozwoju wczesnego chrześcijaństwa (warto przypomnieć słowa Tertuliana sanguis martyrum semen christianorum [krew męczenników to ziarno chrześcijaństwa]), ale potwierdzają tylko część hagiografii. Nie ulega w każdym razie wątpliwości, że następujący papieże zginęli śmiercią męczeńską:

Święty Piotr (zm. ok. 64-67), „książę Apostołów”, którego Chrystus nazwał „opoką” i któremu powierzył „klucze do królestwa niebieskiego” (Mt 16, 18-19), był pierwszym zwierzchnikiem Kościoła, do stolicy przybył około roku 42. Znaczenie, jakie dla tożsamości katolicyzmu mają jego nauczanie i śmierć w Rzymie, podkreśla Jan Paweł II w słowach rozpoczynających kilkakrotnie już wspominaną Konstytucję Apostolską Universi Dominici Gregis: „Pasterzem całej owczarni Pańskiej jest Biskup Kościoła Rzymskiego; w nim bowiem, z najzupełniej wolnego postanowienia Opatrzności Bożej, święty Piotr Apostoł złożył Chrystusowi przez męczeństwo najwyższe świadectwo krwi”.
Zgodnie z tradycją Piotr chciał uciec z Rzymu, gdy rozpoczęły się w nim prześladowania, albowiem podpaliwszy miasto, Neron aby uniknąć gniewu mieszkańców, rzucił podejrzenie na chrześcijan. Gdy Piotr podążał Via Appia na południe, napotkał zmierzającego w przeciwnym kierunku Jezusa. Quo vadis, Domine [Dokąd idziesz, panie?], spytał, a w odpowiedzi usłyszał: „Do Rzymu, aby mnie raz jeszcze ukrzyżowano”. Zrozumiawszy to jako wyrzut z powodu ucieczki, a także przepowiednię śmierci, Piotr zawrócił do miasta, gdzie został pojmany i skazany na śmierć. Legenda powiada, że cudownie upamiętniając to spotkanie, Jezus pozostawił odcisk swojej stopy na kamieniu przechowywanym w kościele Quo Vadis, niedaleko katakumb św. Sebastiana i św. Kaliksta przy Via Appia. Zainspirowany tą opowieścią wielki polski pisarz Henryk Sienkiewicz stworzył powieść Quo vadis, na podstawie której nakręcono w Hollywood film cieszący się wielką popularnością. Piotr został ukrzyżowany w cyrku Nerona na wzgórzu watykańskim. Na jego żądanie
powieszono go do dołu głową, nie chciał bowiem umierać w ten sam sposób jak Pan. Pochowano go na pobliskim cmentarzu, a cesarz Konstantyn wzniósł nad jego grobem bazylikę. W trakcie wielokrotnych rekonstrukcji budowli zaginęło miejsce pochówku apostoła; Pius XII nakazał podjąć wykopaliska, w których wyniku — jak obwieścił Paweł VI — znaleziono pod głównym ołtarzem starodawną mogiłę, zawierającą kości klatki piersiowej mężczyzny z I wieku n.e., noszące znaki zgodne z męczeństwem pierwszego papieża.
Święty Aleksander I (ok. 109-ok. 116), szósty papież, któremu przypisuje się wprowadzenie do mszalnej modlitwy eucharystycznej słów wypowiedzianych przez Chrystusa podczas Ostatniej Wieczerzy oraz rytuał błogosławienia domostw wodą święconą i solą, wedle tradycji został ścięty na Via Nomentana, która prowadzi z Rzymu na północny wschód.
Święty Kalikst (217-222) był archidiakonem i doradcą papieża świętego Zefiryna (198/9-217). Zarządzał założonym przez siebie wielkim cmentarzem przy Via Appia obecnie znanym jako katakumby św. Kaliksta. Jego wyborowi na Biskupa Rzymu sprzeciwił się św. Hipolit, który zanim doszło do zgody, spowodował pierwszą w dziejach Kościoła schizmę, zostając też pierwszym antypapieżem. Miał zginąć na Zatybrzu, jak głosi legenda w miejscu na prawo od głównego ołtarza dzisiejszej bazyliki Santa Maria in Trastevere. W roku 1960 archeolodzy odkryli przy Via Aurelia jego grób pokryty freskami upamiętniającymi męczeństwo.
Święty Sykstus II (257-258) został obrany na papieża w chwili, gdy cesarz Walerian porzucił dotychczasową politykę tolerancji i nakazał prześladowania wobec tych, którzy nie będą chcieli uczestniczyć w państwowych obrzędach religijnych. Nie zgadzał się z teologami z Afryki Północnej i Azji Mniejszej, że jeśli sakramentu chrztu udzielono zgodnie z wymogami liturgicznymi, jest ważny niezależnie od tego, kto tego dokona. Gdy Walerian zaostrzył prześladowania i nakazał uśmiercenie wszystkich chrześcijańskich biskupów, księży i diakonów, Sykstus został pochwycony w chwili, gdy siedząc na papieskim tronie, zwracał się do wiernych zebranych na liturgii. Został ścięty wraz z czterema diakonami, dwaj następni zostali złapani i straceni jeszcze tego samego dnia, a siódmy, święty Wawrzyniec, zginął cztery dni później.
Od dawna obchodzone święta liturgiczne świętych Linusa (ok. 67-ok.78), Ewarysta (ok.100-ok.109), Sykstusa I (ok. 116-ok.125), Telesfora (ok. 125-136), Hyginusa (ok.138-142), Piusa I (ok.142-ok.155), Aniceta (ok. 155-ok.166), Sotera (ok.166-ok.174), Eleuteriusza, Wiktora I (189-198), Zefiryna (198/9-217), Urbana I (222-230), Lucjusza I (253-254), Stefana I (254-257), Feliksa I (296-274), Kajusa (283-296), Marcelina (296-304), Marcelego (306-308) i Milicjadesa (311-314) zostały w roku 1970 usunięte z kalendarza katolickiego z braku dokumentów poświadczających ich męczeństwo.

d3godml

Morderstwa i zamachy. Wprawdzie edykt Konstantyna położył kres męczeńskiej śmierci, jakiej chrześcijanie doznawali z ręki swych wrogów, wcale nie zakończyło to jednak listy papieskich męczenników. Trzech z nich zostało zabitych przez współwyznawców. Świętego Jana I (523-526) ariański król Ostrogotów Teodoryk wysłał do bizantyjskiego cesarza Justyniana, aby wstawił się za arianami. Chociaż w Konstantynopolu przyjęto Jana ze wszystkimi honorami, oferując mu zaszczytne miejsce w Hagia Sophia, jego misja zakończyła się fiaskiem, kiedy więc wrócił do Italii, Teodoryk kazał go uwięzić w Rawennie. Ciało zostało przewiezione do Rzymu i pochowane w Bazylice św. Piotra, gdzie czczony jest jako męczennik.
Święty Sylweriusz (536-537), syn papieża świętego Hormizdasa (514-523) padł ofiarą intryg późniejszego następcy, Wigiliusza (537-555), i wodza bizantyjskiego Belizariusza. Kiedy ten ostatni zdobył Rzym, Wigiliuszowi udało się go nakłonić, aby zesłał Sylweriusza do Anatolii na wygnanie, z którego odwołał go cesarz. Wirgliusz podstępnie pojmał Sylweriusza i swoim agentom kazał wywieźć na wyspę Palmaria w Zatoce Gaetańskiej, gdzie zmarł z głodu.
Święty Marcin I (649-653) został aresztowany przez Konstansa II, albowiem bronił ortodoksyjnej wiary chrześcijańskiej przeciw monoteletyzmowi, którego rzecznikiem był cesarz. Skazany w Konstantynopolu na podstawie fałszywych oskarżeń, został wychłostany, a potem przewieziony do Chersonezu na Krymie (w pobliżu dzisiejszego Sewastopola), gdzie zmarł z zimna, głodu i surowego traktowania.
Także inni papieże ponieśli gwałtowną śmierć, szczególnie w czasach określanych mianem „ciemnych wieków”, nie uważa ich się jednak za męczenników, gdyż nie ginęli z powodu nienawiści do wiary — czego wymaga klasyczna definicja — lecz politycznych ambicji, rywalizacji, dworskich intryg czy w masowych rozruchach. Sabinian (604-606) był legatem świętego Grzegorza I w Konstantynopolu, został jednak odwołany, gdyż nie wykazywał odpowiedniej stanowczości wobec cesarza. Zachował w duchu urazę do papieża, której dał wyraz, bezpardonowo go atakując, gdy został jego następcą, czym nie zyskał sobie sympatii Rzymian, którzy zaczynali już czcić Grzegorza. A zupełnie zraził ich do siebie, gdy w przeciwieństwie do poprzednika zamiast darmo rozdawać zboże ze spichlerzy papieskich, zaczął je sprzedawać, i to ze znacznym zyskiem. Wybuchło powstanie, w którym go zgładzono, a nienawiść była tak znaczna, iż zwłoki pochowano anonimowo gdzieś na terenie kompleksu laterańskiego.
Jan VIII (872-882) stanowczo walczył o zachowanie tradycyjnej dominacji papiestwa, aczkolwiek Italia od wewnątrz była rozrywana przez waśnie, a od zewnątrz zagrożona przez najazdy arabskich piratów. Usankcjonował użycie w liturgii języka Słowian, wprowadzone przez ich apostoła świętego Metodego, zakończył też powodującą rozłam z Kościołem wschodnim schizmę Focjusza. Do historii jednak przeszedł jako pierwszy papież, który zginął w efekcie zamachu. Roczniki z Fuldy informują, że otruła go osoba z najbliższego otoczenia, która zatłukła papieża pałką, gdy śmierć nie nadchodziła. Niektórzy historycy spekulują, że zniewieściały sposób bycia i afektacja Jana mogły dać początek o „papieżycy Joannie”.
Stefan VI (VII) (896-897) wspominany jest głównie za sprawę makabrycznego „trupiego synodu”, który odbył się w styczniu 897 roku. Z poduszczenia cesarza Lamberta ze Spoleto Stefan kazał wykopać rozkładające się zwłoki swego poprzednika Formosusa (891-896), niezłomnego przeciwnika cesarza, a następnie umocować na tronie papieskim odziane w pontyfikalne szaty. Stefan osobiście wezwał Formosusa przed sąd, a następnie zaczął go oskarżać o bezprawne zagarnięcie urzędu papieskiego, krzywoprzysięstwo i inne zbrodnie. Wszystkie dokumenty i rozporządzenia Formosusa zostały unieważnione, odrąbano trzy pierwsze palce z prawicy (której używał do przysiąg i błogosławieństw), a zwłoki ciśnięto do Tybru, skąd wyłowił je świątobliwy pustelnik. Kilka miesięcy po tym wstrętnym spektaklu zwolennicy Formosusa, ośmieleni wieściami o cudach sprawianych przez jego ocalone zwłoki, a także pewni, że nagłe zawalenie bazyliki laterańskiej jest znakiem gniewu Bożego, zbuntowali się i pozbawili Stefana tronu, wtrącając go do lochu,
gdzie wkrótce potem został uduszony.
Jan XIV (983-984), arcykanclerz cesarza Ottona II w Italii, objął tron papieski dzięki poparciu tego ostatniego. Na nieszczęście Jana jego opiekun towarzysząc intronizacji, zachorował na malarię i umarł wkrótce potem. Wykorzystując sposobność, antypapież Bonifacy VII powrócił z Konstantynopola, dokąd uciekł ze skarbcem papieskim po zamordowaniu Benedykta VI, i raz jeszcze sięgnął po tron Piotrowy. Jan, skatowany i uwięziony w zamku św. Anioła, cztery miesiące później umarł z głodu (aczkolwiek niektórzy kronikarze sugerują, że został otruty).
Lucjusz II (1144-1145), w trakcie pontyfikatu odnotował godne uwagi sukcesy, albowiem pozyskał dla Stolicy Apostolskiej Portugalię jako lenno, a także zakończył kilka sporów teologiczno-liturgicznych, w samym jednak Rzymie napotkał silny opór ze strony frakcji, które proklamowały władzę niezależną od papieskiej i wybrały własny magistrat. Oblegając buntowników, którzy schronili się na Kapitolu, Lucjusz został trafiony w głowę ciśniętym z murów wielkim kamieniem i wkrótce potem zmarł w klasztorze San Gregorio, dokąd go przeniesiono. Spoczął w bazylice laterańskiej.
Aleksandra VI (1492-1503) najczęściej przytacza się jak symbol upadku, w jakim znalazło się papiestwo w czasach odrodzenia, jako że duchowe i materialne zasoby urzędu wykorzystywał przede wszystkim w interesie swych dzieci, zwłaszcza narodzonych w związku z rzymską arystokratką Vannozą Catanei (Juana, Cesarego, Lukrecji i Goffreda). Po wyborze na papieża Aleksander bezzwłocznie konsekrował osiemnastoletniego wówczas Cesarego na biskupa kilku diecezji, łącznie z Walencją. Rok później Cesare był już kardynałem, wyniesiony do tej godności razem z Alessandrem Farnesem, przyszłym papieżem Pawłem III, bratem Giulii Farnese, aktualnej kochanki Aleksandra. Juana, będącego już księciem Gandii, mianował też księciem wykrojonego z ziem papieskich Benevento. Lukrecji, która podczas jego nieobecności stawała się prawdziwą regentką Rzymu, załatwiał małżeństwa, jedno korzystniejsze od drugiego, Goffredo ożenił z wnuczką króla Neapolu Ferdynanda I, na przekór tradycyjnym aspiracjom do tronu neapolitańskiego Karola VIII,
władcy Francji. Najbardziej trwałą konsekwencję miał chyba arbitraż w sprawie kolonialnych pretensji, żywionych przez Portugalię i Hiszpanię do terytoriów Nowego Świata, w jego efekcie bowiem portugalskojęzyczna dzisiaj Brazylia została wydzielona z reszty Ameryki Łacińskiej, oddanej we władanie Hiszpanom. Aleksander i Cesare nagle zaniemogli po wieczerzy spożytej w sierpniu 1503 roku z kardynałem Adrienem de Corneto. Cesare z trudem, ale jednak przeżył, ojciec zmarł, oficjalnie na malarię, ale wszystkie dowody wskazują, że obu podano truciznę.

d3godml
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3godml

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj