Trwa ładowanie...

Najpierw powstała książka, a teraz Netflix kręci na jej podstawie film. "Helikopter" będzie hitem

O tym zdarzeniu mówiono na całym świecie, a czwórka śmiałków którzy na oczach policji ukradli 5 mln dolarów stała się bohaterami książki "Helikopter". Wkrótce przygoda zagości w domach klientów Netflixa, a główną rolę zagra Jake Gyllenhaal.

Najpierw powstała książka, a teraz Netflix kręci na jej podstawie film. "Helikopter" będzie hitemŹródło: East News
d2t3epg
d2t3epg

To nie jest motyw wyjęty z filmu akcji, ale sytuacja, która zdarzyła się naprawdę. 22 września 2009 r. na dachu skandynawskiej firmy ochroniarskiej wylądował helikopter, w którym siedziały cztery osoby. W ciągu 20 minut wtargnęli do budynku przez dach, po czym odlecieli z workami pieniędzy, w których było 5 mln. dolarów Sprawców nigdy nie odnaleziono, ale Jonas Bonnier ich odszukał. Przestępcy zdali mu relację ze skrzętnie zaplanowanej akcji, a Jonas wszystko szczegółowo opisał w książce, która jeszcze przed oficjalną premierą stała się prawdziwym bestsellerem. Ta niesamowita akcja zainteresowała twórców właścicieli platformy Netflix, którzy postanowili zrealizować o tym film. W jednej z głównych ról zobaczymy Jake'a Gyllenhaala. Oficjalna data premiery nie jest jeszcze znana.

Dzięki uprzejmości wydawnictwa "Znak" udostępniamy fragment książki "Helikopter" Jonasa Bonniera. Tytuł trafił na listy bestsellerów w Szwecji, Danii i Norwegii, a prawa do książki zostały sprzedane do ponad 30 krajów jeszcze przed premierą.

Przylatują z północy. Wirnik helikoptera toruje sobie drogę w chłodnym powietrzu. Huczący terkot rozdziera ciszę. Siedemdziesiąt pięć metrów pod nimi czarna woda umyka z prędkością stu kilometrów na godzinę. Wraz z nią umykają po- rośnięte drzewami wysepki, na których tylko pojedyncze światła zdradzają obecność domów. Kontury wysp w ciemności przywołują na myśl złowrogie atramentowe plamy z testów psychologicznych Rorschacha.

W śmigłowcu siedzi czterech mężczyzn. Są ubrani na czarno, milczą, każdy skupiony na sobie. W dole migoczą światła samochodów i lamp na fasadach bu- dynków, i ulicznych latarń, które jaśniały przez całą noc w ulicz- kach niskich biurowych kompleksów ciągnących się wzdłuż autostrady. Jednak mężczyźni ich nie widzą. Ich wzrok jest skie- rowany na wprost.

Najjaśniejsze światło przed nimi wydobywa się ze szklanej piramidy na dachu budynku G4S w Västberdze. Jest jak latarnia morska, jak objawienie. Mężczyźni wiedzą, że od teraz ich życie będzie się dzieliło na przed i po poranku dwudziestego trzeciego września. Sami zaciska chwyt na karabinie, który spoczywa mu na ko- lanach. Nordgren na moment zamyka oczy. Maloof patrzy w niebo i w przerwie między chmurami wi- dzi gwiazdy. To dobry znak.

d2t3epg

Kluger zawisa tuż nad budynkiem. Parę sekund później powoli osadza śmigłowiec na dachu. Lądują lekko jak piórko. Kluger odwraca głowę do Maloofa, uśmiecha się szeroko i kiwa głową. Dochodzi kwadrans po piątej, dotarli nawet chwilę przed czasem. Każdy wie, co ma robić. Zna swoją rolę. Teraz liczy się tempo. Maloof wyskakuje pierwszy. Nordgren zostaje w środku i wy- ładowuje sprzęt, podając go Maloofowi.

Sami chwyta młot na długim trzonku, wyskakuje z kabiny i biegnie z nim ku rozświetlonej szklanej piramidzie. Tymcza- sem Nordgren wysiada i z pomocą Maloofa odwiązuje drabiny od płóz. Pracują w rytmie kręcącego się jeszcze wirnika helikoptera. Kiedy są już gotowi, Kluger podrywa maszynę, odlatuje na bok i zawisa w powietrzu. Biały pancerz połyskuje w ciemności. Wiatr wywołany przez wirnik szarpie workami i torbami ze sprzętem. Sami stoi już przy piramidzie. Stawia na ziemi młot, chwyta oburącz za trzonek i obiera właściwą pozycję. Ugina kolana, odnajduje punkt ciężkości, po- tem unosi młot i jednym zamaszystym ruchem wykonuje duży łuk nad głową. Czuje ciężar w całym ciele, jednoczy się z narzę- dziem i uderza razem z nim w szklaną taflę. Młot trafia w środek jednego z kwadratów o boku jednego metra. Wibracje wspinają się po trzonku i wędrują ku dłoniom Samiego. Uderzenie było celne, idealne. Sami patrzy na kwadratową szybę. Młot nawet nie drasnął szkła.

Materiały prasowe
Źródło: Materiały prasowe
d2t3epg
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2t3epg