Napiętnowani, odważni, bezwzględni
Opowieść o polskiej transplantologii
Kiedy na Zachodzie trwały badania i eksperymenty rozwijające dziedzinę transplantologi, w Polsce schowanej za "żelazną kurtyną" mało kto decydował się na przełamanie medycznych tematów tabu. Kiedy za oceanem przeszczepiano nerki, w PRL-u zastanawiano się, czy amputacja chorej nogi nie jest złamaniem przysięgi Hipokratesa i działaniem na krzywdę pacjenta. W końcu lekarz nie jest od tego, by robić z kogoś kalekę.
Kiedy na Zachodzie trwały badania i eksperymenty rozwijające dziedzinę transplantologi, w Polsce schowanej za "żelazną kurtyną" mało kto decydował się na przełamanie medycznych tematów tabu. Kiedy za oceanem przeszczepiano nerki, w PRL-u zastanawiano się, czy amputacja chorej nogi nie jest złamaniem przysięgi Hipokratesa i działaniem na krzywdę pacjenta. W końcu lekarz nie jest od tego, by robić z kogoś kalekę.
Anna Mateja w książce "Serce pasowało. Opowieść o polskiej transplantologii" przedstawia czytelnikowi niewiarygodną historię o odwadze, uporze i walce z przeciwnościami losu. Świadomość, że w latach 60. jeden dializator obsługiwał rejon zamieszkany przez 5 milionów osób, a każda placówka medyczna miała etat dla osoby łatającej jednorazowe rękawiczki, wprawia współczesnego czytelnika w osłupienie. A to zaledwie ułamek problemów, z jakimi borykali się ojcowie polskiej transplantologii.